Mam takie pytanie, do posiadaczy norweskich ogonków i do hodowców norwegów.
Dotyczy ono ogonów Waszych kotów :)
Bombilla (rusek) nosi ogonek albo jak maszt do góry wyciągnięty, albo swobodnie opuszczony. ale nim nie jeździ po podłodze.
Felicity nosi ogonek tez do góry zazwyczaj na prosto albo troszke zgięty, ale nigdy tak jak Xelmo opuszczony przez plecki.
Do tej pory myślałam, ze to normalne, w zasadzie nie zwracałam uwagi na to.
Dodać musze, że Xelmo jako roczny kot miał zwichnięty ogon jak spadł z drapaka razem z półeczką...
bardzo rzadko tak nosi ogonek, nawet tak bardziej położony jeszcze:
Xelmuś jako kociak mały:
Xelmo po zwichnięciu ogonka:
ogonek ciag dalszy:
a prawie ciagle tak nosi ten ogon:
i moje pytanie jest takie, czy wydaje Wam sie, ze cos nie tak z tym ogonem ?:)- pomijając, ze był zwichnięty..
czy Wasze norwegi też noszą te ogonki tak z boku, albo "połozone" na pleckach??
zdawało mi się dotąd, że norwegi tak mają i już. jak jest u Was ?:)
proszę o odpowiedzi :):)
_________________
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-05-17, 15:38
Ja nie mam akurat norwega, ale mam maine coona, który również często jak chodzi to ogon w połowie ma spuszczony w dół.
Moja Basia ma bardzo puszysty ogon i jest uniesiony do góry. Przypomina mi to wiewiórki w bajkowych obrazkach. Nawet imię jaj dałam z tego powodu.
Natomiast chłopaki samą końcówkę ogona mają zakręconą na bok. Wygląda to jak taka rączka od laski.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-17, 16:41
Moja Aurelcia (Rag) nosi ogonek w gorze jak cos ja zaintryguje lub uraduje. A ze to bardzo pozytywnie nastawione do zycia stworzenie i cieszy ja niemal wszystko, to ogonek podniesiony ma bardzo czesto. Czasem ogonek sie "meczy" i opada na bok :)
A Tula (tez Rag) znow zagina tak ogon albo jak cos ja zirytuje i szuka ujscia nerwow, albo roznosi ja energia i chce ja rozladowac zabawa. Wtedy zagina w ten sposob ogon biegajac. Czasem wygina przy tym grzbiet i biega bokiem.
gdy emocje biorą górę nad kotami to też ogonki żyją swoim życiem i różnie się układają.
ale jeżeli właśnie chodzi o Xelmiego to pomijając te emocje i przeżycia to zawsze taki przewieszony przez bok jest :)
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-20, 21:13
Mój ma cały czas ten ogon w ruchu raz czubek zagięty w lewo, raz w prawo. Dopiero jak się tak naciąga że przód z głową idzie do dołu, a tyłek do góry - wtedy ogon wędruje na grzbiet.
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2014-05-20, 21:55
Moje koty jak chodzą spokojnie to noszą ogony do dołu jak owczarki niemieckie tak łagodnie wygięte. Ale wystarczy zawołać lub zagwizdać to przychodzą z ogonami do góry czasem koniec lekko zagięty jak rączka dziecinnej parasolki. Podczas zabaw i gonitw to właśnie tak wyginają ogony w połowie jak na pierwszym zdjęciu i wogóle postawę wtedy mają bojową, uszy położone, grzbiet wygięty i nastroszoną sierść i boczkiem, boczkiem jeden za drugim hop na szafę i z szafy na tapczan i na okno i na piec. Jak stado koni.
Ogon taki połozony jak ma Xelmo juz widziałam parę razy właśnie u NFO i komentarz taka uroda kota, więc myslę, że to nic zlego, że taki ogon jest normalny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum