[Justa]

Hej,

Mam na imię Justyna i jestem szczęśliwą opiekunką Manti i Tundry, schroniskowych suczek, ok 4-5 letnich. Tundra jest z nami od ok. 2 lat, Manti - tydzień.

Zaczynamy swoją przygodę z Barfowaniem i dziewczyny od tygodnia dostają już surowiznę. Widzę jednak że popełniłam już kilka błędów dlatego dołączam do forum, bo tutaj zawsze można znaleźć odpowiedzi na pytania :)

pierwszym i najważniejszym jest jakie mięso podajecie swoim psom? czy jest to mięso zmielone czy w całych kawałkach? widziałam że wieprzowiny się nie podaje...

Gdzie się zaopatrujecie? W masarniach, sklepach mięsnych? Ja startuję dopiero i szczerze mówiąc dostać gdzieś żwacze.... masakra... musiałam kupić te mrożone. Albo kości wołowe z mięsem... nie mam pojęcia gdzie to kupować. Mieszkamy w Mińsku Mazowieckim. podejrzewam że po miesiącu/dwóch będę już miała wszystkie mięsne w małym palcu ;) ale jak na razie poświęcam bardzo dużo czasu na kupowanie, szukanie, łączenie smaków....

Moje psy jedzą jeden raz dziennie. Czy to zdrowo dla nich żeby jadły ok. 470 g mięsa na raz?

Czy mieszankę warzywną dajemy jednego dnia kiedy nie podajemy mięsa czy można ją połączyć z mięsem i dać trochę tego trochę tego?

[Sandra]

Serdecznie Cię witam
Podrzucam link aby łatwiej było napisać nie co wiecej info w wątku Powitalnym o suczkach.
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=25
Na wiele z tych pytań, które zadajesz są oddzielne watki, ale wiem, że powoli się u nas odnajdziesz i stopniowo uzupełnisz wiedzę , a na początek pole w profilu "skąd jesteś".
Jest duzy oddzielny dział dla psów i od niego musisz zacząć edukację
Tam możesz powtórzyć większość pytań jeśli nie znajdziesz na nie odpowiedzi. Działa na forum wyszukiwarka co ułatwia zycie
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3768

[Justa]

Dziękuję! :)

Już właściwie w psim dziale znalazłam odpowiedzi na wszystkie moje pytania...
Chyba daję moim suniom za dużo kości bo od czasu do czasu mają taką jakby sypką kupę... ale mam nadzieję że szybko to się wyreguluje..

Tundrze (ok. 4-5 lat, 19 kg, wysterylizowana) zaczęły lecieć łezki w trakcie i po jedzeniu, odczytuje to jako pozbywanie się tych toksyn o których pisaliście (wcześniej była na suchej karmie Arion)

Manti ma ok 4-5 lat, waży troszkę więcej, jest z nami od prawie dwóch tygodni (adoptowana ze schroniska tutaj nasz fanpage i cała historia socjalizacji i adopcji: https://www.facebook.com/...90194277728939) ale dokładnej wagi nie znamy, jest to bardzo dziki, nieufny psiak (przeszła szkolenie i już jest o niebo lepiej ale w pierwszych tygodniach behawiorysta zalecił same pozytywne emocje czyli wet dopiero za jakieś 2-3 tyg).

[Aniek]

Hej dziewczyny! A wklej no jakieś fotki psiaków

[Justa]

Manti

[Justa]

Tundra

[karakalek]

Twoje piesy są piękne, zarówno Manti z magnetyzującym spojrzeniem, jak i Tundra ze swoim sympatycznym pycholem, wygląda na poczciwego i radosnego zwierza

[Justa]

To prawda, tundra jest przytulaskiem do potęgi, troszkę zazdrosna o Manti ale nie ma żadnych zgrzytów, po prostu bardziej wpycha się na kolana zwłaszcza że widzi że Manti nie zabiega o kontakt z człowiekiem ;)

Obie dziewuchy są ze schroniska w Korabiewicach.

Tak jak mówiłam Manti jest jeszcze troszkę dzika... Oswajana od lutego do września przeze mnie, później pojechała do hotelu do behawiorystki (bardzo skutecznej) i już prawie 2 tyg. jest z nami. Może jeszcze nie okazuje nam uczuć (chociaż merdanie ogonkiem do mnie to dla mnie oznaka miłości ) ale idziemy cały czas do przodu a BARFowanie nam w tym pomaga :)

[karakalek]

Korabiewice... Widziałem reportaż z akcji ratunkowej zwierząt z tego miejsca. Pozostawiam bez komentarza to co zobaczyłem
Fajne jest to, że takie świetne psiaki trafiły do Ciebie. Trzymam kciuki za Manti, a dla Tundry przesyłam dużo głasków

[Justa]

teraz Korabiewice to zupełnie inne miejsce.
Od niecałych dwóch lat Fundacja Viva sprawuje opiekę nad tym miejscem. wiele się zmieniło! Tundra jest właśnie ze "starych" Korabiewic, znaleziona przez Pogotowie dla zwierząt ze szczeniakami - cwaniaczka podkopała się i uciekła ze schronu żeby jej psy głodne nie zjadły szczeniąt. Poszła do adopcji ale stamtąd zwiała (opiekun nie chciał jej szukać) i od tamtej pory jest z moim chłopakiem.

Manti też była odławiana przez Vivę na sterylizację (jak się okazało aborcyjną), żyła w dużym stadzie w dziczy bez kontaktu z ludźmi... po wejściu Vivy dostała boks. Ja przyjechałam do Korabiewic rok temu (do tej pory jestem tam wolontariuszem) i się w niej zakochałam. Wszyscy mówili że to nigdy nie będzie normalny pies, że się nie da jej ogarnąć itp... a jednak! Wiara w psa i własne siły czyni cuda! :) - możecie poczytać i pooglądać zdjęcia na naszym fanpage'u. łatwo nie było ale się udało :)

https://www.facebook.com/...490194277728939

[karakalek]

Właśnie rodzinnie oglądnęliśmy zdjęcia i przeczytaliśmy historię Manti na fb, Justa WIELKI ukłon w Twoją i wszystkich osób stronę zaangażowanych w pracę wykonaną na rzecz zwierzaków z Korabiewic.

Tundra jest nie tylko spryciulą, zachowanie w schronie pokazuje, że bestyjka jest przede wszystkim inteligentna Nie dziwię się, że obie dziewczyny podbiły Wasze serca.

[Sandra]

Och...gdyby one umiały mówić...a może lepiej dla ludzi, że nie potrafią