Barfuje od: XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Lis 2013 Posty: 171 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-04-08, 16:51 Surowe mięso i ewolucja przewodu pokarmowego
Żywienie zwierząt domowych, surowym mięsem staje się coraz bardziej popularne. Entuzjaści twierdzą, że to zdrowsza, bardziej naturalna dieta dla psów i kotów, ale specjaliści z American Animal Hospital Association i American Veterinary Medical Association pozostają sceptyczni w sprawie dodawania surowego i niedogotowanego mięsa do diety tych zwierząt, powołując się przede wszystkim na możliwość wystąpienia chorób przenoszonych drogą pokarmową, co może być niebezpieczne zarówno dla zwierząt, jak i ludzi.
W niedawno opublikowanym artykule w Journal of American Veterinary Medicine , grupa naukowców przeprowadziła obserwację zachowań właścicieli psów i porównała to z wynikami badań naukowych.
„W naszej kulturze, zapewnienie odpowiedniego pożywienia jest często postrzegane jako forma docenienia naszych pupili” powiedziała Lisa Freeman dietetyk weterynaryjny na Uniwersytecie Tufts. „Decyzje dotyczące żywienia zwierząt są nacechowane dobrymi intencjami, ale nie zawsze są prawidłowe co do składu i wpływu na stan zdrowia zwierzęcia. Jest to szczególnie ważne w przypadku diet, które zawierają surowe mięso. Istniejące badania pokazują, że ryzyko komplikacji przewyższa korzyści ze stosowania takiej diety. ”
Funkcjonuje pogląd, że surowe mięso dostarcza wszystkie składniki odżywcze jakich potrzebuje pies lub kot. Jednak co najmniej dwie publikacje wykazały, że diety składające się z surowego mięsa niosą wysokie ryzyko niedoborów żywieniowych, sczególnie w odniesieniu do pokarmów przygotowywanych w warunkach domowych.
Innym elementem, który poruszają zwolennicy podawania surowego mięsa jest to, że zbliża to naszych czworonogów do naturalnego sposobu żywienia ich przodków. Ostatnie badania wykazały, że niektóre zmiany w procesie trawienia u psów w porónaniu z wilkami, były ważnym elementem pomagającym w udomowieniu tego gatunku. Dlatego zapewnienie pełnowartościowej karmy jest warunkiem zdrowia, a powrót do naturalnych metod – wskazany w przypadku wilków nie zawsze sprawdza się co do psów i kotów.
Szczególnym niebezpieczeństwem, które niesie za sobą stosowanie surowego mięsa w dietach jest możliwość infekcji bakteryjnej (salmonella, E.coli). W jednym z badań stwierdzono, że osiem na 10 porcji surowego mięsa drobiowego stosowanego w naturalnym karmieniu zwierząt, było skażone bakteriami z grupy E. coli.
Z badań przeprowadzonych w USA wynika, że stosowanie każdego rodzaju pokarmu, a w szczególności mięsa surowego, wymaga szczególnej ostrożności. Mięso takie musi być świeże i przygotowywane z zachowaniem daleko idących środków eliminujących lub ograniczających ilość patogenów. Ponadto komponowanie diety w warunkach domowych wymaga konsultacji z lekarzem weterynarii w celu zapewnienia odpowiedniego składu pozwalającego na prawidłowy rozwój zwierzęcia.
Przygotowano na podstawie:
Lisa M. Freeman, Marjorie L. Chandler, Beth A. Hamper, Lisa P. Weeth. Current knowledge about the risks and benefits of raw meat–based diets for dogs and cats.Journal of the American Veterinary Medical Association, 2013; 243 (11)
generalnie, z tego co sobie właśnie przeczytałam, oficjalne stanowisko amerykańskiego stowarzyszenia weterynaryjnego jest takie, że surowe produkty pochodzenia zwierzęcego mogą być źródłem zakażeń różnymi niebezpiecznymi chorobami. Wymieniają salomenellę, listeriozę, bakterie coli. W związku z tym zwierzęta tym karmione oraz ludzie są zagrożone. Zalecają unikanie niepewnych źródeł mięsa oraz nie karmienie upolowanymi zwierzętami. Poza tym jest ze strony tej organizacji nacisk na karmienie karmami gotowymi bądź gotowanym jedzeniem domowym.
Ciekawe, że karmienie surowymi karmami jest agrożeniem dla zarówno psa jak i domowników, ale przygotowywanie własnych obiadow (przecież zanim na stole sie pojawi to trzeba surowe obrobić )
Ignorancja sięga takiego pułapu, że część weterynarzy bada i obchodzi się ze zwierzętami karmionymi surowizną w sterylnym ubraniu i w maskach na twarzach (serio)
O rany, Sandra, nie pamiętam. Ale w kilku dyskusjach wychodziło. jak kiedyś mi wejdzie w oko to podrzucę. Były podawane linki m.in do artykułu o tym, jak to ryzyko karmienia surowym przewyższa plusy
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-26, 18:35
A w 2013 roku całe serie co najmniej kilkunastu marek karm zostały wycofane z rynku z powodu pozostałości antybiotyków, obecności fragmentów plastiku, salmonelli, alfatoksyn, pleśni i innych. No ja dziękuję, wolę już to śmiertelnie niebezpieczne mięso.
Barfuje od: XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Lis 2013 Posty: 171 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-01, 12:26
Artykuł ten został przetłumaczony i w takiej wersji pojawił się na portalu internetowym przeznaczonym dla lekarzy weterynarii, myślę ,że ma na celu poszerzanie wiedzy lek. wet na temat żywienia zwierząt domowych.... ostatnio wpadło mi w ucho/oko kilka takich ciekawostek np. taki kwiatek, że psy nie powinny jeść podrobów, drób tylko gotowany itd....
Myślę, że część lekarzy to przeczyta i przyjmie jak amen w pacierzu...
Sandra, moja opinia na temat tego artykułu jest taka delikatnie ujmując, że należy przeczytać i kierować się rozumem
Moje psy wcinaja kaczki, gęsi, indyki czasem celowo trochę "przeleżałe" i żadnych biegunek jeszcze nie doswiadczyłam, myślę, ze dużo biegunek jest diagnozowanych jeżeli w diecie występuje surowe mięso na oko jako salmonella bez jakichkolwiek badań ,które by to potwierdziły.
Oczywiście są produkty "podwyższonego" ryzyka gołębie - Trichomonas, kurczaki 1-dniowe Campylobacter jejuni, wieprzowina- pseudowscieklizna to są zagrożenia realne i każdy własciciel powinien rozważyć bilans zysków i strat
obawiam się, że niestety ten artykuł może być zgodny z prawdą, ostatnio czytałam, że w Stanach coraz częściej spotyka się ze skażonym bakteriami mięsem wołowym. Było parę przypadków poważnego zatrucia dzieci mięsem wołowym. Spowodowane jest to zmianą żywienia krów, obecnie jak wiadomo krowy skarmia się kukurydzą, by szybciej przybierały na wadze. Jednak kukurydza nie jest naturalnym pokarmem krowy i jej żołądek nie jest przystosowany do dobrego trawienia takich karm. Podobno nawet powastała jakaś organizacja rodziców zatrutych dzieci próbująca wywrzeć nacisk na amerykański rząd, by zakazano skarmiania krów kukurydzą. Niestety interesy Monsanto są ważniejsze niż zdrowie obywateli :(
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-05-05, 13:33
Nie bardzo widzę związek między kukurydzą w karmie a skazeniem mięsa salmonellą...
Ponadto o ile dobrze kojarzę - dzieci ludzkie nie jadają miesa na surowo - a mięso wołowe wymaga dość długiej obróbki termicznej jednak... czyżby Amerykanie wyhodowali pancerne bakterie? Tego to już nawet Monsanto nie potrafi...
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-05, 16:03
Chyba widziałam ten sam film co frruzia, "Korporacyjna żywność".
Wyjaśniono w nim, że krowa z racji bycia trawożercą nie jest przystosowana do trawienia pokarmu z kukurydzą, co jednak obecnie jest standardowym pożywieniem na fermach z powodu ceny i kaloryczności. W związku ze zmianą żywienia na nienaturalny, w żwaczu namnażają się bakterie E. coli, zwłaszcza szczepu enterokrwotocznego O157:H7, które wraz z odchodami są wydalane, krowy w tym brodzą, brudzą się, a potem do ubojni. Według twórców filmu nie da się - przy "przerobie" 400 sztuk bydła na godzinę - w pełni zapanować nad higieną i podobno to skażenie bakteriami ciągnie się już przez każdy etap przetwórstwa mięsa.
Ostatnio zmieniony przez Komanka 2014-05-05, 16:10, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum