Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-01, 21:04 Karma dla psa seniora
mam na tymczasie starszą, ponad 10 letnią suczkę. większość życia jadła byle co: resztki z obiadu, to co znalazła na ulicy itp. niestety w związku z tym, plus to, że już trochę niedomaga i zapewne węch i smak już nie ten, nieco wybrzydza. najpierw próbowałam jej gotować, dwa dni jakoś tam zjadała, ale dziś już nie. nie chciała cały dzień. w końcu spróbowałam dać jej puszkę, którą dostałam w darach dla niej. no i zjadła z apetytem. nie sądzę, by dała się łatwo przestawić na inne, mniej zapaszyste jedzenie, a ja nie mam też zbyt wielu możliwości(nie finansuję tego psa). poza tym obawiam się, że jakieś głodzenie czy mieszanie źle na nią zadziała.
uznałam za słuszne podawać jej puszki, ale chciałabym to możliwie najbardziej udoskonalić. co powinnam jej dodawać, żeby miało to sens? zwłaszcza zważywszy na jej podeszły wiek.
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
heh mialam ten sam problem z moim psim seniorem, ktorego mam na tymczasie. niby zaniedbany, dlugo nie jadl (zabrany z ulicy), ale i tak wybrzydzal :) ryz z filetem - malo pachnie -> nie jadl. marchewka w ogole odpada. po kombinowaniu wybawieniem okazaly sie gotowane szyje z indyka - sa tanie i dosc intensywnie pachna. w wodzie po nich gotuje tez potem ryz zeby nabral zapachu. czasem domieszam jakas puszke. co do uzupelnienia reszty witaminek to wet mi dal flawitol dla psow seniorow (400gram za 21zl).
wiem ze to nie to samo co witaminy w normalnym jedzeniu, ale niestety wszelkie warzywa w ogole nie sa akceptowane, a przy psie w zlym stanie nie mam sumienia bawic sie w glodzenie go
kosci przeciez wyrzucam. jak pies do nas trafil to mial zapalenie jelit i potrzebowal cos lekkiego no i to sie sprawdzilo. niestety w przypadku psow fundacyjnych pole manewru jest male suchej karmy by nie pogryzl bo zebow to mu niewiele zostalo.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-02, 23:37
Zgadzam się z przedmówczynią. poza tym po co jemu warzywa? Takiej bidzie potrzebne jest porządne mięcho żeby miał od czego nabierać siły. Dobre tłuste mięsko, później podroby i kości. Do tego jajka. Szybko by go na nogi posawiło. Zapychaczami sie tego nie osiągnie niestety. Ani ryżem ani warzywami. Ryż nie jest wcale taki delikatny. Nie wiem skąd pochodzi opinia, że ryż jest delikatny i łatwostrawny
tluste odpada -> trzustka chora. bede wprowadzac barf dla szczeniaka, pomysle dla barfem tez dla niego. innym problemem jest to ze to jest pies do adopcji, a jednak malo ludzi zdecyduje sie na karmienie barfem. tak jak mowie - male pole manewru, przeciez nie chce dla niego zle ;)
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-02, 23:48
Wiesz, ale choćby wyciągnąć go trochę i potem można ewentualnie próbować adopterów nakierować.
Mięso nie musi być super tłuste. Niech będzie troche, byle nie same chude fileciki.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-03, 09:59
łatwo się mówi, gorzej jak pies nie chce tego jeść. stary pies ze swoimi przyzwyczajeniami i do tego smak i węch już nie ten. za mało pachnie i smakuje surowe, by chcieć je ruszyć.
czy ktoś mi powie, co dodawać do puszek, by były bardziej wartościowe? jakie suplementy?
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
już kiedys coś na ten temat było, puszki które sa opisane jako kompletne nie powinno się suplementować bo można coś przedawkować. oczywiście możesz dać tauryna, l-karnityne (na serce), ostropest plamisty (na wątrobę), coś na układ moczowy (żurawina, pokrzywa), dziką róże (na wzmocnienie organizmu), drożdże, olej z łososia, jajko co drugi dzień, raz w tyg wątróbka.
bo tego w mokrej karmie nie ma albo nadmiar pies po prostu wydali.
a co do mięsa-jak pies nie lubi gotuj ale z każdym następnym razem gotuj coraz krócej aż na końcu wystarczy sparzyć tylko wrzątkiem. ja bym to uzupełniała dużą dawką warzyw i owoców (to już moje rozumowanie że jak pies całe życie głównie na węglowodanach to lepiej ich tak na raz nie odstawiać)
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-03, 11:37
ale ona nie chce jeść gotowanego...
olej i drożdże już dostaje. dzięki za wskazówki, myślałam właśnie o dzikiej róży i jajkach.
a pokrzywę to w formie herbatki, czy suszone ziółko do jedzenia?
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
nie wiem w jakiej formie pokrzywa ma większe działanie ale pies najpewniej szybciej przyjmie w formie suchej zmieszane w karmie niż herbatki. dodatkowo pokrzywa działa odtruwającą- najlepiej podawać regularnie przez co najmniej dwa-trzy miesiące (coś około łyżeczki od herbaty na dzień).
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-03, 21:59
dzięki wielkie :) możliwe, że pić i tak by nie chciała, bo dopiero się nauczyła korzystać z miski z wodą
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012 Posty: 257 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2014-03-03, 22:29
Ale herbatką można zalać jedzenie, moja psica tak spożywa i nie narzeka, tylko herbatkę jak wyjmę z lodówki to muszę podgrzać do letniej bo zimne nieapetyczne :)
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-03-04, 10:37
Nie kombinujcie. Zaraz pokrzywa będzie świeżutka. Zrywamy młode listki, zalewamy wrzątkiem aby je pozbawić własności parzących, siekamy i podajemy z warzywami czy pokarmem gotowanym, puszkowym.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-04, 12:29
super pomysł. na razie podam suszoną, a jak będzie świeża, to tak jak mówisz. mamy dobre źródła do zdobywania pokrzywy
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum