BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARFne sukcesy
Autor Wiadomość
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 857
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2015-03-12, 23:04   

Taka skrzynka jak do karmienia kociąt, żeby duże nie wyjadały, tylko w wersji rozmiarowej dla Was, czyli żeby Wandko się zmieścił ale psiaki już nie (ale nie wiem, jaka jest różnica wielkości między nimi).
np. https://www.facebook.com/...03976902&type=1 (polecam przy okazji wykonawcę).
 
 
Agnieszkaa 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 03 Lip 2014
Posty: 108
Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-03-13, 11:47   

To i ja się pochwalę ;-)
Jeden z moich kotów, wielki miłośnik chrupków, dostał je na kolację, bo chciałam mu zrobić przyjemność. Koteczek suchego nie tknął, wydzierał się w kuchni dopóki nie dostał barfa, którego wchłonął zadowolony. Cóż, chyba skończy się kupowanie suchej karmy na "czarną godzinę". 8-)
 
 
HoWaKo 


Barfuje od: 01.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lut 2015
Posty: 267
Skąd: Zamość
Wysłany: 2015-03-13, 18:24   

małga, dzięki za chęć pomocy :kwiatek: Wandko to zwierz wielkogabarytowy, jakoś nie widzę go wciskającego się w skrzynkę by skonsumować obiadek 8-)

Wymyśliłam jednak, jak sądzę, coś godnego. Otóż pod naszą nieobecność będzie miał stołówkę na parapecie w kuchni :mrgreen:
Standardowo dalej będą jadły o tej samej porze i na tym samym poziomie, bo zauważyłam, że to tak jak u ludzi - działa niesamowicie integracyjnie :mrgreen:
_________________
BARFny tercet egzotyczny: Honor-Wandysław-Kokoska :mrgreen:
 
 
 
nenya 


Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 30 Sty 2012
Posty: 130
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-17, 11:13   

HoWaKo - ewentualnie można drugiemu zwierzowi dawać np w łazience żarcie. Ja na przykład jak przyadoptowałam oszołoma z problemami z pilnowaniem zasobów musiałam wydawać żarcie jednemu w klatce, drugiemu w kuchni, żeby ten drugi mógł spokojnie zjeść czy się napić, tak był rezydent zaszczuty przez rudą chytrą babę 8-) Na szczęście teraz dzielnie jedzą łeb w łeb tylko potem wymieniają się miskami.

Ale zbyt szybko się ucieszyłam - dziś na stół wjechała konina, przy porcjowaniu każdy dostał skraweczek i znów hrabia wypluł i ryża pochłonęła jego porcję. Wieczorem będzie kolacja, ciekawa jestem czy łaskaw będzie ją zjeść :/
_________________
Na blogu - recenzja Chuckit Amphibious Duck Diver :)
 
 
HoWaKo 


Barfuje od: 01.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lut 2015
Posty: 267
Skąd: Zamość
Wysłany: 2015-03-17, 17:50   

nenya, właśnie niezła jest heca z karmieniem kilku ogonów. Nigdy nie wiadomo co mogą wykombinować i dlatego przy karmieniu staram się nie spuszczać z nich oczu, ni się nawet obejrzeć.
Wykorzystania łazienki to sobie w sumie nie wyobrażam, bo to niby miałabym tam zamknąć kota z miską? ;-) No ja nie wiem co by mi za to zrobił :twisted: Chyba że coś źle kombinuję.

A dzisiaj była taka akcja: postawiłam 3 michy. Kocisko powąchało swą mieszankę i wzgardziło. Ni stąd, ni zowąd zanurkował na bezczela do miski psa i porwał słuszny kawał nerki, po czym czmychnął pod łóżko. Zanim go dorwałam, to skonsumował prawie wszystko :shock: On chyba nie może się do końca przekonać do mielonki.
Rządzi się i robi z psami co chce, one ustępują mu michy zamiast pilnować swego, jak tłumoki jakieś. Za to mają okrutne ciągoty do wzgardzanych Wandkowych mieszanek. Koniec historii dzisiejszej: psiny spałaszowały zawartość swoich misek, Wanduś stoi koło swojej nietkniętej. Postanowiłam nie zabierać jej jeszcze, bo może się kocisko namyśli i zeżre. No to rzucam hasło: idziemy do pokoju i wychodzimy "pociągiem": ja na przodzie, za mną Wandko, za nim Honorka, za Honorką - Koko. Idę i patrzę przez ramię, czy aby nikt nie odłączył się od grupy. I oczywiście: Koko kroczek w bok i już jęzor w misce z mieszanką. Skubaniutka myślała, że mnie przechytrzyła 8-) Dostała reprymendę, wystawiła brzucha do wymiziania i wróciliśmy do względnej równowagi psychicznej. Pytanie: na jak długo? :lol:
_________________
BARFny tercet egzotyczny: Honor-Wandysław-Kokoska :mrgreen:
 
 
 
Agnieszkaa 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 03 Lip 2014
Posty: 108
Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-04-23, 18:01   

Mój nowy 4-miesięczny tymczas dostał dzisiaj barfny obiad- mieszankę z gęsią i naturalnymi suplami. Wszamał w minutę :-D
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-04-23, 23:01   

Brawo :kciuk:
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2015-05-08, 21:01   

Kotka, która nie chciała gryźć NICZEGO. Ani kawała wołowiny, ani kurczaka, ani niczego innego.

Powinna być kotem śródziemnomorskim, bo za krewetkę dałaby się zabić ^^
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-05-08, 21:38   

Nina - a krewetka taka z Lidla ? (może ja spróbuję dla swojego)
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2015-05-09, 08:02   

gerda, biała krewetka ekwadorska. W naszym przypadku z biedronki ;-) Pierwszy raz wypatrzyłam surowe, zawsze były tylko blanszowane albo gotowane.

Mamy też zamrożone krewetki argentyńskie ale nie wiem czy mogę je dać kotom (ależ one paskudne!), muszę pogrzebać po forum i poszukać info :-)
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Agnieszkaa 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 03 Lip 2014
Posty: 108
Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-07-11, 11:46   

Jestem dumna z moich osobistych kotów i tymczasów, bo zjadły pierwszego w swoim życiu kuraka jednodniowego. Co prawda musiałam go pokroić, żeby załapały o co chodzi, ale każdy zjadł swój kawałek :-)
 
 
Magdezja 


Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 35
Dołączyła: 28 Lis 2014
Posty: 48
Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-07-11, 13:49   

Agnieszkaa napisał/a:
Jestem dumna z moich osobistych kotów i tymczasów, bo zjadły pierwszego w swoim życiu kuraka jednodniowego. Co prawda musiałam go pokroić, żeby załapały o co chodzi, ale każdy zjadł swój kawałek :-)


:kciuk:

Pięknie!!! Zamawiałaś kurczaki?
 
 
joaxii 


Dołączyła: 29 Mar 2015
Posty: 20
Wysłany: 2015-08-21, 15:51   

Słuchajcie, muszę się tym z Wami podzielić, bo sama w to nie mogę uwierzyć. Tysia, kilka miesięcy temu z fatalnym białkomoczem i hiperkalcemią idiopatyczną, miała zrobione wszystkie badania i wyniki są bardzo dobre!!! Wetka bardzo naciskała na RC Renal, ale się nie daliśmy i jadła 100% barfa (ku rozpaczy wetki) i proszę! Czy to jest w ogóle możliwe, żeby uszkodzenie nerek i hiperkalcemia idiopatyczna się cofnęły??.. Bo zaczynam się bać, że pomylili próbki w laboratorium.. Póki co ma wszystkie wyniki w normie (biochemia, morfologia, poziom wapnia) a poziom mocznika nawet ciut poniżej! Wetka była w szoku, ja jestem w szoku do teraz. Tysia ma się dobrze, wróciła do zdrowej wagi, ma apetyt, bawi się. Naprawdę bałam się, czy jej nie zaszkodzę, a tu proszę!.. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc i wsparcie :) :kwiatek:
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-08-21, 20:16   

Super wiadomość :hura:
 
 
carlla 


Barfuje od: lipiec 2015
Dołączyła: 23 Lip 2015
Posty: 71
Skąd: Kobyłka
Wysłany: 2015-08-23, 11:41   

Muszę podzielić się sukcesem mojego Rudego !!!

Jedyny wśród moich futer gardzący surowym mięsem. Z mieszanki łapką kawałki wyrzucał. Jak było zbyt drobno to "do ust nie brał".

Wczoraj dostałam od teścia dostałam dziką kaczkę taką prosto z polowania z głową i piórami nie patroszoną no w całości po prostu. Ponieważ było już bardzo późno to kaczka została na noc na tarasie, a od 4 rano Rudy domagał się wyjścia. Został wypuszczony bo tak wrzeszczał. Dzisiaj ok. 9 rano znalazłam zadowolone śpiące obok kaczki kocisko. A z kaczki wyjadł wątrobę i serce oraz jedną nogę -bez płetwy.
To pierwsze w jego karierze surowe mięso.
Kaczka oczywiście zostanie przeznaczona na mieszankę dla kota a nie dla nas na obiad, ale cóż... byle by jadł !
_________________
Ewa
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne