Wysłany: 2012-08-22, 09:23 Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - PSY
Tak jak w tytule, zrobiłam psinie badania krwi i wyszła jej anemia, przy czym poziom żelaza ma wysoki.
Hemoglobina 14,2 g/dl (15-19)
Hematokryt 41,1% (44-55)
Żelazo 31,4 umol/l (19,7-30,4)
I teraz w sumie się zastanawiam jak walczyć z tą anemią, żeby za bardzo nie podnosić już tego żelaza.
W badaniach wyszła jeszcze jedna niepokojąca rzecz; wysoki poziom mocznika i podwyższony poziom fosforu.
Mocznik 10,1mmol/l (3,30-8,30)
Fosfor nieorganiczny 1,70 mmol/l (0.7-1,6)
Jak poczytałam w internecie to może to być coś z nerkami, ewentualnie odwodnienie, i właśnie się zastanawiam, że może jednak te drugie bo badania robiłam wczoraj a upał okropny od paru dni. I tak teraz nie wiem czy mam się bardzo stresować czy nie, zanim pójdę do weta ;)
Anemia jest nie chorobą, lecz tylko objawem chorobowym. Aby szpik pracował prawidłowo i wytwarzał krew jest mu potrzebne nie tylko żelazo. Jeśli jest niewydolność nerek, to brak jest erytropoetyny wytwarzanej w nerkach i potrzebnej do tworzenia krwi. Wtedy poziom niewykorzystanego żelaza podnosi się. Niezależnie czy to człowiek, pies lub kot.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-22, 14:29
edmundo napisał/a:
Chorujac na anemie 9 lat mialam zawsze bardzo niskie zelazo... czy u psow jest na odwrot Wysoki poziom to anemia?
Są różne rodzaje niedokrwistości i nie zawsze są związane z niedoborem żelaza.
Cytat:
Anemia jest nie chorobą, lecz tylko objawem chorobowym. Aby szpik pracował prawidłowo i wytwarzał krew jest mu potrzebne nie tylko żelazo. Jeśli jest niewydolność nerek, to brak jest erytropoetyny wytwarzanej w nerkach i potrzebnej do tworzenia krwi. Wtedy poziom niewykorzystanego żelaza podnosi się. Niezależnie czy to człowiek, pies lub kot.
Zgadzam się. Podwyższenie stężenia żelaza we krwi z jednoczesnym obniżeniem stężenia hemoglobiny i obniżeniem hematokrytu z tego co wiem może także wskazywać na to iż anemia jest spowodowana nadmiernym rozpadem (hemolizą) czerwonych krwinek spowodowanym skróceniem czasu ich życia, przez co uwalniane jest żelazo do krwi, aczkolwiek tutaj powinien wyniki zinterpretować weterynarz, bo przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka. Jednym z objawów rozpadu czerwonych krwinek może być podwyższony poziom bilirubiny i urobilinogenu. Zwierzęta z niedokrwistością mają też często podwyższony poziom ALT, BUN, ALP, mocznika i kreatyniny. Co do przyczyn to mogą być różne:
- pasożyty (babeszjoza, erlihioza)
- spożywanie cebuli lub dużej ilości czosnku
- reakcja na leki (antybiotyki, szczepienia)
- zatrucie
- infekcja wirusowa
- choroby nerek
- cukrzyca
- choroby wątroby
- choroba autoimmunologiczna
- krwawienie
Ja bym zrobiła na wszelki wypadek kompleksowe badanie moczu, krwi (hemogram, rozmaz itd),i kału (pasożyty wewnętrzne, krew), choć te wyniki co podałaś są tylko nieco inne niż normy i może się okazać, że to nic takiego, ale mi się wydaje, że lepiej sprawdzić, bo tak jak napisała Marianna anemia nie jest chorobą samą w sobie, a jest objawem. Weterynarz powinien na podstawie wyników i wywiadu zaproponować badania. Pewnie Sihaya jak będzie miała chwilę czasu to także coś dopowie.
Koniczynko bardzo to dobrze przedstawiłaś . Dopisałabym jeszcze do listy przyczyn anemii z podwyższonym poziomem żelaza niedobór vit. B12 ( anemia megaloblastyczna ) oraz choroby szpiku kostnego.
Dlatego do różnicowania anemii należy także ocena MCV, MCH, MCHC, leukocytów oraz płytek. Natomiast przewlekłe krwawienia zawsze wiążą się z niskim żelazem, gdyż następuje ucieczka zawartego w utraconych erytrocytach żelaza. Przy ostrym krwawieniu anemia pojawia się po 12-24 godz. lecz poziom żelaza jest prawidłowy.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-08-26, 08:19
Hallie dałaś zbyt mało danych aby móc określić przyczynę stanu Twojego psiaka. Ja przede wszystkim uważam, że w przypadku hematokrytu na poziomie 41% i hemoglobiny powyżej 14,2% nie może być mowy o anemii.
Oczywiście warto wziąć pod uwagę to o czym traktują poprzednie posty ale potraktować to z dużym luzem zwłaszcza jeśli suka jest w dobrej kondycji. Osobiście obstawiam, że przyczyną nieznacznego obniżenia parametrów czerwonokrwinkowych i podwyższenia nerkowych było zatrucie, może jakiś środek przeciwrobaczy, albo jakiś składnik diety (np. czosnek - jak wspomniała koniczynka).
Gdyby to był mój pies przy okazji wizyty kontrolnej u weterynarza, powtórzyłabym pełną morfologię krwi, zbadała poziom retikulocytów, czynniki krzepnięcia, wykonała test aglutynacji erytrocytów oraz badanie ogólne moczu.
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-09-19, 10:26
Problem polega na tym, że ona dostała wczoraj środki przeciwgoraczkowe (które jeszcze jakąś godzinę powinny działać) i poczuła się prawie zupełnie dobrze. Lekarz nic nie wymacał jej w brzuchu. Podejrzewaliśmy Babeszię, bo byliśmy tydzień temu na łąkach, na których na wiosnę zaraził się mój drugi pies- Pankracy. Ale nie wyszła w badaniach...
Tundra miała trochę problem z qpą wczoraj rano- długo kucała, ale qpa była normalna. Po południu dość musztardowo żółta, ale to też może nic nie znaczyć, bo czasem taką ma.
Potrzebuję skonsultować się z kimś, komu nie będzie trzeba tłumaczyć o kolorach qpali przy barfie. Nie będzie zwalać winy na kości, tylko faktycznie będzie wiedział, z czym/ kim ma do czynienia...
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-19, 10:35
Zofijówko, mogę Ci polecić naszą wetkę - Małgosię Ściskalską. Ma otwarty umysł i jest dociekliwa, sama hoduje psy. Wie, że moje są na BARFie i nie tylko nie krytykuje, ale interesuje się tą dietą. Przyjmuje w Wilanowie w Wila-Vecie oraz na Puławskiej 509 (Lecznica "Puławska")- trzeba dzwonić i dowiadywać się kiedy przyjmuje, obie lecznice są całodobowe.
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-09-19, 11:02
Dziewczyny, dzięki za szybką reakcję.
Tilia, krew brał z łapy. Co daje pobranie z ucha?
Zdaje się, że leki przestają działać, bo Tundra gorąca 39,9 (nie ufam mojemu termometrowi, więc zmierzyłam sobie- wyszło 36,2 czyli naprawdę może być więcej)
Chyba pojadę na Puławską. Mam nadzieję, że nie stanę w korku popołudniowym.
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-19, 11:16
Zofijówko, ja nie wet, ale mnie zawsze tłuczono do głowy - na babeszję tylko z naczyń obwodowych - i skapywano z ucha właśnie. Tam się kumulują może?
Zadzwoń kto dziś przyjmuje. Tam większość wetów jest jak najbardziej ok, ale do p. Małgosi mamy szczególne zaufanie. W razie czego może będzie akurat w Wilanowie.
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-19, 18:00
No więc trzymamy kciuki za Tunderkę, bo dzisiejsze badanie krwi (tym razem z ucha) wykazało jednak babeszjozę. Dziewczyna dostała leki i krolówkę i na szczęście czuje się dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum