Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2012-10-24, 08:05 BARF dla początkujących - pytania i problemy
To jest wątek dla osób rozpoczynających swoją przygodę z BARFem.
Jeśli masz problem przy wprowadzaniu BARFa dla twojej fretki, opisz tutaj swoją sytuację i pytaj.
Poniżej można pobrać mały poradnik dla początkujących, który opracował Sojuz.
(plik pdf, dostępny dla zalogowanych Użytkowników).
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Dobrze, jesli nie ma głupich pytań, to pytam:
Dlaczego moje fretki mają bardzo rzadkie kupki, kiedy jedzą surowe mięso. Daję im je raz dziennie i dosłownie kupki wytryskują i robią kałużę. Więc na drugi posiłek dostają gerbera, albo gotowne i wtedy jest OK.
Surowizna nie jest podstawowym pokarmem, ponieważ za każdym razem po zjedzeniu jej dwie starsze fretki mają biegunkę lub bardzo luźne stolce. Myślałam, że to brak przyzwyczajenia, ale tak jest od kilku lat, a jesli daję im surowiznę dłużej, wcale się nie poprawia. Może mają kłopoty trawienne (Puni ciągle gra w jelitach prawdziwa orkiestra)
Suchej praktycznie nie jedzą. A podaję to, co mogę dostać :drób, bo na wołowinę nawet nie chcą patrzeć, a do innego miesa nie miałam dotychczas dostępu.
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-11-12, 15:03
AnnaR napisał/a:
Suchej praktycznie nie jedzą. A podaję to, co mogę dostać :drób, bo na wołowinę nawet nie chcą patrzeć, a do innego miesa nie miałam dotychczas dostępu.
To czym one żyją, mięsa nie jedzą, suchego też nie
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Czym żyją? Mogłabym powiedzieć, że miłością do mnie? Jedzą głównie mięśnie, bo nie chcą kawałków, więc to mixuję blenderem. Natomiast nie daję kości, bo zepsuła mi się maszynka do mielenia, a blender nie daje rady kościom. Ścięgna tez jedzą, ale takie, którym blender da radę. Mięso surowe mają 1 x dziennie (tzn. te 2 starsze fretki, bo młodszy dostaje cały czas, ale on nie ma kłopotów ze stolcem). Potem dostają gotowane albo, w skrajnych przypadkach intestinal. Na drugi dzień wszystko wraca do normy, więc podaję mięso, a wieczorem już musze gerbera, żeby się nie odwodniły zupełnie, i tak w kółko.
Co do suchej, żadna im nie smakuje, więc jedzą, jak są naprawdę głodne. Ale raczej przychodzą do kuchni i patrzą mi w oczy, wtedy rzucam wszystko i robię mięso. Tak więc nie mają dużo okazji do jedzenia suchego. Suchej robię mieszankę : royala + proplan + tę dla fretek (verselage - tę, w której ma być najwięcej mięsa lub boscha)
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-11-12, 18:18
Anno, nie chcę pisać dosadnie, ale zrobiłaś z tych fretek kaleki.
Po co im miksujesz mięso, po co dajesz gotowane a ten intestinal dla zdrowego zwierzęcia to dla mnie nie do ogarnięcia temat
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-11-12, 21:16
Może z grubsza napiszę, co jak najszybciej powinnaś zmienić:
-Nie miel mięsa, dawaj w bardzo małych kawałeczkach; spróbuj dać kość z niewielką ilością mięsa (np. zgrubnie obskubane z mięsa udko kurczaka), może fretki skuszą się na obgryzanie .
-Absolutnie nie miesza się karm suchych , za wyjątkiem zmiany karmy na inną. Mój znajomy ma kota, który na takim mieszaniu już w wieku 2 lat kocura wywołał u niego problemy urologiczne przez mocno zaburzony bilans suplementów zawartych w karmie.
Po naszym spotkaniu rozumiem, dlaczego chcesz dla futrzastych członków rodziny jak najlepiej. Moja kotka również swoje przeżyła, ale przesadzanie także szkodzi. Ja na przykład przesadzałem z nabiałem. Powodowało to biegunkę u kotki, ale po kosztownych badaniach, które nic nie wykazały, poza podwyższonymi paroma parametrami, dopiero wpadłem na to, że może to być alergia pokarmowa. I okazało się to strzałem w dziesiątkę - kotka jest uczulona na któryś ze składników mleka, nabiału, sera, itp. Po rezygnacji z serwowania nabiału problemy kuwetowe ustały.
Podsumowując, nie mieszaj suchych karm, podawaj jednego rodzaju (nieważne jaką, ALE NIE MIESZAJ, proszę ). Nie miel mięsa, tylko krój na małe kawałeczki. Gryzienie mięska dba o ząbki naszych zwierząt Spróbuj podać niewielkie ilości podrobów, np. serce lub wątrobę. Oczywiście wszystko musi być surowe.
_________________ Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2012-11-12, 22:30
Rzadkie kupy sa po samym miesie. Dobrze byloby nauczyc je jesc normalnie, tzn, tak zeby gryzly. Na poczatek proponuje dodac do mieszanki troche serc i zoladkow (nieduzo, zeby za bardzo nie odczuly zmiany). I kosci. Jesli nie masz jak zmielic kosci - poszukaj proszku kostnego (ale takiego spozywczego, u nas to mozna dostac w sklepach z zdrowa zywnoscia i suplementami, pewnie w Polsce tez)). Potem stopniowo bedziesz podawac wieksze kawalki.
To ja tez napiszę dosadnie. Jesli fretka ma 7 lat i przez rok 2 razy dziennie rzyga, jak tylko zje mięso, to chyba nie znaczy, że jest zdrowa. Karmię tak, jak wet kazał, a mam dobrego weta i mam do niego pełne zaufanie.
Dzięki ograniczeniu surowego i wprowadzeniu intestinala, fretka nie wymiotuje już od roku. Dlatego teraz z surowizną jestem ostrożna. Nawiasem mówiąc, dwa tygodnie temu zjadła duzy kawał ścięgna i musiał jej leżeć na żołądku, bo przez 3 dni nie miała apetytu, nie było biegunki, ale dziwne, kolorowe stolce, napięty brzuszek. Wszystko się uspokoiło, jak wydaliła to ścięgno w całości.
JA też mam chory żołądek od 20-u lat i muszę mieć specjalną dietę - dlaczego mówicie, że zwierzęta nie chorują? Przecież po coś wymyslono weterynarza?
Co do podpowiedzi AniR - one jedzą serca i żołądki, na przemian z mięsem. Co do mączki kostnej, właśnie mam problem, bo nie wiem, gdzie dostać. Już o tym myślałam.
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-11-12, 23:50
AnnaR napisał/a:
To ja tez napiszę dosadnie. Jesli fretka ma 7 lat i przez rok 2 razy dziennie rzyga, jak tylko zje mięso, to chyba nie znaczy, że jest zdrowa. Karmię tak, jak wet kazał, a mam dobrego weta i mam do niego pełne zaufanie.
Nie, fretka nie ma zdrowego układu pokarmowego, ale opis, że wymiotuje rok a później dodanie, że masz dobrego weta, przeczy pierwszemu.
Jakie badania miał ten zwierzak robione, co z nich wynikło, jak był leczony?
Przykro mi, wet, którzy każe mi mielić mięso i karmić proszkiem nie jest dobrym wetem, podstawą jest diagnostyka i szukanie przyczyny, ja też nie mam samych zdrowych fretek, mam różne, różnie reagujące na konkretną dietę.
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum