Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-02-19, 10:24
A można co innego na tej stronie?
Ja generalnie z przymrużeniem oka patrzę na takie rzeczy, bo teoretycznie przy tym wzroście i tej wadze zawsze powinnam być otyła, a tu g.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-19, 10:30
No tak, ważysz tyle samo co ja przy wzroście 167 a ja nie jestem chuda. Gruba też nie, ale tu czy tam można by przyciąć. ALe nawet z moimi odrobinami tłuszczyku ludzie nei wierzą, że ważę tyle ile waże. Ale ja mam masę mięśni (jak na osobe nie trenującą jakoś potwornie) i strasznie wielkie kości
A ty to już w ogóle. Co u ciebie tyle waży?
PS rozmiary s/m/l są troche niewymierne bo to może zależec i od wzrostu. W numerkach podaj. Ja noszę głównie 38, czasem 40
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-02-19, 10:36
Snedronningen nie jest gruba, uwierzcie mi na słowo. 68kg w życiu bym nie dała, nawet nad 5 z przodu bym się zastanowiła. Sne, chyba ważyłaś się razem z psem
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-02-19, 10:37
ciocia_mlotek napisał/a:
A ty to już w ogóle. Co u ciebie tyle waży?
Codzienne kilkugodzinne marsze z dwiema sukami. Mam bardzo masywne nogi i pośladki a do tego nie wąskie biodra. Ale za to wcięcie w talii.
Rozmiar noszę: dół 36/38 a góra 34/36. Zupełnie mam figurę nieodpowiednią do obecnie szytej odzieży. Spodni nie mogę znaleźć na siebie żadnych więc jedyne jakie posiadam to spodnie od piżamy.
Rozmiar 38 nosiłam przy wadze prawie 80kg.
Ja się zawsze bardzo dużo ruszałam - wcześniej taniec brzucha, teraz te dwie paszczęki, a za jakiś czas czeka mnie pójście na kurs salsy. Nie dość, że z natury mam masywne nogi, to jeszcze jakieś takie aktywności na poprawę ich umięśnienia sobie wybieram.
Ines, a wiesz, że nikt nie wierzy dopóki na wagę jak na niej stoję nie spojrzy.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-02-19, 10:52
olivkah, a pewnie bym i mogła, bo ze mnie zawsze silne dziewczątko było, ale ja lubię swoją figurę, bo jest kobieca. A kulturystki to tak mi się średnio podobają. W przeciwieństwie do kulturystów... To nie jest też tak, że ja tłuszczyku nie mam, bo tu i ówdzie byłoby co zrzucić
Ale zawsze jest problem z kozakami (noszę rozmiar buta 35, a przy takim cholewki strasznie wąskie), spodniami (za długie i za szerokie w pasie a biodrówki spadają) i rękawiczkami (zazwyczaj kupuję dziecięce).
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-19, 11:16
To masz podobnie jak ja. U mnie nogi to "kilo kapusty i będzie żarcia na zimę" hahaha
Z odzieżą też, choć ja mam o tyle łatwiej, że chociaż przeciętnego wzrostu jestem. Mam dobre 30cm różnicy między biodrami a talią. POrtki mogę tylko z niskim stanem bo inaczej albo nie zmieszczę się w tyłku albo będą odstawać w talii. A nawet i "biodrówki" na pasku koniecznie bo w samym zadku ok ale tam gdzie "pasek" to już ciut za szerokie i mi się obsuwająi świece rowem .
Do tego nie moge nosić bluzek koszulowych. Te, co zapną się w klacie (mam bardzo szeroką klatke piersiową w żerbach a do tego duży biust) to w talii jak worek. A takie, które ładnie pokazują talię z kolei albo się nie zapną w klacie albo będą się brzydko w guzikach rozłazić
Z butami mam problem też. Nogę mam dużą (41.5) a łydkę potężną ale z dość wąską kostką. Damskie buty niełatwo mi znaleźć. A jak już znajdę rozmiar to cholewka albo za wąska (na nóżki patyczki) albo jak szeroka o za szeroka w kostce. U mnie rządzą glany
Rękawiczki mówisz? Tu tez mam odwrotny problem. Nie mogę nigdy znaleźć takich z odpowiednio długimi palcami. Nie wiem jak to jest, ja mam palce dość długie ale do "dłoni pianisty" mi jednak brakuje. KOcham skórzane rękawiczki ale od lat nie udało mi się znaleźć takich, które byłyby na mnie dobre. Damskie zawsze mają za krótkie palce a męskie na moich dłoniach sa niekształtne jakieś
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-02-19, 11:31
ciocia_mlotek napisał/a:
Do tego nie moge nosić bluzek koszulowych. Te, co zapną się w klacie (mam bardzo szeroką klatke piersiową w żerbach a do tego duży biust) to w talii jak worek. A takie, które ładnie pokazują talię z kolei albo się nie zapną w klacie albo będą się brzydko w guzikach rozłazić
jest taka firma biubiu (zresztą wzorowana na angielskiej) specjalizująca się w ubraniach dla biuściastych, tam znajdziesz koszulę dla siebie na 100%
Laidee Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Paź 2014 Posty: 180 Skąd: Warszawa
Mi wyszło poniżej średniej. Ale ja dla odmiany nie noszę rozmiaru S...
Trudno mi uwierzyć, że w PL co 3 kobieta jest otyła. Nie chodzi przypadkiem o osoby z nadwagą (overweight)?
doradora napisał/a:
[
jest taka firma biubiu (zresztą wzorowana na angielskiej) specjalizująca się w ubraniach dla biuściastych, tam znajdziesz koszulę dla siebie na 100%
Ale musisz uważać, żeby tę koszulę dało się nosić. Mam koszulę z Biubiu i mają jedną wadę - są tak mega sztywne, że w ogóle nie ma mowy, żeby włożyć ją np. w spódnicę i wyglądać jak człowiek. A wyłożona na wierzch okrutnie się marszczy i gniecie. Dotyczy to koszul z długim rękawem, pewnie taka specyfika materiału. Koszule z krótkim są jak najbardziej ok, ale tam tkanina jest zupełnie inna.
Ostatnio zmieniony przez Laidee 2015-02-19, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-19, 11:36
Taa, a będzie mnie na nie stać? POwiem, że przywykłam po prostu do noszenia ciuchów elastycznych i dzianych. To się zawsze ułoży. Choć nie powiem, gdybym mogła to nosiłabym koszule (nie męża po domu )
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-19, 11:42
Ja to w ogóle muszę się nauczyć szyć. Znaczy szyć umiem i to ręcznie ściegi bardzo dobre. Ale kroić
Ja bym się chyba odnalazła tak w latach 50. Spódnice z koła i do tego ładna koszula. Trochę nie pod mój styl życia może (wiecznie na rowerze) ale to takie ładne
edit
CO do krojenia to chyba nam się wykroił nowy temat?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum