Hahah, jak rottweiler! To tak samo jak mój Fiołek przy kąpieli! (pierwszej w zyciu) . Stał spokojnie, nawet nie zadrapał ale warczał zajadle, aż mi się ze śmiechu trudno było pochylać nad wanną. Ale uwielbia suszenie suszarką!
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-02, 00:39
onemorepanda napisał/a:
wróciliśmy razem do domu ryzykując wojnę z moim narzeczonym. Nie było źle, wojna trwała raptem parę godzin
Dziwne że przy takiej porcji kociego wdzięku w ogóle była wojna
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum