mapi_
Barfuje od: I 2013 r.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 06 Sty 2013 Posty: 59 Skąd: Gniezno
Wysłany: 2013-12-05, 10:35
Kiedyś Dagnes zapowiadałaś, że napiszesz coś o właściwym żywieniu dzieci
Czy jest szansa, że znajdziesz na to trochę czasu?
Chętnie poczytałbym również o (ewentualnych) szczególnych zaleceniach dla kobiet w ciąży (a także w okresie "przedciążowym" i w okresie karmienia)
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2014-01-19, 19:03
No dobra chłopcy, specjalnie dla Was postaram się coś naskrobać .
Ale zanim poruszę problematykę żywienia dzieci, muszę najpierw napisać coś o podstawach, które to żywienie poprzedzają. Dietę kobiet w ciąży oraz to, jak wpływa ona na płód chwilowo pominę, bo to są sprawy raczej oczywiste i powszechnie znane. Skupię się na dwóch mniej oczywistych kwestiach.
Pierwsza i najważniejsza dla człowieczego układu pokamowego sprawa, decydująca o tym czy i jak dany osobnik będzie przyswajał substancje odżywcze oraz na jakie dolegliwości jelitowe będzie cierpiał to poród. Ma on bardziej fundamentalne znaczenie dla prawidłowej pracy układu pokarmowego niż większość ludzi podejrzewa. Nasze jelita zamieszkują bowiem ogromne ilości symbiotycznych bakterii - głównie pałeczek kwasu mlekowego, które utrzymują tam prawidłowe pH, dbają o to, by nie rozmnażały się chorobotwórcze mikroorganizmy, wytwarzają substancje ułatwiające wchłanianie pokarmów oraz odżywiające nabłonek jelit. Pełnią również niezwykle ważną rolę w systemie odpornościowym organizmu stojąc na pierwszej linii obrony przed zagrożeniami docierającymi drogą pokarmową. Wszyscy wiedzą, że te bakterie w jelitach są i że należy o nie dbać. Niewielu jednak pyta, skąd one się tam w ogóle wzięły, a to jest decydujące.
Jelita płodu zawsze są całkowicie sterylne. W ciągu pierwszej doby po urodzeniu nowodrodek nabywa całą jelitową florę bakteryjną, która zostanie z nim na całe życie. Zasada rządząca rozwojem bakterii jelitowych jest jedna - te, które pierwsze się do nich dostaną, zasiedlają je i namnażają, nie dopuszczając później nowych przybyszów. Jeśli dziecko rodzi się w sposób naturalny, przechodząc przez kanał rodny matki, to pierwszymi bakteriami, które dostają się do jego przewodu pokarmowego (przez usta i nos) są symbiotyczne pałeczki kwasu mlekowego naturalnie bytujące w pochwie i chroniące ją przed zakażeniami. To te same, które zamieszkują zdrowe jelita. Poród to nie tylko samo proste wydanie dziecka na świat, ale także bardzo ważne "zarażenie go" bakteriami, które są warunkiem prawidłowego rozwoju jelit noworodka oraz zdrowia układu pokarmowego przez całe życie.
Jeśli kobieta decyduje się na coraz popularniejsze i "modne" cesarskie cięcie, albo z przyczyn od niej niezależnych musi się mu poddać, to do układu pokarmowego noworodka dostają się całkowicie przypadkowe bakterie, w tym także groźne patogeny szpitalne. Można później całe życie łykać probiotyki i nie być w stanie zasiedlić jelit właściwą florą bakteryjną. Jelita człowieka, do których jako pierwsze dostały się inne niż symbiotyczne bakterie, skazane są na zaburzenia funkcyjne od urodzenia aż do śmierci. A jak wiadomo - całe wchłanianie i większość trawienia odbywa się właśnie w jelitach, które są najważniejszą częścią układu pokarmowego.
Oczywiście w każdym czasie po urodzeniu dzieła zniszczenia bakterii symbiotycznych mogą dokonać zażywane antybiotyki, jednak w przypadku, gdy kolonie pałeczek kwasu mlekowego bytowały w jelitach od urodzenia, to po pierwsze zawsze jest szansa, że jakoś się odbudują na podstawie przetrwałych resztek, a po drugie osobnik ze zdrowymi jelitami i prawidłową florą zwykle rzadziej lub wcale nie potrzebuje kuracji antybiotykowych bo jest ogólnie zdrowy.
Nieprawidłowy skład flory bakteryjnej jelit nie tylko zaburza trawienie i wchłanianie substancji odżywczych i niszczy nabłonek oraz kosmki ale również staje się podstawą rozwoju wszelkich alergii i nietolerancji pokarmowych. Takie dziecko może być później żywione najlepiej jak się tylko da, a mimo to będzie cierpiało na różne schorzenia, objawiające się nie tylko w samym przewodzie pokarmowym. Często w takich sytuacjach mówi się, że biologicznie odpowiednia dieta nie działa albo nawet szkodzi, co staje się argumentem przeciwko niej, bo dziecko choruje gdy otrzymuje pokarm, który teoretycznie powinien mu służyć. A pytanie o przebieg porodu tego dziecka budzi zwykle ogromne zdziwienie.
Drugą z tych zasadniczych dla żywienia dzieci kwestii omówię w kolejnym poście.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2014-01-19, 20:00
Dzieki Dagnes, Bardzo istotna informacja, zwlaszcza dla przyszlych matek. Tak sie sklada, ze w rodzinie jest dziecko autystyczne, po cesarskim cieciu, z wyboru. Karmione jest probiotykami, suplementami. Ogolnie dzieciak jest chorowity, przeziebia sie stale. Jest czasem lepiej, czasem gorzej. Tak sobie mysle, ze sposob "porodu" do tego stanu sie przyczynil.
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-19, 21:05
Dagnes, a czy spotkałaś się z literaturą fachową o wpływie diety LC na rozwój dzieci i ich odporność? Chciałabym podrzucić coś znajomym, których niespełna 2-letnie dziecko przechorowało większość swojego życia (w tym dwukrotnie na zapalenie płuc, kilkukrotne pobyty w szpitalu, operacja laryngologiczna itp...). Jest bezglutenowcem i obserwuję, że je ogromne ilości pieczywa kukurydzianego, ryżowego! U siebie widzę wpływ LC na zdrowie, ale mam jedynie Lutza i Taubesa, którzy skupiają się na dorosłych i młodzieży (Lutz wspomina jedynie o zastępczym mleku dla niemowląt), a znajomi tak bardzo boją się o dziecko i tak ufają lekarzom, że musiałoby to być coś specjalnie o dzieciach, żeby chociaż chcieli przemyśleć sprawę.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-19, 21:10
Gerdo - sama ciąża bliźniacza jako taka nie oznacza, że TRZEBA miec cesarkę. Znam kilka osób, w tym położną, która prowadziła szkolę rodzenia, które bliźnięta rodziły naturalnie bez problemów.
To co napisała Dagnes - chętnie bym to sprawdziła. Ciekawe czy nasi lekarze zgodzą sie wykonać badanie na florę bakteryjną u moich dzieciakó. Bo mam 2, każde z innego porodu.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-19, 21:23
Nie wnikam w szczegóły konkretnych ciąż. Po prostu odniosłam się do Twojej wypowiedzi, bo wynikało z niej jakoby sam fakt bycia ciążą bliźniaczą oznaczał, że rozwiązanie musi byc przez CC. A nie musi To kwestia indywidualnej ciąży i porodu.
immortal
Dołączyła: 04 Kwi 2013 Posty: 453 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-19, 22:15
Dagnes, to bardzo interesujące, co piszesz. Odbiegając od tematu, ciekawi mnie, czy opisywany przez Ciebie problem może dotyczyć także psów i kotów, przy których czasem spotykamy się z utrudnioną tolerancją na naturalną dietę.
mapi_
Barfuje od: I 2013 r.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 06 Sty 2013 Posty: 59 Skąd: Gniezno
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-01-26, 18:30
Dagnes - będzie jakiś ciąg dalszy ? Trochę nastraszyłaś, a nie dajesz rady jak z problemu (konieczne cięcie cesarskie - jak zasiedlić noworodki właściwymi bakteriami) wybrnąć Jakiś probiotyk dać i dalej jak żywić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum