aina Pomogła: 2 razy Dołączyła: 13 Paź 2016 Posty: 332
Wysłany: 2019-02-03, 21:40 Kruszynka
Kruszynka była ponad 10 letnią wolnożyjącą kotką karmioną codziennie przez koleżankę . We wtorek wieczorem zachowywała się jak zwykle , witając swoją opiekunkę . Od środy nie pojawiała się w stałym miejscu . Dziś w ciągu dnia znalazłam jej martwe ciałko . Była zwinięta w kłębek , w pewnym oddaleniu od swojej stołówki , w zagłębieniu z liśćmi , przy murku . Nie widziałam ran , krwi . Oczko od strony na której leżała było zamknięte , drugie nie całkiem . Czy mogła umrzeć we śnie z wychłodzenia ? Nie była chudziutka . Wg informacji internetowej temperatura nocą nie spadała w tym czasie w Szczecinie poniżej -2 st.C . ( przy ziemi może mniej ? ) Nie daje mi to spokoju . Pa Kruszyno
Barfuje od: 11.2017
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 30 Lip 2016 Posty: 87 Skąd: Wołomin
Wysłany: 2019-02-05, 21:33
Jako kot wolnożyjący dożyła i tak słusznego wieku, codziennie karmiona więc małe pocieszenie - nie cierpiała głodu. Współczuję sama wspomagam karmicielki dwóch kocich stad z mojego osiedla. Kruszynka już nie cierpi i biega za Tęczowym Mostem za myszkami.
_________________ Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los.
aina Pomogła: 2 razy Dołączyła: 13 Paź 2016 Posty: 332
Wysłany: 2019-02-06, 22:22
asiu.cat
dziękuję za pocieszenie
mam jednak następującą nauczkę , szkoda tylko że być może kosztem śmierci Kruszyny jeśli mimo wszystko wychłodziła się śpiąc :
W tym roku usunięto styropianową budkę z której korzystała ponieważ rozpocznie się tam budowa . Wg mnie można było przenieść budkę w pobliże lecz jednocześnie bałyśmy się zagrożenia ze względu na budowę i liczyłyśmy że kotka znajdzie spanko na pobliskich działkach . Należy taką budkę gdzieś ulokować . Dom żle znosiła ( przebywała u mnie parę tygodni , gdy chorowała ) . Nie wiem dlaczego zwinęła się wprawdzie na liściach i pod murkiem ale pod gołym niebem . Z tego co pamiętam w tych dniach pojawiało się słońce , może dlatego
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-02-07, 12:34
aina,
marne to pocieszenie, wiem, ale śmierć z wychłodzenia to jedna z lepszych. Bezbolesna. Kitka miała już 10 lat, prędzej czy później zaczęłaby chorować... Zaczęłaby tracić sprawność fizyczną i stałaby się łatwym łupem.
Może to brutalnie zabrzmi, ale ponieważ ostatnio miałam serię schorowanych kotów, które znajdywałam na działkach i napatrzyłam się na cierpienie "wolnożyjących", to myślę że Kruszynka umarła przynajmniej w spokoju. Nie wyrzucaj sobie niczego.
I niech goni za myszkami szczęśliwa za TM <3
aina Pomogła: 2 razy Dołączyła: 13 Paź 2016 Posty: 332
Wysłany: 2019-02-08, 01:01
dziękuję Anilino
po wielu śmierciach zwierząt w ciągu wielu lat może nawet nie chodzić o pocieszenie tylko żeby redukować zawsze możliwe błędy w pomaganiu . Bywa że nic nie zapowiada nam śmierci .Myślimy że już nie zapłaczemy a tu inaczej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum