Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-03-15, 13:25 Jeże - kompendium wiedzy
Temat wydzieliłam z ogólnego wątku gdzie zginąłby niechybnie, a jest ważny zawsze , a szczególnie teraz na wiosnę.
Doskonały jest art. podlinkowany przez 89ola
http://www.jeze.com.pl/o-jezach/
Każdy z nas na pewno zetknął się w jakiś sposób z jeżem.
Opowiem swoją krótka historię.
Moje pierwsze spotkanie z jeżem.
Ja będąc małym dzieckiem 3-4 letnim pamiętam jeża w naszym domu.
Gdy klękaliśmy do wspólnej modlitwy wokół łóżka, a było nas sporo, bo jeszcze 2 braci i Tata i Babcia...moja o rok starsza Siostra czując jeża nosek na swoich stopach,wskakiwała na łózko krzycząc "ilk"...nie wymawiała spółgłoski "w". Przez lata całe na jeża mówiono w moim domu "ilk"
Po latach gdy pomieszkiwać zaczęłam na wsi pod W-wą zaczęły przychodzić do mnie jeże na wyżerkę kocią. Przy jednej misce z dzikimi kotami biesiadowały.
Tzw. trucizn typu whiskas u mnie nigdy nie było, ale muszę przyznać, ze dopiero ten art. znacznie rozjaśnił mi w łepetynie wiedzę na temat jeży.
Od dzisiaj będę mądrzejsza i pomogę im przetrwać.
Dzięki dziewczyny, ze wyłuskałyście taki temat
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-01, 00:11
Czy wiecie, że jedna z fundacji działających na rzecz jeży dokarmia i poleca dokarmiać dzikie jeże... Whiskasem?
Zobaczyłam udostępnioną informację o potrzebie dokarmiania jeży (zresztą sama też ja udostępniłam). Jako że w opisie kazali dokarmiać suchą karmą, a taką nie dysponuję (i jakoś mi to do jeży nie pasuje...), to zapytałam czy barf koci się nada. Odpowiedź dostałam dziwną niby jeże mięsożerne, ale każą je karmić suchą marketówką, żeby "czyścić" zęby. Przeglądając profil w poszukiwaniu rekomendowanych suchych karm znalazłam głównie zdjęcia Whiskasa. Na moje uwagi dotyczące diety jeży nie dostałam odpowiedzi. Wypowiedź innej fundacji działających na rzecz jeży:
Została usunięta, a profil tej drugiej fundacji zablokowany
(Oczywiście Bozita to też nie jest karma dla jeży...)
podany link powyżej warto przejżeć jeżeli ktos z was w okresie zima-wiosna spotka na swojej rodze jeża (ewentualnie cały rok jeżeli stan jego zdrowia pozostawia wiele do życzenia)
jest tam wyszczególnione jak udzielić pierwszej pomocy, schronienia, jak żywić. zwłaszcza z tym ostatnim jest nie lada kłopot. autor strony tak jak barfiarze walczy o naturalne ożywianie zwierzat zgodnie z ich naturą, o otwarcie ludzkich umysłów. obala również kity które wciska ludziom, tv i prasa (fundacje zresztą też)
w skrócie żadne jedzenie domowych pupili nie jest zdrowe dla owadożernych jeży, nawet najlepsze puszki czy mieszanka barfowa na dłuższą mete moze doprowadzić do ogromnych nie doborów a w ostatezności śmierci
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-01, 17:24
To jest właśnie tekst z tej samej fundacji, która poparła moją wypowiedź o karmieniu jeży. Ale tą fundację promującą właściwe karmienie lubi o ponad połowę osób mniej niż tą, która lansuje karmienie Whiskasem nie trudno zgadnąć, który model pomocy szybciej trafi do ludzi, nie wspominając o tym, kogo chętniej posłuchają - a raczej czego, bo oczywiście swojej wygody
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-04-01, 18:31
A ja wam powiem, że ten tekst nie do końca mi się podoba. Nie podoba mi się agresja z niego płynąca w stosunku do ludzi, którzy chcą ale nie potrafią pomóc. Rozumiem gniew i rozczarowanie ludzkim postępowaniem autora. Ale jest tam też brak zrozumienia niektórych. Nie podobało mi się ocenianie przez autora osoby, która stwierdziła, że nie może wziąć jeża do domu z uwagi na psy i koty. Autor nie zrozumiał, że nie chodzi o brak miejsca ale o możliwe zachowanie rezydentów.
Ines napisała jaka jest różnica w polubieniach jednej i drugiej strony. Na tej popularniejszej mówią, żeby whiskasem. Myślicie, że ludzie będą dokarmiać whiskasem bo są bezduszni i chodzi tylko o mamonę? Tacy nawet whiskasa nie kupią. Ludzie myślą, że to dobre dla kota i dobre będzie dla jeża.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-04-01, 19:45
Ines, tu się zgadzam, i w stosunku do tych dwóch organizacji, które de facto szkodzą a nie pomagają ton jest odpowiedni, natomiast do ludzi, którzy chcą pomóc ale nie umieją ton odpowiedni juz nie jest.
Snedronningen zgadzam się z tobą, gdybym ja np. znalazła jeża na pewno nie poprosiłabym go o pomoc.
co jednak dla mnie ważne jego strona, jego sposób pisania nie daje możliwosci do dyskusji, nie ma miejsca na "ale". po prostu tak ma być i koniec. facet nie "pier....li się w tańcu" i na nie których ten sposób działa. a od spokojnego nawracania, tłumaczenia dobrych ciotek jest przecież barfny świat
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-06-21, 14:52
Jestem właśnie po akcji eksmisji jeża z mojego ogrodu. I powiem wam, ze jak jeszcze raz przeczytam coś takiego, jak ten facet napisał:
Cytat:
Nie muszę chyba dodawać, ze każdy, kto „wyjeżdża” mi tu z żałosnymi pseudoargumentami, iż nie może zaopiekować się jeżem, bo ma ileś tam psów i/czy kotów, na „dzień dobry” taką postawą stanowi kolejny przykład ludzkiej hipokryzji i podłości!
to osoba wypowiadająca te słowa dostanie ode mnie w czerep tak mocno, że więcej z ziemi już nie wstanie
Takiej agresji i chęci mordu u mojej suki nie widziałam już dawno, jeżeli w ogóle coś tak intensywnego u niej widziałam.
Jeża pierwszy raz u nas zauważyłam w zeszłym tygodniu, ale OK, siedział pod tarasem i wychodził tylko w nocy, więc olałam, bo kontaktu z suką mieć nie mógł. Dziś jeż wylazł w dzień. Suka jednym susem przeleciała pół ogrodu (nie jest to duży ogród co prawda, ale jej szybkość mnie zszokowała) i od razu zaczęła go atakować. Jeż zwinięty w kulę, więc nie miała jak go dorwać i tylko to go uratowało.
Dodatkowo dwie spore kiełbasy i żeberka z zupy poszły od razu aby ją w ogóle odciągnąć zanim się zorientuje, że chcemy jej jeża odebrać.
Za pewne nie chodziło o to, że to jeż, bo nie raz jeża spotkała i zawsze radośnie do nich podchodziła ale o to, że na jej terenie, a to spore jeżysko było.
Więc niech nikt mi głupot nie gada, że posiadanie kotów czy psów w domu jest wymówką przed pomocą jeżowi, bo jak się ma takie stworzonko jak suczydło, to jest to zdrowy rozsądek i wyobraźnia, która od razu podpowiada co może się stać.
Serducho mi jeszcze łopocze jak głupie.
to zdanie dobiło mnie z prostej przyczyny że dalej czytamy o wymaganiach jakie trzeba zapewnić jeżowi w domu: termofor, odpowiednie legowisko, nie takie tanie świerszcze, cisza, spokój.
co jak co ale moje psy i kot takie wymagajace nie są
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-21, 19:21
Ja się zawiodłam na tej "lepsiejszej" fundacji, co gani inne za podawanie jeżom whiskasa, bo okazało się, że sami dokarmiają Bozitą i nie dali sobie wytłumaczyć, że to wcale nie jest dużo lepszy wybór.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum