Cześć. Mam pewien dylemat. Niedawno moja kotka miała wyrwanych 5 zębów. Mam ją w domu od dwóch lat, praktycznie odkąd ze mną zamieszkała, karmiona jest Barfem. Zawsze niepokoił mnie fakt, że nie pije wody, ale zrozumiałe dla mnie było, że czerpie ją z mieszanki Barfowej. Przed zabiegiem usuwania zębów miała oczywiście kompleksowe badania, wszystkie wyniki w normie. Zastanawia mnie bardzo jej zachowanie...tak, jak już wspomniałam, nie piła nigdy wody z miseczki, choć zawsze ma przygotowaną, natomiast po wyrwaniu zębów sama idzie pić i to kilka razy dziennie (dla mnie to szok), jakoś też mniej je. Była na kontroli i wszystko w buźce dobrze się goi. Czy taka zmiana w zachowaniu kotki, która wcześniej wody z miseczki nie liznęła, może wskazywać na coś niepokojącego?
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 664 Skąd: Gdańsk
Miała usuwane ząbki 27.04.2020....potem mało jadła, ale w buzi było wszystko w porządku. Dwa razy dostała Relanium na apetyt (na apetyt pomogło, ale płakała całą noc)....Po kilku dniach od podania Relanium już lepiej jadła, a teraz to dziwaczne zachowanie ....Pije wodę, malutko je...:( Już nie wiem, co robić...Każda wizyta u weta, to dla niej olbrzymie nerwy....
nie wiem jaki był powód usunięcia. Nasz wcześniejszy kot miał usuniętego jednego zęba. Było to kilkanaścia lat temu. Kot już odszedł i mamy następnego lecz do dziś żałuję, że nie poszliśmy do innego weta by zweryfikować konieczność usunięcia.
Miał co prawda kamień i mocno zaczerwienione dziąsło przy ząbku do usunięcia lecz obecnie dostępne są metody czyszczenia ultradźwiękowego zębów, co w przypadku agresywnego kamienia drażnićego dziąsła i wprowadzającego stan zapalny pomaga w 90% przypadków.
Później zmieniliśmy miejsce zamieszkania i weterynarza. Następny nigdy nie proponował usuwania.
U zdrowego kota zęby nie psują się.
Przed dalszymi tego typu działaniami sprawdź proszę konieczność usuwania u weta, który robi skalling by wykluczyć niepotrzebne wyrywania.
Po usunięciu nasz też był osowiały i potrzebował środka przeciwbólowego.
Przez pewien czas miał problemy z jedzeniem, gdyż brak zęba i bolące dziąsło uniemożliwiało mu jedzenie stroną bezzębną.
Jeśli Twój miał usuniętych wiele zębów to tak naprawdę nie ma czym gryźć. Zrozumiałe jest więc umiarkowane jedzenie i uzupełnianie braku wody piciem.
Pomyśl o zmianie konsystencji pokarmu na bardziej miękki bądź typu pasztet.
_________________
Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
Kotka jest zdrowa, miała mnóstwo badań, po prostu ma już swoje lata....Karmiona też jest w sposób właściwy....Usuwanie kamienia ultradżwiękami miała, a zęby były zepsute, gdyby nie usunięto, niczego by nie ruszyła, więc stwierdzenie, że zdrowy kot nie miewa zepsutych zębów jest niedorzeczne. A karmienie rozdrobnionym jedzeniem, to też oczywista sprawa.
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2020-05-09, 11:31
Noemi g, mniej je = mniej wody otrzymuje. Może w tym rzecz. Moja kluska też miała niedawno kilka ząbków usuwanych i po paru dniach jadła normalnie. Świnka nie chce nawet jeść specjalnie dla niej przygotowanej mielonej mieszanki, tylko pcha się do misek reszty po BARF w kawałkach. Ani po zabiegu, ani w kolejnych dniach nie piła więcej niż normalnie (czyli od czasu do czasu trochę). Jak czytałam wypowiedzi różnych opiekunów kotów z brakami w uzębieniu, to raczej zwierzaki szybko wracały do formy i chętnie próbowały jeść nawet kawałki mięsa - z jakim skutkiem, to inna sprawa.
Ja bym jednak podeszła do weta. Możesz też do nich zadzwonić i zapytać, co oni na to. Może został kawałek zęba i ją uraża? Moim zdaniem po takim czasie powinna już w miarę normalnie jeść.
Przychodzi mi do głowy, że może kotce się nie podoba nowa konsystencja jedzenia. Niektóre wolą mniej rozdrobnione.
Zwróć uwagę na to, że dla mięsożerców potrzebne są inne probiotyki niż dla ludzi.
Większość wetów podaje te same.
Podstawową bakterią mięsożerców jest Enterococcus faecium, której nie ma w probiotykach ludzkich.
_________________
Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
Enterococcus faecalis to naukowa nazwa paciorkowca kałowego. Jest to bakteria, która występuje naturalnie w przewodzie pokarmowym człowieka....i tyle na temat "super porady".
Enterococcus faecium – bakteria Gram-dodatnia należąca do enterokoków, dawniej klasyfikowano ją do paciorkowców grupy D (według serotypowania Lancefield). Fizjologicznie występuje w przewodzie pokarmowym człowieka, jednak może być również czynnikiem chorobotwórczym i wywoływać np. zakażenie układu moczowego, zapalenie wsierdzia[1].
Nie kwestionuję, że enterokoki występują u człowieka.
Niestety nie podaje się ich w probiotykach dla ludzi.
Natomiast kot potrzebuje ich do poprawnej przemiany materii i dla tego w specyficznych dla kotów probiotykach weterynaryjnych z najwyższej półki enterokoki występują.
Jeśli chcesz to poszukaj w sieci, w ulotkach probiotyków tylko dla kotów tudzież na portalach niemieckich czy angielskich.
PS: Wikipedia nie jest opracowaniem naukowym lecz publiczną platformą, na której każdy może podać własną definicję. Często ogólnie przyjęte półprawdy są w niej zamieszczane.
_________________
Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
Agnikot
Barfuje od: 04.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2018 Posty: 89 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2020-05-10, 18:01
Tutaj (pod koniec strony) Dagnes pisała na temat probiotyków
Artoo, Zarówno w Wikipedii, jak i na każdym portalu każdy może zamieścić własne półprawdy, domniemania, porady, które częstokroć mijają się z celem....
U mnie Malutka normalnie wody nie tknie, ale po narkozie zawsze kilka dni popija (kicia trzustkowo-jelitowa). Narkozy dają wycisk jelitom, nerkom i wątrobie.
Samo zmniejszenie apetytu po tak 7-10 dni po zabiegu może być związane z silnym swędzeniem gojących się dziąseł - przerabiałam to wiele razy z różnymi kotami. Mija tak po kolejnych kilku dniach.
Co do konieczności wyrywania... to można ocenić tylko w RTG. Mam to "szczęście", że koty po górze zęby w miarę - wygląda tylko na trochę kamienia, a w RTG wydmuszki dosłownie - w środku puste; jak przychodzą do mnie to często resorpcja widoczna gołym okiem - niby ząb ładny, ale odsłonięty korzeń oznacza silny ból. Meri nie dawała ręki do twarzy zbliżyć (a była miesiąc po zrobieniu zębów gdzieś w super przychodni w Krakowie - niby super, ale bez RTG). Po poprawce u mojej kociej stomatolog (minus 12 resztek korzeni oraz minus 8 zębów z resorpcją) to przylepa i twarz sama w dłonie wciska.
Co do probiotyków - dobre kocie generalnie są pożyteczne, ale nie dla każdego takie same, a jak jest SIBO to skutek wręcz odwrotny. Także tutaj też trzeba z głową i do kota dopasować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum