Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-10-08, 13:08 Gotowe mrożonki BARFowe - jak zrobić przepis?
Czy kupując gotową mieszankę BIOSK traktujemy ją jakbyśmy kupili tego typu mięso w sklepie i wklepujemy do kalkulatora, a potem odpowiednio suplementujemy.
A teraz jak traktować mieszanki z dodatkiem kości - szperałam na stronie producenta i nie widzę jaką część mieszanki stanowią kości a jaką mięso.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-10-08, 16:44
Teoretycznie można tak zrobić, jeśli znamy chociaż podstawowy skład: białko, tłuszcz, woda.
Co Ty z tym BIOSKIEM kombinujesz? Tylko mi nie mów, że Cię znowu ręce bolą.
a ja się własnie zastanawiam nad tym BIOSKiem, czy ktoś tego używał, warto to zakupić, czy jednak nie?
interesuje mnie to, nie dlatego, ze mnie ręce bolą, ale dlatego, ze jest tam np. mieso ze strusia, ktorego u siebie nie dostanę, poza tym ceny też zachęcające, ale czy one przekładają się na jakość?
jak uważacie?
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-08, 20:20
Ja korzystam regularnie z serc wolowych, poniewaz u mnie nie mozna dostac. Od czasu do czasu daje tez zoladki mielone z trescia. Z mies jak kolo mnie nie mozna bylo dostac uzywalam wolowine z chrzastka (w kalkulatorze traktuje ja jak wolowine), dawalam tez konine z podrobami, jednak rzadko poniewaz nie ma podane dokladnie ile i jakie sa podroby i ciezko cokolwiek wyliczyc w kalkulatorze. Zwykle dodawalam do mieszanki jako dodatek w ilosci 100g jako konine. Indyka z koscia i strusia z koscia kiedys tez Lucek dostawal w mieszankach, jednak tu znow nie wiadomo ile jest kosci, wiec tez byl to maly dodatek do calosci jako urozmaicenie i wtedy nie dawalam skrzydelek tak jak zwykle to robie.
Jesli chodzi o jakosc to producent ma numer weterynaryjny, miecho zawsze po rozmrozeniu mialo ladny kolor, bylo jedrne i nie pachnialo niezidentyfikowanie.
Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-10-08, 20:36
Właśnie ze względu na różnorodność mięs i ceny zaczynam się interesować. U mnie na dzień dzisiejszy gulasz wołowy kosztuje 23 złote. Obłęd w ciapki. Nie zamierzam tylko BIOS-kiem karmić, ale tak ze 20-25% mogłabym dodać do mieszanek.
U mnie się to mięso nie sprawdza, kupiłam różne gatunki sarninę, jelenia, dzika... po rozmrożeniu mięso zostało przez koty obwąchane (przeze mnie też) i zakopane. Ja nie zakopywałam dołączyłam je do mięsnej mieszanki dla psa
Nie wiem czy po połączeniu z większą ilością dobrego, świeżego mięsa nie będzie bardziej zjadliwe, nie próbowałam tej metody obawiając się, że zepsuję całą partię mięsa i koty tego później nie zjedzą. Moje koty uwielbiają każdy rodzaj mięsa, ale musi być ono pachnące i świeże, a to takie nie jest.
Na każdym opakowaniu pisze: mięso dla psa i mojemu owczarkowi niemieckiemu bardzo smakuje i służy, kotom niestety nie.
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-10-08, 23:42
U mnie nie przeszło, kupiłam cielęcinę i sarninę, kot omijał szerokim łukiem a fretki wyczuły to mięso (paczki po pół kilo) w całości mieszanki (12kg) i nieźle musiałam je wyprosić by zjadły.
Sarnina z wyglądu nie przypadła mi do gustu, same ścięgna, skóry i błony z malutką ilością mięsa, może dla psa będzie dobre, ale dla kota/fretki za mało mięsa a za dużo balastu.
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 16 Wrz 2011 Posty: 299 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-09, 20:51
Nie wiem, jak ze smakowitością tego mięsa, bo nie podawałam swoim kotom. One zresztą potrafią oprotestować każdą, dowolną mieszankę. Ale martwiące jest to, że nie wiadomo jak wliczyć ten produkt do diety barf.
Jeżeli są to wyroby z kością, to dopóki nie mamy składu - ja zdecydowanie wykluczyłabym stosowanie.
Generalnie w internecie nie znalazłam prawdziwego, rzetelnie podanego składu któregoś wyrobu tej firmy, może jest na opakowaniu?
Poza tym psy rzeczywiście tak nie wybrzydzają...
_________________ Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
nabyłam strusia i królika z biosku, dodałam do podstawowej mieszanki rezygnując ze skrzydeł jako źródła kości. O ile sam struś był jedzony chętnie, o tyle królik spowodował, że mieszkanka była mało jadalna. co mnie zmartwiło, pozostawione w lodówce mieszanka zapakowana wieczorem o 18, dnia następnego o 12 miała już nieciekawy kolor i zapach, co nie zdarza mi się z mieszankami ze świeżego mięsa.
brak konkretnych danych dotyczących ilości mięsa/kości wyklucza moim zdaniem podawanie biosk na dłuższą metę
Próbowałąm strusia - rewelacja
teraz mam mieszanke z królikiem - tez jest jadalna.
W zamrazalniku czeka jeszcze sarnina bez kosci i cielecina.
Dodaje do mieszanke jako dodatek nie bazuje na tym , ale nigdy nie mialam problemow z jadalnoscia mieszanke albo z ich wygladem . Wsumie mieszanki u mnie znikaja z predkoscia swiatla wiec nie mam mozliwoc przetrzymac tego przez kilkanascie godzin nawet w lodowce.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
U nas się sprawdziło. Wprawdzie futra wyczuły, ze to jakieś inne mięso, z dystansem podeszły, ale potem szamały jak każde. Myślę, że od czasu do czasu takie mięso nie zaszkodzi. I też kupowałam ze względu na różnorodność.
Acha, nasze nadwrażliwce miały zdrowe kupale
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum