Przede wszystkim chciałam powiedzieć, że super pomysłem było założenie takiej strony poświęconej zdrowemu żywieniu naszych milusińskich. I podziękować wszystkim, którzy poświęcili jej taki nakład czasu i pracy
Co do mojego małego mięsożercy - jak na wstępie czyli kocurek rasy scottish fold. Wiek - 4 miesiące + 1 tydzień
Żywe zaprzeczenie wszystkich cech przypisywanych tej rasie. Jedyne co odpowiada jej opisowi to całkowity brak agresji (przynajmniej na razie i mam nadzieję, że tak zostanie) i to, że jest strasznym pieszczochem
Młodzieniec wabi się Skipper (jakkolwiek i tak wszyscy mówią Skipuś ). Sądząc po jego dotychczasowych wyczynach zadatki na komadosa (oczywiście kociego) zdecydowanie ma
Kotek jest u mnie 5 tygodni i praktycznie od początku wcina surowe mięsko - w hodowli jadł również suche, ale u mnie mały szantażysta już pierwszego dnia pobytu zastrajkował jak wywęszył tatara na blacie kuchennym no i teraz siekam, mielę i mrożę mu różne barfne smakołyki
Chłopak rośnie jak na drożdżach i wygląda na to, że z czasem będzie bardzo przystojnym facetem...
No a teraz oddaję głos rzeczonemu drapieżnikowi
Wyglądam jak kocia ofiara i kupka nieszczęścia, ale to tylko pozory...
Kocie zombie - potrafię zrobić wrażenie na przeciwniku...
Uwielbiam się wspinać po ścianie z cegieł...
...i po spodniach mojej Pani (ale tutaj to zmierzam w kierunku sznurka od polara)
Suszarka do bielizny jest doskonała do ćwiczenia równowagi (szczególnie jeżeli się goni za własnym ogonem )
Przewroty to już klasyka w moim wydaniu...
Grunt to się dobrze przyczaić - sukces w polowaniu murowany !!!
Mysza mi się chwilowo znudziła - co by tu jeszcze spsocić ???
Czy ktoś mnie wreszcie podrapie po brzuszku ??? Ile czasu mam jeszcze tak leżeć ???!!!
Liczę owieczki...
I na koniec - moje pierwsze chrupanie kurzęcego skrzydełka Spisałem się bardzo dzielnie i chyba mi się to spodobało....
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez Skipper 2012-09-23, 18:33, w całości zmieniany 4 razy
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2012-09-23, 18:54
Dziekuję
Malec to chyba raczej nie jest bo obecnie waży już 2,1 kg
Wypasło się toto u mnie - delikwent zrobił się bardzo umięśniony, tłuszczyku praktycznie pod skórą nie ma.
A generalnie to coraz ładniejszy robi się z wiekiem - widziałam go w hodowli jak miał bodajże 8 i 11 tygodni i to było takie szare nie-wiadomo-co z przesympatycznym pyszczkiem i niebieskimi oczkami jak guziczki (teraz ma pomarańczowe), na widok którego stopniało mi serce
Podczas pobytu u mnie zaczęły uwidaczniać się wszystkie prążki i kolory, ciekawa jestem jak będzie wyglądał za kilka miesięcy
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2012-09-24, 18:14
Aleka napisał/a:
Jaki on słodki Witajcie
2 kg to dla mnie jeszcze maleństwo, mój kocurro (dachowiec) o miesiąc z kawałkiem starszy dobija do 4g
O rany, to ile on będzie ważył jak wydorośleje ???
Kocury scottish fold podobno 4,8 - 6 kg, ale ja po tym co wyczynia ten koci komandos w opisy rasy przestałam już wierzyć
U mnie przybrał na wadze w ciągu miesiąca ok. 60 dag, no ale to zawsze jedna paszcza do miski i obżera się do woli
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2012-09-27, 19:16
zenia napisał/a:
cudowny ten Twój mały alpinista
O tak, w wieku 3,5-miesiąca wlazł na 2-metrową szafkę w łazience i po wieszaku na ręczniki przedostał się na obudowę kabiny prysznicowej. Kombinował jeszcze żeby z obudowy wskoczyć na deszczownicę, ale na szczęście zrezygnował - nie wiem, czy deszczownica by to wytrzymała. Tylko problemy potem z zejściem były
A PODOBNO SCOTTISH FOLDY RZADKO OSIĄGAJĄ WYSOKOŚĆ PARAPETU...
ewka napisał/a:
Ale rozkoszny puchatek
Charakter ma równie rozkoszny Ostatnio czyha na stopy wysunięte w nocy spod kołdry - siada przy stopie, bierze ją w obie łapki i wylizuje
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2012-09-27, 19:30
śmiesznie wyglada z ta główką
aż sie chce całować
to poranne lizanie znam,Tilda wylizuje mnie całą,spać nie daje
a malutka obgryza palce -to znak że trza wstawac i dawac jeść
napatrzeć sie nie moge na tego Twojego malca
musze bardziej zgłębic rasę
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-09-27, 20:16
Niby taka sierotka a tu proszę. Ten kto Ci go sprzedał jako scottish folda na pewno cie oszukal, toż to Spiderman w przebraniu! A w kazdym razie Spidercat nie zaden tam fold :) jak on tam kurcze na te sciane wlazi? :D
Gdyby pewnego dnia moj kot taka sztuke opanowal bylabym skonczona :D
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2012-09-27, 21:36
Sonya napisał/a:
Niby taka sierotka a tu proszę. Ten kto Ci go sprzedał jako scottish folda na pewno cie oszukal, toż to Spiderman w przebraniu! A w kazdym razie Spidercat nie zaden tam fold :) jak on tam kurcze na te sciane wlazi? :D
Gdyby pewnego dnia moj kot taka sztuke opanowal bylabym skonczona :D
Proste
1. Sedes - 45 cm
2. Sedes - umywalka - kolejne 44 cm
3. Umywalka - półka nad umywalką - kolejne 28 cm
4. Półka - szafka (najtrudniejszy etap) - kolejne 83 cm.
No i Skipuś jest na szafce przy tym kufelku z suszonymi roślinkami.
Z szafki schodzi 18 cm w dół na wieszak do ręczników (wieszak pokona bez problemów bo przecież wyćwiczony na suszarce do bielizny ), a potem 24 cm w górę i jest na kabinie prysznicowej. Z kabiny prysznicowej ma już tylko 65 cm do deszczownicy - gdyby tam wskoczył deszczownica niestety idzie do kasacji
Dla kandydata na kociego komandosa to pryszcz
Na razie sie odzwyczaja bo na półce ma przyklejoną taśmę dwustronnie klejącą, do której lekko kleją mu się łapki - to bardzo skutecznie zniechęca do dalszej wspinaczki. Innego sposobu na powstrzymanie jego zapędów niestety nie było
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-09-27, 21:46
Bardziej chodziło mi o te cegły :D Wspinaczkę pod sufit mam z kicią opanowaną, ale na szczęście nie po płaskiej ścianie :D
Dokładnie to samo - z tym, że u mnie trąca łapką jak leży koło mnie, pogłaszczę go, a potem zabieram rekę.
Ewentualnie łapie obiema łapkami za rękę i stara się ją do siebie przyciagnąć.
Ewentualnie na siłę wciska głowę pod leżącą rękę.
Przy głaskaniu miny robi identyczne jak ten na filmie Dodatkowo jak się go wygłaszcze wpada w jakiś trans i dokładnie wylizuje rękę.
Rano jak nie reaguję na jego pobudkę dźwiękową (wydaje takie śmieszne skrzeczące dźwięki) - siada przy głowie i łapką delikatnie klepie po policzku. Do skutku, bo wie że jak mnie obudzi to zostanie co najmniej 10 minut wytarmoszony za futro
Kot jest strasznie pocieszny
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez Skipper 2012-09-27, 21:57, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum