Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-05-16, 14:09 BARF a weterynarze
Widziałam ten temat na forum Chatula, tu go nie mogę znaleźć, więc zakładam. Jeśli przeoczyłam, proszę o przeniesienie/połączenie.
Miałam okazję na własne uszy przekonać się, skąd się bierze bezwzględna aprobata weterynarzy dla RC. Jak ktoś w tamtym wątku napisał, to jest rzeczywiście jedyna firma, która ostro "reklamuje" się na studiach weterynarii. Podpytałam znajomą studentkę UP w Lublinie. Owszem, zajęcia z dietetyki były, ale polegały na tym, że przyjechali przedstawiciele RC i nikt więcej. Opowiadali m.in. jak izolują poszczególne aminokwasy z kukurydzy i tym podobnych, po to, żeby karmy nie uczulały (o ile dobrze zapamiętałam). No i oczywiście karmy są na wszystko. Pełna propaganda. O naturalnym żywieniu znajoma nie słyszała nawet i raczej nie była zainteresowana szczegółami
Zajęcia z dietetyki mieliśmy cały semestr, obejmowały one zagadnienia typu karmienie podczas ciąży, nowotworów, karmienie szczeniąt itd...Nie byłam z nich zadowolona, pan doktor, jak zadałam mu pytanie, co sądzi o diecie BARF powiedział, że nie zna takiej( dietetyk - no dziękuję bardzo ). Nasz pan doktor tłumaczył dlaczego zaleca się karmy gotowe tym, że wiele ludzi nie potrafi odpowiednio zbilansować pokarmu, i próbując pomagać - szkodzi. Dowiedziałam się, że osoby które karmią karmą i jednocześnie jeden posiłek podają gotowany przez siebie częściej doprowadzają do chorób niż osoby, które karmią jednostronnie gotowcami ( z półki premium/super premium) czy ( i tu sobie dośpiewałam, bo pan doktor nie miał wiedzy) surowizną - z czym akurat mogę się zgodzić.
Natomiast firma MARS która produkuje whiskas, kitikat, pedigree i RC zaprasza na bezpłatne sympozja studentów, funduje im praktyki, funduje nocleg w czterogwiazdkowym hotelu. Byłam na takim wyjeździe, całe wykłady krew mnie zalewała, bo jaśnie oświecony pan doktor prawił koszmarne herezje na temat żywienia i dietetyki zwierząt. Po spostrzeżeniu, że koty i psy mają identyczne zapotrzebowania pokarmowe stwierdziłam, ze najwyraźniej nie nadajemy z panem doktorem na jednych falach, wyłączyłam się ze słuchania, a wycieczkę potraktowałam jako miłe, opłacone z góry zwiedzanie fabryki, darmowy hotel i darmowe jedzenie na 2 dni. Zastanawiałam się, czy nie podać warszawiakom danych jaśnie oświeconego, bo zagotował mną, szczególnie maniera, z jaką odnosił się do mnie.
Owszem, jestem w nielicznej grupie ludzi na moim roku, którzy interesują się dietetyką i wiedzą coś niecoś na ten temat.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-05-16, 19:58
Nasza pani wet nie buntuje sie przeciwko Barfowaniu. Nawet mnie podpytuje co i jak. I zastanawia się nad wstawieniem zamrażarki do gabinetu (primex).
Nie jest tez ślepą miłośniczka RC choc jest ona do kupienia w gabinecie. Są też inne karmy.
Rozmawiałam z nią kiedyś na temat karmienia suchymi bobkami. Powiedziała że 99% ludzi którzy do niej przychodzą nie wyniosą nic absolutnie nawet z kilkugodzinnego wykłądu na temat żywienia. I jak im powie że pies ma jeść mięso i gnaty to z automatu wylądują w psiej misce resztki z zupy typu kość gotowana. Jedyne w takich przypadkach to powiedzieć że karma x będzie świetna bo oprócz tego co widza na półkach w biedronce, nie mają bladego pojecia o istnieniu karm innych. Niestety dla wielu posiadaczy czterołapów Barf to jakaś wiedza tajemna. Strasznie skomplikowane coś, bardzo trudne do przygotowania, czasochłonne i straszne. Bo łatwiej wsypać do michy suche niż wyjąc z lodówki i dać psu....
Barfuje od: 05/2010
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 1 raz Wiek: 48 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-16, 20:55
nenya... szkoda słów, prawda jest taka jak i z ludzkimi lekami czy suplementami diety, poleca się to na czym można zarobić, nikogo nie obchodzi jak to naprawdę wpływa na zdrowie
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-16, 21:49
Szkoda, że większość i opiekunów kotów, i wetów, zapomina, że jeszcze niedawno nie istnialy komercyjne karmy...koty jadły różne rzeczy, mniej czy bardziej odpowiednie, ale żyły dłużej. A ja zawsze pytam: czy karmiłabyś swoje dziecko wyłącznie Gerberkami, Milupami itp ? nie ? a dlaczego nie ? przecież te produkty są doskonale zbilansowane, z wyselekcjonowanych surowców...sam cymes. To dlaczego dziecku dajemy mięsko i jarzynkę wlasnoręcznie przyrządzone? dlaczego sami nie żywimy się obiadami z puszek i słoików ? przecież pełno ich w sklepach...dlaczego siebie i swoje dzieci karmimy "niezbilansowanie" i uważamy że to jest zdrowiej ?
Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2012-05-16, 23:41
U nas (w Lublinie) Mars organizuje w ramach dietetyki wykłady, spotkania, rozdaje eleganckie książeczki o żywieniu, firmowe plecaczki, kubki... Pełna propaganda. Zdaję sobie sprawę, że przeciętny właściciel psa czy kota nie ma pojęcia o prawidłowym żywieniu drapieżnika, ale moim skromnym zdaniem weterynarze mimo to powinni próbować edukować, podpowiadać, naprowadzać na właściwą drogę. Tylko żeby sami mieli szansę zdobyć wiedzę...
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2012-05-17, 06:45
Kazia napisał/a:
Szkoda, że większość i opiekunów kotów, i wetów, zapomina, że jeszcze niedawno nie istnialy komercyjne karmy...koty jadły różne rzeczy, mniej czy bardziej odpowiednie, ale żyły dłużej. A ja zawsze pytam: czy karmiłabyś swoje dziecko wyłącznie Gerberkami, Milupami itp ? nie ? a dlaczego nie ? przecież te produkty są doskonale zbilansowane, z wyselekcjonowanych surowców...sam cymes. To dlaczego dziecku dajemy mięsko i jarzynkę wlasnoręcznie przyrządzone? dlaczego sami nie żywimy się obiadami z puszek i słoików ? przecież pełno ich w sklepach...dlaczego siebie i swoje dzieci karmimy "niezbilansowanie" i uważamy że to jest zdrowiej ?
Kazia
dlatego że te przygotowywane w sklepach sa droższe
taniej wychodzi obiad w domu
dlatego ludziska karmią się w domu
w sporym procencie to jest powodem
zreszta te gerberki sa drogie strasznie
i słoiczki niezbyt smaczne ,chyba z przez te lata smak si e poprawił
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-17, 07:54
Wiesz co...
Kocia sucha karma faktycznie wychodzi taniej niż niż BARF. Ale nie te z najwyższej półki, bo te już wychodzą drożej. Taki TOTW - taniej.
Ale puszki, nawet te najmarniejsze Whiskasy, wychodzą w takiej samej cenie co BARF z pełną suplementacją.
A juz cokolwiek lepszego - od 20 zł/kg do 40-60 zł/kg.
Czyli ten argument odpada według mnie.
Tyle, że przy BARF trzeba to jedzenie samemu zrobić, tego sie nie przeskoczy.
Nasza pani wet nie buntuje sie przeciwko Barfowaniu.
Nasza też :) Przyznaje, że sama się na tym nie zna zbyt dobrze, ale ufa właścicielom, którzy się takiej diety podejmują. Sama karmię nerkową kocicę barfem za pełną akceptacją wet prowadzącej
Cytat:
Niestety dla wielu posiadaczy czterołapów Barf to jakaś wiedza tajemna.
Prawda jest taka, że większość ludzi oczekuje prostych rozwiązań. Jak proponujemy w lecznicy, żeby dać zwierzęciu lepszą karmę, pójść do zoologicznego, a nie tylko do osiedlowego supermarketu, to już jest wielki problem Wczoraj jeden właściciel był oburzony, że ma obserwować czy kot się drapie, bo przecież on pracuje i nie będzie cały czas patrzył na kota
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-17, 10:37
Ja ostatnio rozmawiałam z osobą, która mimo tego iż karmi swoje psy dobrej jakości bezzbożową zbilansowaną suchą karmą robi psom okresowo pełne badania (aktualnie to ogromna rzadkość, bo wszyscy uważają iż zbilansowana karma dostarcza wszystkiego i nie trzeba robić badań) i oba psy w badaniach miały podwyższone wyniki wątrobowe i podwyższony fosfor. Naszym zdaniem to nie przypadek, że oba psy (w różnym wieku) jedzące to samo miały identyczne parametry pogorszone. Z tego względu utwierdzam się jeszcze bardziej w przekonaniu iż "zbilansowana przez ekspertów" nie koniecznie oznacza, że wszystko zostanie zwierzakowi dostarczone w odpowiedniej ilości, dlatego ja wolę sama kontrolować co i ile daję.
szkoda że nie ma takiego sklepu, miejsca - gdzie wybiera się jakiś przepis i ktoś kto się na tym zna robi paczuszki z suplementami i wysyła a ja np. dodaje to do mięska...ehhh marzenie...
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-17, 12:10
Anusi@k napisał/a:
szkoda że nie ma takiego sklepu, miejsca - gdzie wybiera się jakiś przepis i ktoś kto się na tym zna robi paczuszki z suplementami i wysyła a ja np. dodaje to do mięska...ehhh marzenie...
No nie bardzo rozumiem...proszę...tu msz przepisy z pojedynczymi suplementami..drugi post od góry
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=16
Przykladowo
"Przepis z preparatem Felini Complete
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
12,5 g Felini Complete
dodatkowy tłuszcz w zależności od tłustości mięsa
200 ml wody"
Zamawiasz FC ("paczuszka z suplementami" ) i dodajesz dom mięska :)
Przykladowo
"Przepis z preparatem Felini Complete
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
12,5 g Felini Complete
dodatkowy tłuszcz w zależności od tłustości mięsa
200 ml wody"
Zamawiasz FC ("paczuszka z suplementami" :) ) i dodajesz dom mięska :)
Tak tak wiem;) - dziękuję=) ale piszecie też że takie rozwiązanie owszem jest ok ale na sam początek...a później co? trzeba była by sobie samemu radzić...a to już problem;(
Tak tak wiem;) - dziękuję=) ale piszecie też że takie rozwiązanie owszem jest ok ale na sam początek...a później co? trzeba była by sobie samemu radzić...a to już problem;(
Właśnie cała rzecz w tym, że żaden problem Ja też na początku kupiłam FC, wydawało mi się, że to wszystko jest takie zawiłe i skomplikowane. Życie zmusiło mnie do przejścia na naturalne suplementy i okazało się, że to wcale nie jest takie trudne. Z pomocą forum zakupujesz suplementy, przepisów jest tu dużo, pierwsza mieszanka jest przerażająca, ale już przy następnej się okazuje, że nie ma w tym nic strasznego
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-17, 13:22
coztego napisał/a:
Anusi@k napisał/a:
Tak tak wiem;) - dziękuję=) ale piszecie też że takie rozwiązanie owszem jest ok ale na sam początek...a później co? trzeba była by sobie samemu radzić...a to już problem;(
Właśnie cała rzecz w tym, że żaden problem Ja też na początku kupiłam FC, wydawało mi się, że to wszystko jest takie zawiłe i skomplikowane. Życie zmusiło mnie do przejścia na naturalne suplementy i okazało się, że to wcale nie jest takie trudne. Z pomocą forum zakupujesz suplementy, przepisów jest tu dużo, pierwsza mieszanka jest przerażająca, ale już przy następnej się okazuje, że nie ma w tym nic strasznego
Dokładnie tak. Najtrudniej jest zacząć. Wyużywasz opakowanie FC (ono jest na 10 kg mięsa male, albo na 20 kg duże), to dojrzejesz do ambitniejszych suplementów Po prostu zacznij :) Poza tym, jest kilka gotowych prostych przepisów np z FC, tauryną i olejem z łososia...nie musisz od razu stosować wszystkich naturalnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum