Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-25, 19:18
Nie wiem jak to wyjdzie cenowo, ale nie mysle o tym. Wiem co jedza koty i jak bylo suszone i to sie dla mnie liczy :) w przyplywie gotowki kupie maszynke do suszenia.
Barfuje od: 08/2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Kwi 2013 Posty: 71 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-04-10, 20:19 Domowej roboty przysmaki, ciasteczka dla kotów
Taki mnie temat obecnie nurtuje. Coraz częściej napotykam w sieci przepisy na domowej roboty ciastka dla psów, pojawiają się też producenci takowych wyrobów, które mają być naturalne i zdrowsze od tych sklepowych.
Ponieważ ja mam koty, a przysmaki wśród kociarzy są jakoś mniej popularne, to zaczęłam sprawdzać, co google ma na ten temat do powiedzenia. I oczywiście znalazłam całą serię przepisów. Jest tylko jeden szkopuł, 99% zawiera mąkę. A jak nie mąkę to ryż lub inne zboża.
Jako zdeklarowaną barferkę - myśl o tym, że miałabym karmić zbożem koty - przyprawia mnie o dreszcze. Dlatego zastanawiam się nad alternatywą. Ale zanim pojawią się pytania, po co mi to, szybko się wytłumaczę. Mianowicie barf kiepsko sprawdza się jako przysmak, który można chować po kątach mieszkania - a moje koty uwielbiają zabawę w wyszukiwanie jedzenia. Ja też ją uwielbiam, bo dzięki temu mam chwilę spokoju ;) Obecnie tę rolę spełnia sucha karma, ale staram się jednak ograniczać ją w jadłospisie moich kotów.
I tu jest miejsce na moje pytanie ;)
Co myślicie o domowej roboty przysmakach/ciastkach dla kotów? Czy znacie przepisy na takowe godne polecenia?
Ktoś tutaj robił przysmaki domowej produkcji susząc mięso (paseczki) w piekarniku (40-50st.) - takie odwodnione można dłużej trzymać (zresztą ziwipeak ma podobną fakturę). Może i u Ciebie by się to sprawdziło?
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-04-13, 07:24
Uff, dopiero dzisiaj przyuważyłam ten temat i powiem tak:
Sojuz, jestem pełna podziwu dla Twojego zaparcia w kwestii produkcji chrupek
Ines - czy te Twoje kocie smaczki suszone w piekarniku są bardzo twarde ? Myślę się nad wyprodukowaniem czegoś takiego podczas któregoś weekendu (niestety nie mam drzwi do kuchni więc musi być ciągły nadzór nad piekarnikiem ). Tylko zastanawiam się nad wielkością "smaczków" - jeżeli będą zbyt małe kot może je po prostu łykać w całości... A dobrze byłoby gdyby sobie szczęki poćwiczył.
Ines, na jakiej wielkości kawałki kroisz mięsko i czy Twoje koty łykają te smaczki czy gryzą ?
Czasami kupuję w Zooplusie te przysmaki dla psów i kotów Dokas pierś z kurczaka z rybą, ale to jest dość duże i w tym przypadku koty to gryzą.
Niedawno pojawiły się jeszcze takie półwilgotne paski do żucia cena co prawda zabójcza, ale napisane, że 100% mięsa. Ciekawe czy będzie to pasować moim kociszczom
Meri - zastanawiałaś się, czy cenowo by się opłacało suszenie mięsa w piekarniku przez 12 godzin - w Zooplusie cena tych pasków półwilgotnych 100% mięsa jest 97 zł./kg więc jak załadujesz do suszenia 3 blachy w piekarniku to na pewno się opłaci
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-13, 11:41
Są dosyć twarde. Pokroić możesz na takie kawałki jakie chcesz, po prostu duże dłużej się będą suszyły. Ja kroję na małe, bo moje koty i tak je gryzą. Długo je mamlają zanim zjedzą i zwykle noszą po całym mieszkaniu przy okazji, ale za to ile radości przy tym mają
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-04-13, 12:20
Ines, ja się zastanawiam na ile można wysuszyć te kawałki, żeby się szybko nie psuły. Zastanawiam się, ile trzeba byłoby suszyć mięso w podanych przez Ciebie warunkach aby nie było całkiem twarde a jednocześnie bakterie byłyby na tyle unieszkodliwione, żeby się mięso nie psuło. Czyli żeby wyszło coś takiego, jak te półwilgotne paski z Zooplusa
Ale Indianie też jakoś mięso suszyli tylko że ich chyba twarde i łykowate było
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-13, 12:24
Moje obecne suszki leżą już przeszło dwa miesiące. Nie zmieniły stanu skupienia, zapachu, smaku też nie - koty nie marudzą ani nie mają żadnych rewelacji po zjedzeniu. Grunt to wybrać mięso z możliwie małą ilością tłuszczu (te z tłuszczem szybciej się psują).
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-04-13, 13:15
Wrzuciłam suszenie mięsa w google i znalazłam coś takiego.
Tylko tutaj gość pisze, że suszy w temperaturze 50-70°C przez ok. 5 godzin; paski mięska są nadziewane na patyczki od szaszłyków, tak że mięsko suszy się w postaci wiszącej a nie leżącej Myślę, że powieszenie długich pasków mięska na patyczkach pozwala na lepsze zagospodarowanie piekarnika niż położenie kawałków mięska na blaszce.
Oczywiście w przypadku mięsa dla kotów pomijamy solankę i przyprawy.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-13, 13:24
Próbowałam suszyć w paskach, ale efekt nie był zadowalający, mięso suszyło się bardzo powoli. W końcu pocięłam je na kawałki i ułożyłam na papierze tak jak za pierwszym razem.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2014-04-13, 15:00
Ja ostatnio kupiłam te półwilgotne paski. Wcześniej miałam kaczkę a teraz wzięłam jagnięcinę. Koty to uwielbiają, ale ja to im daję bardziej jako smaczek. Kroję na takie małe drobinki i dostają w nagrodę. Czasami im rzucam po mieszkaniu, żeby się trochę poruszały
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-06-01, 08:37
Okazuje się, że mięso na świeżym powietrzu, w słońcu, suszy się równie ładnie co w piekarniku z termoobiegiem, więc od kilku tygodni tak suszę resztki mieszanki. Od kilku dni podaję mieszankę zmieloną i z ciekawości sprawdziłam, że równie fajnie suszą się w ten sposób malutkie kulki mielonego mięsa z suplementami.
Chodzi o resztki z rozmrożonych porcji? Koty chcą jeść takie suszki? Fajny pomysł, to by mnie może trochę ratowało na wypadek wyjazdów. Dałabyś radę cyknąć fotę co z tego wychodzi? I czy zalewasz to wodą przed podaniem, czy dajesz w formie frykasa?
Suszenie na słońcu i wietrze to w ogóle smakowita sprawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum