Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-06-30, 10:01 Uczulenie na słońce
witajcie,
nie znalazłam nigdzie tego tematu, dlatego zakładam nowy, a mianowicie uczulenie na słońce. Od kilku lat zmagam się z tym problemem i niestety jest coraz gorzej. Na początku pomagało wapno, ale w tym roku niestety już nie....wiem, ze należy unikać słońca i stosować mocne filtry, ale czy jest jeszcze jakaś inna metoda, która niekoniecznie całkowiecie zabrania kąpieli słonecznych - jest lato i trudno tak przez cały czas się ukrywać, a poza tym za miesiąc jadę nad morze ....
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2016-06-30, 10:47
moja zmora przez wiele lat, chociaż chyba zaczynam wyrastać :)
Smarowali mnie wszelkimi cudami. czasem jakimiś dziwami że pościel wygotowywać trzeba było. Po latach odkryłam sposób. Walnąć się na słońce. Przemęczyć te 2tygodnie drapania, jojczenia, nacierania wapnem i wyglądania jak ostatni parch. Później skóra zdobywała opaleniznę i problem się kończył.
Ale ja miałam to już do takiego stopnia, że wystarczyło że zimą słońca więcej było i łapę z kurtki wystawiłam.
W tym roku jest jakby mniej ale to co się porobiło, wypaliłam słońcem. Jeszcze trochę swędzi i widać ale powinno zniknąć niedługo. Ale też ja już nie dopuszczam do białej skóry - w lecie opalam się tak że do następnego lata wystarcza :P
Podkreślam jednak że to mój autorski sposób, który nie był konsultowany z żadnym lekarzem ani nawet poradnikiem. Ot, zaobserwowałam taki trend. Ale z drugiej strony od kilku lat nawet nie patrzę w stronę chemii
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2016-06-30, 11:07
Dieselko, twoja "autorska metoda" jest dokładnie tym, co należy robić. Plus wysokie dawki witaminy D zimą (ale to też już chyba wiesz i robisz ).
Arora, "uczulenie na słońce", przynajmniej według tych medyków, którzy nie słuchają się Farmacji i "oficjalnych zaleceń" , powstaje na wskutek długotrwałego niedoboru witaminy D w połączeniu z długotrwałym brakiem ekspozycji skóry na słońce (jedno z drugim jest mocno związane) oraz dodatkowo może być reakcją alergiczną na filtry przeciwsłoneczne, a nie na promieniowanie UV. Ekspozycja na słońce jest dla człowieka czymś całkowicie naturalnym i przez miliony lat była głównym źródłem witaminy D dla naszych przodków. Bez ciągłej ekspozycji na słońce naszych przodków nie byłoby nas tu dziś (a przynajmniej nie w takim kształcie ).
Arora napisał/a:
Na początku pomagało wapno, ale w tym roku niestety już nie....
Przyjmowanie wapna (o ile chodzi tu zjadanie go, a nie nakładanie na skórę, ale wiem, że właśnie powszechną praktyką jest łykanie tabletek wapniowych) jest szkodliwe i może doprowadzić Cię do problemów z układem ruchu, w tym do osteoporozy. Przeczytaj to:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=68396#68396
a następnie cały ten temat:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=4738
Arora napisał/a:
wiem, ze należy unikać słońca i stosować mocne filtry
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2016-06-30, 11:44
:D :D :D
No ja w tym roku mam pierwszą zimę gdzie naprawdę przyłożyłam się do suplementacji wit D i przyznam…. Do kitu :P Ja zawsze pierwsze tygodnie słońca przemieszkiwałam na ogrodzie. Mogłam tak się rozplaszczć i leżeć całymi dniami. A teraz…. Się nudzę :P
Ale też przyznaje że to jest pierwszy rok, ze uczulenia mam tak mało. Zawsze jednak byłam mocno wysypana piekielnie wędzącą wysypką i pare tygodni mi zajmowało „wypalenie” tego. A teraz pare plamek i tyle. Pewnie i tak zaraz znikną
Jak mówię – sama doszłam do tego, że im więcej na słońcu przebywałam tym mniejsze problemy miałam (lekarska herezja). I sobie to tak tłumaczyłam na chłopski rozum, że słońce mi szkodzi jako takie i że muszę skórze zrobić filtr z opalenizny, żeby się tego problemu pozbyć.
A to co lekarze mi polecali to serio jakaś tragedia. Jakieś super-jadowite mazidła, które aż mi pigment wypalały. Blokery, zero słońca. A i tak zawsze gdzieś się coś napatoczyło i parszywa chodziłam. A nawet nie pytajcie czym się skończyło zgubienie tubki z blokerem na Woodstocku (odnalazł się przy zwijaniu namiotu :P), gdzie nie było możliwości schowania się przed słońcem. Po min. 3latach ciągłego używania patelnia >30C……. Wtedy porzuciłam tą drogę i tak z roku na rok jest coraz lepiej. W tym to prawie zapomniałam o problemie.
_________________ Paulinka i Dieselek
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-06-30, 11:50
i znowu mam mętlik w głowie
Dagnes dziękuję; oczywiście przeczytam uważnie zalinkowane posty;
całe zycie słyszę, ze nadmierne opalanie jest szkodliwe i może prowadzić do raka skóry, zwlaszcza u osób z jasną karnacją, a ja do takich należę (jestem rudzielcem) i przez całe życie mam wyrzuty sumienia, bo lubię się opalać i ciagle zastanawiam się czy nie za dużo się opalam. Z drugiej strony zawsze mówiłam, że chyba przez wszystkie lata życia przzwyczaiłam moją skórę do opalania, bo opalam się na brązowo a nie na czerwono i nigdy nie miałam żadnych problemów aż do niedawna. Usłyszałam jakiś czas temu od pewnej pani dermatolog, że ja przez nadmierne opalanie wykorzystałam już swój limit słoneczny i moja skóra, która nie powinna być wystawiana na słońce, tak teraz na nie reaguje. i badź tu mądry człowieku...
Czy ja dobrze zrozumiałam dieselka, ze mam niczego nie stosować i pomimo ze swędzi to dalej siedzieć na słońcu i się nie przejmować a po dwóch tygodniach samo przejdzie i już do konca lata będzie OK ??
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-06-30, 11:54
doradora napisał/a:
a czy solarium pomoże nasłonecznić skórę?
dobre pytanie; te chciałabym wiedzieć czy jest aż takie szkodliwe, czy jednak nie
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2016-06-30, 12:03
ja właśnie tak robiłam :P
nie paliłam się oczywiście na raka ale się opalałam bez niczego (jestem zwolenniczką stopniowego nabierania opalenizny niż chowania za filtrami).
Jak już wyłam z rozpaczy to smarowałam się wapnem i .... cierpiałam troszkę mniej :P fajnie też się maści cynkowe sprawdzały bo to paskudztwo wysuszały (poza tym to chyba naturalny filtr?). No i w końcu nabierałam koloru a parszystwo znikało.
Ja nie wierzę w te bajki że od słońca się umiera. Oczywiście trzeba z głową, coby nie robić czerwonego raka ale przecież ludzie miliony lat tyrali czy biegali po słońcu. Ale też skóra im się przyzwyczajała a nie z klimy na plażę.
No i koniecznie zimowa witD. bo teraz to już chyba troche bez sensu - ze słońca złapiesz
Ale żeby nie było. Ja opisuje swoje doświadczenie, którego nie mogę poprzeć jakimkolwiek badaniem.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2016-06-30, 12:08
a ad solarium to pani dermatolog wysyłała przez całą zimę moją siostrzenicę z łuszczycą (tez jasna blondynka). Lubemu z reszta też kazali (chociaż to bardzo jego męską dumę urażało). Więc chyba to solarium, w rozsądnych ilościach nie jest takie tragiczne. Może nie tak super jak naturalne ale powinno dawać radę
Moja fryzjerka twierdzi, że tak. Chodzi na solarium tylko przed sezonem słonecznym, żeby się przygotować, bo też jest wrażliwa na słońce, i to podobno jej pomaga.
Czytałam, że generalnie nie opłaca się unikać słońca, bo te choroby, które faktycznie mogą być powodowane przez słońce są rzadkie, a z kolei te choroby, przy których (sensowne) korzystanie ze słońca jest korzystne - bardzo częste.
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-06-30, 13:45
ja swego czasu też starałam się przez całą zimę korzystać z solarium - raz na jakiś czas, tak aby podtrzymac lekką opaleniznę i zdrowszy wygląd skóry i musze przyznać, ze wyglądała ona zdecydowanie lepiej niż teraz jak nie chodzę na solarium. Tak samo zawsze przed sezonem starałam się przyzwyczaić skórę do słońca i zaczynałam od solarium, ale potem trochę się przestraszyłam przez tą nagonkę na słońce, opalanie i solaria, a także informacje, ze od słońca są zmarszczki i skóra starzeje się w zastarszającym wieku i postanowiłam odpuścić.
No i własnie nie wiem czy dobrze....
Dieselka, ludzie tyrali na słońcu, ale podobno wtedy słonce tak bardzo nie szkodziło jak teraz i środowisko nie było aż tak zanieczyszczone: warstwa ozonowa itp
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2016-06-30, 13:58
Tak, nie używali tez tyle chemii a warzywa jedli z pola. Świat sie zmienia i to raczej nie na lepsze ale tez nie mozna wylewać dziecka z kąpielą.
Dla mnie blokery i inne cuda istnieja tylko w razie wyższej konieczności (np jak sobie jakimś specyfikiem paszcze poparze) ale nie dam sie wiecej od tego uzależnić. Nawet gdybym na starość miala być brzydka i pomarszczona. Co teraz oszczedze na kremidlach moge pozniej w lifting wladowac :p
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum