muniashek
Barfuje od: 06.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Sie 2015 Posty: 9
Wysłany: 2015-09-23, 21:40
To i ja pozwolę sobie zapytać. Czy dawanie tylko szyjek (indyczych, gęsich, kaczych... raczej nie kurzych) jako kości jest bardzo, bardzo złe? Przyznam się, że trochę się boję np. takich skrzydełek od kurczaka - ze względu na tę igiełkę w środku. Generalnie z szyjką młoda sobie radzi chyba idealnie - najpierw rozdrabnia te kości zębami z tyłu, dopiero potem odgryza kawałek i połyka. Nigdy w kupie kawałka kości nie spotkałam, a staram się przyglądać każdej... Mimo to, boję się że z jakimś cieńszym kawałkiem kości, nawet długim, to młoda go zwyczajnie połknie i wtedy dopiero będzie zabawa.
Zauważyłam też, gdy dałam jej główkę kości bodajże z udźca indyka do pogryzienia, to też sobie dosyć mocno kruszyła tę główkę najpierw, potem dopiero połykała, jak już miała małe kawałki. Trzonu jej już nie dawałam, bo widziałam krótkie, ale ostre kawałki, i wolałam nie ryzykować.
Czy kości też trzeba urozmaicać? A jeśli tak, to możecie mi podpowiedzieć coś grubszego, co będzie musiała mocno pogryźć przed połknięciem? Powiem szczerze, że trochę się rozkładam na tym i strasznie mi się już wszystko myli, jakie kości są ok, a jakie nie. Mięso sobie jako tako przyswoiłam, ale wybór kości dla młodej to już czarna magia... :)
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2015-09-24, 14:08
Moim zdaniem nic się nie stanie. Ja też udek i skrzydełek nie daję wcale. Z takich bardzo twardych, wymagających cięższej pracy to kości karkowe/schabowe większych zwierząt, poza tym bezpiecznie możesz dawać grzbiety mniejszych zwierząt jak kaczka czy królik. A, ogony (świńskie/krowie/końskie) jeszcze.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2016-02-22, 07:35
Ja bym twardych kości nie podawała. To, że pies jest w stanie je pogryźć to jedno, a to jak może sobie zniszczyć przy tym zęby to drugie. A czy kości z dzika można? Tego szczerze powiedziawszy nie wiem, ale poszukaj na forum bo gdzieś jest na pewno.
Zaczynam powoli przestawiać moje dwa koty na BARF i mam spory dylemat. Jakiś czas temu dałam moim generalnie chrupkowym kotom skrzydełko z kurczaka. Ten bardziej ogarnięty zjadł szybko i bez problemu, ten drugi długo się męczył z kośćmi ale gryzł i zjadł w końcu. Niestety, skończyło się to totalnym zatkaniem kota, kroplówkami i kotem chudszym o jakieś pół kilo. Kusi mnie podawanie całych skrzydełek i innych takich rzeczy ( oczywiście w ramach ogólnie zbilansowane Barfa) i zastanawiam się czy ta choroba kota była związana z kośćmi z kurczaka, czy zeszło się w czasie z zakłaczeniem. Weterynarz nie był w stanie stwierdzić tego. I czy w takim wypadku ma sens dawać im tego typu rzeczy? Nie mam maszynki do mielenia kości, a chciałabym trochę ich im podawać.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-29, 12:29
Elenwen, chyba nikt na forum nie ma maszynki do mielenia kości
my kości łupiemy tasakiem i wrzucamy do normalnego zelmera, maszynka zdecydowanie lepiej to znosi niż żylastą wołowinę ;)
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2016-03-29, 12:47
Myślę, że odpowiedź jest zawarta w opisie sytuacji. Kot chrupkowy dostał sporo kości na raz. Zaklaczenie dolozylo do sprawy.
Generalnie kości wprowadza się do diety już po przedstawieniu zwierzaka na barf
To i ja się zapytam. Czy kotek ok 8 mcy. może jeść całe grzbiety z kurczaka i skrzydełka? I jak często? Mój dostaje dwa razy na tydzień i puki co nie było żadnych niespodzianek.
Wysłany: 2016-04-13, 13:54 Dylemat ze skrzydełkami
Mam pewien dylemat w związku z podawaniem całych skrzydełek z kurczaka. Jakiś czas temu, gdy jeszcze nie podawałam BARFa dałam moim kotom właśnie po surowym skrzydełku. Jeden, ten bardziej ogarnięty zjadł i było ok. Drugi męczył się z tym, aż trochę mu pomogłam, jednak widać było, że gryzie i w końcu zjadł. Niestety, na drugi dzień okazało się ,ze kot jest kompletnie zatkany, skończyło się na 3 dniach kroplówek i stresu dla kota . Weterynarz nie potrafił stwierdzić czy to przez te kości czy przez kłaki kotek sie zatkał. Zastanawiam się czy podawać im te skrzydła, czy raczej olać
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2016-04-13, 19:34
Nie wiem czy skrzydelka moga zatkac przewod pokarmowy. Ja mam 2 koty, 8 lat jedza skrzydelka tak okolo 2 razy w tygodniu. Nie polykaja ich w calosci tylko ogryzaja kosteczki. Nie widze mozliwosci zatkania w takiej sytuacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum