BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kasztanowo - barfująca 7(8)
Autor Wiadomość
iceangel 

Barfuje od: 2009
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 44
Dołączyła: 02 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-11, 20:42   Kasztanowo - barfująca 7(8)

Niestety przegapiłam przenosiny barfowych wątków z Chatula pod nowy adres, witam się więc z opóźnieniem

Mamy pod opieką 8 kotów, 7 dziewczyn i jednego faceta, w tym 5 dachowców z DT/fundacji, SIBa i 2 NFO. Iwan (Apis Ukulele*PL SIB) trafił do nas jako pierwszy i zachowuje się jak pan na włościach, choć nie stroni też od czułości, wykarmił na własnej męskiej piersi większość naszych dziewczyn. Druga była Chel (Chel-Celine Ukulele *PL SIB), zmarła na kardiomiopatię w wieku 2 lat. Kolejna kotka to Tortilla (DOM), kotka zaadoptowana z Fundacji Felis w Lublinie, potem były dwie siostry rozrabiary Gigi i Nikita od DT Jany z Miau.pl, potem Luna (DOM) z Fundacji Felis i Chesed Sirkad*PL(NFO), siostry przyszywane ;) oraz Daksza Sirkad*PL (NFO) i nasze najmniejsze i najsłodsze zło Masza (DOM) z Koterii adoptowana za pośrednictwem Jany.

Początki barfa u nas były dosyć ciężkie, koty jadły suchą i puszki z górnej półki, niestety jedna z kotek ma herpesa, który lubi się odnawiać, poszukiwałam zdrowej alternatywy, która jednocześnie podniosła by odporność, po drodze pojawiły się problemy z pęcherzem i to ostatecznie przekonało mnie do barfa. Dosyć ostrożnie podchodziłam do kwestii podawania surowego mięsa, przez jakiś czas koty dostawały gotowane mięso z suplementami, jednak ostatecznie dałam się przekonać osobom, które podawały surowe bez jakichkolwiek problemów.

Koty nie były zachwycone surowym mięsem, z czasem jednak po wielu podchodach i tonach smakołyków udało mi się namówić 7 z 8 na barfa. Maszy przekonać do barfa się nie da, nie pomogły głodówki, smakołyki, wciskanie do pysia (co kończy się wymiotami przez 3-4dni), kotka odmawia spożywania mięsa. Wymiotuje po zjedzeniu surowego, nawet bez dodatków. Przyznam, że jestem tym podłamana, pomału kończą mi się pomysły.

Połowę mięsa mielę w maszynce wraz ze skrzydłami i podrobami, drugą połowę kroje w drobną kostkę. Z czasem zamierzam wprowadzić skrzydło z kurczaka raz w tygodniu lub szyjki na oczyszczanie ząbków. Na razie w tym celu stosuje Stomodine (dla kotki z przerostowym zapaleniem dziąseł), AquaDent, Orozyme oraz Stoma żel raz w tygodniu.

Podobnie jak wielu znajomych kociarzy spotkałam się z niechęcią lub wręcz otwartą wrogością weterynarzy i zagorzałych zwolenników chrupek. Rodzina i znajomi i tak uważają nas za wariatów, którzy wydają na koty więcej niż na siebie, więc nie byli specjalnie zaskoczeni. Weci starali się udowadniać, że sucha karma jest lepsza na zęby, nie powoduje przebiałczenia, pomaga na schorzenia wszelakie itd, itp, tymczasem barf jest szkodliwy i kropka, koty przebiałkuję (cokolwiek miałoby to znaczyć w przypadku bezwzględnego mięsożercy).

Barf pomógł nam opanować problemy zdrowotne, takie jak częste infekcje, niestrawności, wymioty, inwazję gardii. W dużym stadzie jest o wiele trudniej utrzymać koty w 100% zdrowiu, bardzo łatwo zarażają się od siebie. Barf bardzo pozytywnie wpłynął na ich odporność, sprawność fizyczną, okrywę włosową.

Przepis barfowy przeniosłam tutaj: http://www.barfnyswiat.or...php?p=1717#1717
_________________
Zapraszamy na bloga!
Ostatnio zmieniony przez hipoteza 2011-10-12, 18:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
hipoteza 


Barfuje od: 07/2011
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 226
Skąd: Legnica
Wysłany: 2011-10-12, 17:19   

Witaj :)
Ależ ja widzę Twoją historię w dziale Barfne Życie :-) Koniecznie :mrgreen:
Twój przepis wraz z informacjami o Waszym Barfie przyda się na pewno, ale nie w powitalni, więc jak widać wrzuciłam go do działu z przepisami, a stąd za namową maix usunęłam.
_________________
Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
Ostatnio zmieniony przez hipoteza 2011-10-12, 18:39, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-12, 17:29   

Witaj Iceangel :-) Miło nam widzieć tutaj twoje barfujące stadko.
Mamy tu małe OT :-> w tym wątku się tylko witamy!
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
iceangel 

Barfuje od: 2009
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 44
Dołączyła: 02 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-12, 17:46   

dziękuję za miłe powitanie :)

widzę, że trochę nabroiłam :) postaram się przenieść części postu gdzie powinny być :)
_________________
Zapraszamy na bloga!
 
 
aneta 

Barfuje od: 2007
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 79
Skąd: Głogów
Wysłany: 2011-10-14, 08:45   

Witaj :->

Ja też mam kocura, który ma instynkt... macierzyński :lol: :shock:

Jak to jest, że kotki unikają maleństw a nasze chłopy na schwał opiekują się jakby osobiście urodziły te bidy? :-P
 
 
iceangel 

Barfuje od: 2009
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 44
Dołączyła: 02 Paź 2011
Posty: 49
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-14, 15:17   

http://www.youtube.com/watch?v=l-f0mZD7Ots

dowód na opiekuńczość kocurów, Iwan i mała jeszcze wtedy Gigi

bo to złe kobity są :P

istnieje wiele opracować przedstawiających koty jako samotników panujących nad swoim rewirem i odpędzających kogo popadnie, tymczasem obserwując moje stado i zaprzyjaźnione stada Pań dokarmiających wyłania mi się zupełnie inny obraz kotów, zwierząt o złożonej hierarchii i zachowaniach stadnych. Chociażby kocury wychowujące młode nie pasują do obrazu samotników. I to nie tylko własne młode. Pewnie, że w dużym stopniu sami narzuciliśmy taki a nie inny model życia kotom, ale gdyby same z siebie nie tolerowały towarzystwa nie mielibyśmy szans na dokocenie.
_________________
Zapraszamy na bloga!
 
 
Mari 


Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-10-24, 05:39   

Witaj! :D
 
 
sibed 

Barfuje od: 30 lat
Wiek: 68
Dołączyła: 25 Lut 2012
Posty: 26
Skąd: Bialystok
Wysłany: 2012-02-29, 20:36   

Gdy przywiozłam kociaki 4-tygodniowe, to stare kotki je olały, natomiast nieomal brytyjczyk, Buc - imię oddaje charakter, zaopiekował się nimi jak najczulsza matka, zrobiły mu z sutków pędzelki krwawe, i tylko wtedy, gdy chciały się znowu dobierać, uciekał, ale nadal pielegnował i wylizywał dupki. A ja bałam się na początku, ze je zeżre. dowód na fotkach w dziale witaj.
_________________
sibed
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne