Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 365
Wysłany: 2017-04-03, 12:49 Dyzio
Wczoraj 2.04.2017 r o godz 18:00 umarł mój Dajmon. Kto czytał bądź oglądał film "Złoty kompas" ten wie co mam na myśli. Umarł w domu z rodziną.
Swego Dajmona nazwałam Dyzio. Był moim powietrzem, myślą i marzeniem psa.
Był cudownym psem, mądrym i uczuciowym.Radosnym. Chociaż nie zdawał sobie z tego sprawy zmienił mnie o 180 stopni.
Ale los nie wynagrodził mu długiego życia jak na sznaucera miniaturkę żył krótko bo tylko 11 lat. Walczyliśmy o jego życie długo.
Miał cushinga, niewydolność nerek, problemy z wątrobą i niedoczynność tarczycy.
Wczoraj cushing zwyciężył.
Może kiedyś będe miała siłę wrzucić jego zdjęcia z okresu sprzed choroby.
Do zobaczenia mój Dyźku. Będe Cię pamiętać takiego jak z mojego avatara.:(
Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 365
Wysłany: 2017-04-03, 18:20
Tufitka, przytoolanka, Ewik72, Bianka 4, małga,
Bardzo dziękuje za wsparcie. Wokół Niego Świat i wszystkie plany rodzinne się kręciły.
Pusto teraz. Smycz i miskę schowałam, wiszą tylko ubranka. Pozostało mnóstwo tabletek, strzykawek igieł itp.
Jeśli istnieje psie niebo to pewnie teraz aportuje z wody lub szuka kluczy. Uwielbiał to.
_________________ Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba,
to mnie tam także iść nie potrzeba.
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-04-03, 19:07
Traganek,
na pewno istnieje i na pewno biega teraz szczęśliwy po łące. Bardzo Ci współczuję; sama to przechodziłam 2 razy i do dzisiaj zdarza mi się, że jak pomyślę o którymś moim cudownym psie, to ryczę jak bóbr. Nasze zwierzęta zyją zdecydowanie za krótko.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2017-04-04, 10:57
traganku, bardzo Ci współczuję .
Wywalczyłaś dla Dyzia 11 lat dobrego życia, co w jego sytuacji było ogromnym wyzwaniem. Moje wyrazy szacunku i uznania .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 365
Wysłany: 2017-04-04, 13:22
Arora, gpolomska, dagnes, IzabelaW, Dziękuje.za miłe słowa
Baaardzo. Baardzo.
Nie wiem dlaczego tak się stało. Przeżył od pierwszej diagnozy tak jak książki piszą 2,5 roku z cushingiem (to taka średnia książkowa), z niewydolnością nerek nie wiem ile bo był źle diagnozowany. Tarczyca od 2013 r, wątroba od 2015 (marzec).
Boniu wszystkie daty pamiętam, wszystkie wyniki. I ciągle się biję w głowę, że czegoś nie dopatrzyłam, że źle zinterpretowałam to co mi sygnalizował. Ehh. Byłam przygotowane na wysoki mocznik, zakrzepicę, serce, a nie na to co się stało. Z tego co mi się narazie wydaje chyba miał udar ( był gorący, miał szczękościsk, nie kontaktował i biegał po mieszkaniu z ogonem do góry, wciskał się z kąt i wył).
Przepraszam Was, że teraz ja wyję ale czuję się tak jakbym straciła część siebie.
Iza - jeszcze raz bardzo Ci za wszystko dziękuje
A bez Waszych postów Dagnes i Margot i Shana nie wiedziałabym nic.
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-04-04, 17:58
Traganek,
nie przepraszaj, masz prawo wyć, straciłaś członka rodziny, najlepszego przyjaciela, nosisz w sercu ogromny ból i smutek i masz prawo do żałoby, bardzo ale to bardzo Ci współczuję i łączę się z Tobą w bólu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum