Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 02 Sty 2015 Posty: 21
Wysłany: 2015-01-04, 10:43 Żywienie seniora
Szukałam i nie znalazłam takiego tematu, albo wuszukiwarka szwankuje.
A chciałam się zapytać jak żywicie seniorów ma na barfie? Czy jakoś inaczej niż psy w kwiecie wieku? zapewne trzeba ograniczyć ilość kości w jadłospisie.
Mam w domu prawie 10 letniego labradora, jesteśmy w połowie na barfie i zaczęłam się zastanawiać co tak naprawdę powinnam mu dawać z mięs? Czy dla seniora jakieś dodatkowe suple? Obecnie dostaje luposan i olej z wątroby rekina w kapsułkach.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2015-01-04, 12:33
Takiego tematu nie ma prawdopodobnie dlatego, że zawsze staramy się dostosowywać BARFa do stanu zdrowia danego zwierzęcia, a nie do jego wieku, który niczego nie mówi o faktycznych potrzebach. Bez względu na wiek, najważniejsze jest to, jak pies się czuje, jakie ma wyniki badań i czy na coś choruje.
Odnośnie seniorów w zasadzie istnieje tylko jedna wytyczna dotycząca zwiększenia podaży białka w diecie (odwrotnie niż sugeruje się powszechnie!). Pisałam o tym w poniżej zalinkowanym poście; jest tam także link do artykułu napisanego przez weterynarza endokrynologa, w którym wyjaśnia konieczność zwiększenia podaży białka u seniorów (wprawdzie u kotów, ale u psów jest analogicznie ponieważ niewiele się od kotów różnią pod tym względem; zresztą to samo dotyczy ludzi w podeszłym wieku):
http://www.barfnyswiat.or...p?p=80989#80989
Cała reszta zależy już od konkretnego przypadku.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-05, 21:42
ja mam w domu prawie 15-letnią sunię. Je tak jak zawsze, czasem dojada po kotach różne posiłki i nie wygląda na swoje lata. Żywa, czasem do zabawy kota zaczepi, zdrowa (ostatnio jak robiłam wyniki badań, wyszły w porządku). Może trafił mi się dobry genetycznie egzemplarz (rasowy kundelek ze schroniska, trafiła do nas jak miała 8 tygodni)
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Wysłany: 2016-01-14, 22:42 Prośba o poradę - senior na BARFie?
Drodzy!
Ponad 1,5 roku temu adoptowałam teraz już 8-letnią suczkę mieszańca owczarka szkockiego collie, sterylizowana, 26kg. Psina po przejściach, bita, niedożywiona, zabrana z interwencji w koszmarnym stanie. Do tej pory jedynie w domu czuje się pewnie, ma duzy dystans do "nowych" ludzi. Nie wiem czy w ciągu swojego dotychczasowego życia jadła kiedykolwiek coś wartościowego. Później 2 lata w schronisku (kasza+ ryż, w niedziele sucha karma). Odbiło się to bardzo na jej kondycji: psina nie ma siekaczy już od kiedy ją poznałam (2 lata), trzeba było usunąć kły (wszystkie), bardzo duże zwyrodnienia w łokciach wymagające czasowego podawania NLPZtów oraz suplementacji. Dodatkowo spondyloza odcinek krzyżowy i ledźwiowy, zwyrodnienia w kręgosłupie szyjnym (po wypadku lub biciu), początkowo bardzo słabe białe krwinki-względnie unormowane, problemy z sercem (serducho bije za wolno względem wysilku), wada genetyczna wzroku, prawdopodobnie ucisk nerwów powoduje "kaczy chód", nerki+wątroba jak na tak "piękne" życie są ok. Sunia nie biega, idzie powoli ewentualnie podbiegnie witając się z psem, jej zabawa z innymi psami to góra minuta, nie interesują ją żadne psie zabawki. Była bita więc aport także jest dla niej niezrozumiały, może dwa razy od kiedy ją mam gryzła patyk. Obecnie nie dostaje leków,obserwuje ją, jednak łokcie cały czas sprawiają jej dyskomfort, proponowano mi dostawowe iniekcje itp. jednak jestem zdania że wszystko zaczyna się od jedzenia.
Żywienie: na początku najprostszy Britt Sernior+suplementy na stawy psie i ludzkie ziołowe. Dodatkowo wprowadzane miała: dzika róża,MSM, Devils claw, Boswellia, len(ostrożnie),ostropest,spirulina, mączka z małży, drożdże, olej z dorsza itp. Później Britt Senior wersja lepsza. Kolejno Nutra Gold po której dostała uczulenia na skórze(świąd->wybroczyny) prawdopodobnie duża ilość kurczaka. Chwilowy powrót do wcześniejszej karmy. Obecnie Britt Carni Love czy jakoś tak z dzikiem i jagnięciną.
Dostaje także żwacze wołowe suszone z zoologicznego. To w sumie jedyne co chociaż trochę pogryzie a raczej połamie. Wszystko połyka, gryzie może dwa razy na jej całą porcję jedzenia. Suszony przelyk potrafiła zgiąc i cały wpakować do paszczy po czym zwymiotowała. Kiedy dam jej kość to coś tam gryzie ale od razu dziąsła zakrwawione. Tchawice musi dostawać długą w całości bo w kawałkach potrafi połykać.
Oczywiście, dostaje jajko gotowane, gotowaną marchewkę z pietruszką - dostała kiedyś surowe to przez 3 dni była na węglu i mialam przynajmniej 4 biegi w piżamie pod blokiem bo taką miała biegunkę. Wydaje sie być psiakiem który zje wszystko - banan(nawet ten połyka i dziwi sie że to pasuje pogryźć jak dam połowe), jabłko, kurkume dostaje do posiłku to wcina aż się uszy trzęsą, pyłek kwiatowy zmielony wylizuje calutki, brokuł, ser biały/żółty, wiele mixów ziołowych które mi się wydawały nierealne do zjedzenia wcinała.
Docieram do stanu gdzie nie wiem co dalej. Za jej żywieniem idzie stan jej zdrowia+stawów i koścca a tu także nie widzę wielkiej poprawy. Ona dwa lata żyła na mokrym i zimnym betonie w deszcz czy upał, oczywiście nie mówie o tym co było jeszcze wcześniej. A teraz ma ciepło, miękko, nawet ją nosze na 2 piętro jak widze że ma gorszy dzień. Daje słowo że moja psina zjadła już tyle preparatów co niejeden człowiek przez całe życie. Oczywiście wszystko bezpieczne, naturalne. Jednak wiem że żywiąc McDonaldem wiele nie zmienię przysłowiowymi "ziółkami".
Co myslicie? Czy spróbować wejść w BARF czy bardziej szukać np. takich karm Markus-Mühle. Przeraża mnie wyliczanie tego wszystkiego, nie ma mnie w domu około 10h dziennie, w domu mało co gotuję, jedyny czas na zakupy mam w soboty a nie chcę tez kupować byle czego, zamrażalnik mały i stary, mięsko max tydzień poleży, a przede wszystkim chyba wszystko dla niej mielone jeśli wszystko połyka. Dodam że kilka razy była sytuacja gdzie jadąc autem (wymiotuje) potrafiła zwrócic posiłek który jadła 8-9h wcześniej gdzie widac bylo miejscami całe kulki suchej karmy - coś nie tak z trawieniem?
A myśląc odrobinę o sobie... nie jem mięsa, kiedy piszecie o tych wszystkich językach, ogonach, sarnach,koniach itd ja widzę umierające w cholernych męczarniach mądre i wrażliwe konie, przerażone cielaki zabierane od matek, konające w wielogodzinnych transportach tratujące sie zwierzęta. Dla mojej psiny zrobię wszystko, ale chcę wiedzieć czy moje przełamanie się faktycznie ma tutaj sens i nie zaszkodzi jej na stare dobre już lata.
Bardzo dziekuję z góry za pomoc i przepraszam ze tyle tego... ale chciałam być dokładna.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2016-01-15, 08:23
Hecunia napisał/a:
Czy spróbować wejść w BARF czy bardziej szukać np. takich karm Markus-Mühle.
Wiele osób tutaj powie "spróbować wejść w BARF".
Nie gryzie, wszystko połyka i potem zwraca? No cóż, psy tak właśnie jedzą. Ona przez tyle lat dostawał jakieś śmieci a teraz ma coś porządniejszego. Oczywiście, że będzie jadła łapczywie. Czy mielone tu coś zmieni? Absolutnie nie. Raczej wielkie kawałki, których nie da rady połknąć.
Hecunia napisał/a:
widzę umierające w cholernych męczarniach mądre i wrażliwe konie, przerażone cielaki zabierane od matek, konające w wielogodzinnych transportach tratujące sie zwierzęta.
To nie wybieraj mięsa z ogromnych fabryk. Szukaj źródeł na wsiach, fermach, etc. To nie jest wybór albo-albo. Można znaleźć źródło, gdzie ludzie przejmują się losem swoich zwierząt tak za życia, jak i w chwili śmierci.
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-01-15, 11:33 Re: Prośba o poradę - senior na BARFie?
Hecunia napisał/a:
Co myslicie? Czy spróbować wejść w BARF czy bardziej szukać np. takich karm Markus-Mühle.
Żadna karma sucha nie jest idealna, bo jest przetworzona, bez względu na to, jak bardzo producent będzie starał. Pomyśl, ile procesów technologicznych trzeba wykonać, aby z mięsa zrobić suszki?
Z racji tematyki forum, na którym piszesz, oczywiście, że będziemy ci polecać barfa. To jest sposób żywienia, który służy i zdrowemu, i choremu zwierzęciu. Jest tu dział o żywieniu chorych/starszych psów. Jeśli chcesz karmić barfem, trochę czasu trzeba poświęcić, aby poznać podstawy takiego żywienia. Nie jest to jednak doktorat z fizyki kwantowej, da się ogarnąć
Cytat:
Przeraża mnie wyliczanie tego wszystkiego, nie ma mnie w domu około 10h dziennie
Pies tyle bez jedzenia wytrzyma, zazwyczaj dorosłemu psu daje się jeść 1-2 razy dziennie.
Zakupy to trochę trening z logistyki i topografii okolicznych sklepów, na początku wydaje się skomplikowane, potem działa się automatycznie.
Cytat:
Dodam że kilka razy była sytuacja gdzie jadąc autem (wymiotuje) potrafiła zwrócic posiłek który jadła 8-9h wcześniej gdzie widac bylo miejscami całe kulki suchej karmy - coś nie tak z trawieniem?
Karma sucha trawi się dłużej, organizm musi dostarczyć do żołądka wodę, aby suche zrobiło się strawniejsze.
Mały wtręt od siebie - moja jamniczka ma chorobę lokomocyjną. Podróż rano po chrupkach zjedzonych wieczorem (tuż przed podróżą nie dostawała jedzenia) oznaczała "pawika" nadtrawionymi chrupkami. Po barfie praktycznie się nie zdarza.
Tu na forum jest sporo wegan/wegetarian, którzy dają radę karmić swoje zwierzęta barfem, dasz radę i ty
Czy mielone tu coś zmieni? Absolutnie nie. Raczej wielkie kawałki, których nie da rady połknąć.
No własnie ja tez tak myślałam, więc był czas kiedy suchą karmę kupowałam jak największą żeby rozgryzała a ona nic. Kiedy dam jej coś większego ona przegryzie na pól i resztę dawaj w całości.
Myślę że na początek zacznę podawać mielone, później zobaczymy.
No i własnie tu pojawia się pytanie o kości/chrząstki:
z wyliczeń wg wzoru na 8 letnią, 26kg psinę o małej aktywności tygodniowo wychodzi mi +/- :
nie posiadam (domyślam się że "jeszcze") maszynki do mielenia, mięso jestem w stanie pokroić na kawałeczki tak samo podroby, żwacze kupię mielone ale co z kośćmi/chrzastkami?
Ewentualnie zamieniając to na mączkę z jajek jaką przyjąć dawkę?
Moja seniorka miewała przy suchej karmie dosyć twarde kupy więc starałam się zawsze dodac odrobinę lnu mielonego czy łupiny babki jajowatej, rzadko dostawała samą suchą karmę, zawsze jakiś dodatek płynu był. Tym bardziej nie chciałabym jej zaszkodzić.
Komanka napisał/a:
Tu na forum jest sporo wegan/wegetarian, którzy dają radę karmić swoje zwierzęta barfem, dasz radę i ty
Bardzo bym chciała dać radę, dzisiaj już odwiedziłam targowisko gdzie jest mięsny. I się nasłuchałam jak ja takie mięso mogę dawać psu że to dla ludzi jest. Więc już wiem że nie trzeba się przyznawać co dla kogo. Kupuję i tyle ;)
Nie wiem czy dla seniora to dobre rozwiązanie ale wstępnie z mięs zakładam żywienie indykiem, wołowiną, ewentualnie cielęciną, jagnięciną, królikiem. Wszystko oczywiście powolutku wprowadzane i pojedynczo. Czy takie mało urozmaicone żywienie na pierwsze np. 1-2 miesiące może być?
Z racji że kupiłam skrawki wołowe po 9,99/kg (dużo?mało?) pani mi ładnie zmieliła nie wytrzymałam.... dałam razem z mixem (marchewka, pietruszka, brokułek, jabłko). Moja seniorka nieśmiało podeszła do michy z miną ("eee mówisz serio? mogę???") efektem jest czyściuteńka miseczka i błysk w oku ;) Zobaczymy jutro kupę. Mam nadzieję że nie zrobiłam jej rewolucji w żołądku.
Nie przejdę już od dzisiaj na BARF bo wolę jednak zacząć od żołądków (musze zamówić) + zaopatrzyć się w suplementy i douczyć więcej ale myślę że moja psina jest na tak ;)
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2016-01-16, 23:13
Jeżeli coś będzie z kupą nie tak jutro to się nie przejmuj. Początki mogą takie być. Tym bardziej, że na raz podałaś warzywa z mięsem.
Psy tak właśnie jedzą, że odrywają największe możliwe do połknięcia kawałki a gryzą tylko wtedy, gdy jednak się połknąć tego nie da. Wygląda to strasznie, bo pies zaczyna połykać i nagle jakby się dławił, po czym kawałek z przełyku powraca do pyska, szczęki kłapną dwa razy i znów jest połykane.
Wysłany: 2022-08-03, 21:55 Suplementy dla starszego psa
Witam
Serdecznie
Chciałem się poradzić jakie suple mozna zastosowac u 11 letniego owczarka podhalanskiego (od 4 miesiąca na barfie)
Ostatnio ma duzy problem ze wstawaniem...
Bylem u weta i stwierdził ze nie ma sensu stosować supli.
Zrobił zastrzyk i tabletki przeciwzapalne.
Szkoda mi jej, kupiłem w Podkowie tabletki na stawy ale moze jeszcze czymś wspomóc?
Pozdrawiam
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 662 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-08-04, 15:16
Z naturalnych preparatów możesz sobie poczytać min.o zielonych małżach nowozelandzkich,
boswelli,msm,czarci pazurze(ostrożnie przy dolegl.żołądkowo-jelitowych)chlorelli itd...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum