Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-11-03, 20:09 Marchewkowe pragnienie krwi
Przywitałam się już jakiś czas temu, ale może powinnam pokazać tutaj przede wszystkim kota, dzięki któremu zainteresowałam się BARFowaniem....
Koty mam od urodzenia, zawsze byłą ich cała masa, mieszkały na podwórku na szopie, moi rodzice karmili je gotowanym mięsem, było mi przykro, że moje koty jedzą w sumie byle co, co jakiś czas kupowałam im w supermarketach whiskasa, sądziłam, że to dobra karma i mówiłam sobie, że jak dorosnę to moje koty będą jadły dobrze, miałam wtedy lat niewiele i nie wiedziałam, ze whiskas to zło, a już tym bardziej, że gotowane mięso jest tak dobre. Moją przygodę z MCO zaczęłam 7 lat temu, aczkolwiek 6 lat temu pojawił się u mnie w domu mój pierwszy przedstawiciel tej rasy, odszedł niestety w 2011 roku. W 2010 zapragnęłam posiadania kota idealnego, MCO który miałby wszystkie cechy o jakich ja marzę, jakie uwielbiam i tak oto w moim domu pojawił się HURRICANE Velvet Rose*PL po domowemu Haru (z języka japońskiego - wiosna). Dzięki niemu poznałam co to są wystawy, felinologia, poznałam wielu hodowców, aż wreszcie zapragnęłam być hodowcą. Śmierć mojego pierwszego kota tej rasy - Borysa, bardzo nas do siebie zbliżyła, Borys zmarł nagle, z dnia na dzień, nie wiedziałam dlaczego, podejrzewaliśmy iż sprawką było serce. Od tamtego momentu panicznie bałam się, że któregoś dnia wrócę do domu i to samo stanie się z Haru, dlatego zwracałam uwagę na wszystkie możliwe dolegliwości.
Haru był karmiony głównie Britem, Test of The Wild oraz Applawsem, mokre natomiast tylko Applaws. Mój rudzielec od małego miał problemy z dziąsłami, naprawdę nie miałam pojęcia co to jest, był leczony antybiotykami, pastami, przeróżnymi tabletkami, badany na FIV i FelV, aż któregoś dnia zrobiłam mu badanie moczu, wyszło, że pojawiło się białko w moczu. Mój weterynarz oczywiście nie zareagował, ale mnie nęciło, dlaczego to biało, skąd... czytałam, czytałam i czytałam w internecie o czym świadczy białko w moczu. Głównie mówiono o nerkach, zaczęłam czytać o nerkach, jeden z głównych objawów - zapalenie dziąseł. Zrobiłam badanie krwi i proszę, nieco podwyższona kreatynina. Ponownie przysiadłam do komputera i czytałam, dlaczego tak się stało. Co jest przyczyną problemów z nerkami... no jak to co, brak wody! Zaczęłam kontrolować sikanie, a następnie zaczęłam nawadniać, ale dalej nie wiedziałam, dlaczego była to wina wody, skoro wodę dostaje? Ostatecznie doszłam do wniosku, że to wina jedzenia. Doszukałam się iż leczenie antybiotykami nic nie działa, dlatego z kompletem badań udałam się do homeopaty do samej Częstochowy. Leczyłam mojego rudzielca 3 miesiące, na całe szczęście wyszedł z tego. W międzyczasie oczywiście przestawiałam go na BARFa, nie bylo to rzeczą łatwą, bo był to zagorzały miłośnik chrupek, ale nawijałam mięcho na sznurek, chowałam po różnych pułkach, posypywałam przysmakami i raz się nawet poddałam, ale ostatecznie walkę wygrałam. Haru przeszedł na BARFa, a dokładnie 12 sierpnia 2012 roku.
Na tym zdjęciu go pokochałam miał 27 dni:
A teraz wygląda tak:
Przykro mi że dopiero jego choroba pokazała mi jak naprawdę powinno się karmić kota, na pewno nie popełnię tego błędu już nigdy, ale ściska mnie jak mówię innym o tej diecie, a oni mi mówią, mam fajnie, bo mój kot chce to jeść... gdyby wiedzieli ile razy miałam ochotę wrzucić mu do gardła.
Od niedawna jestem współwłaścicielką kocura rasy korat Kal-Lee Samorn, pochodzi z USA i jest piekielnym kotem z ADHD w przeciwieństwie do Haru najprawdopodobniej zostanie w okresie studiów w moim rodzinnym domu, aczkolwiek BARFuje cudownie.
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-11-30, 14:41
Chwalę się!
Wczoraj dostałam pół duszy(tuszy) barana za darmo, dzisiaj kupiłam cielęcą grasicę, a w poniedziałek odbieram dziczyznę, czy moje koty nie pławią się w luksusach?
_________________
Ostatnio zmieniony przez Meri 2013-11-30, 15:47, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-11-30, 15:46
Meri napisał/a:
Wczoraj dostałam pół duszy barana
Oto namacalny dowód, że zwierzęta mają duszę!!!
PS Pławią się, pławią, ale one wiedzą, że im się to należy z definicji.
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-12-09, 19:53
Samoś dzielnie zjada BARFa, robi się napakowany chłop! Muszę niedługo do weta go zabrać i zobaczyć jak rzeczywiście stoi z wagą. Zamówiłam przy okazji całą sarnę "prosto z lasu".
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-01-26, 21:49
W końcu kupiłam dziczyznę! W sobotę udało mi się do domu przynieść udziec jeleni. Dla mnie to ma strasznie intensywny zapach, o matko jak mnie denerwował. Miałam ogromne obawy, że nie zostanie przyjęta przez swój zapaszek, ale byłam w błędzie! Jelonek Bambi okazał się być przepysznym kąskiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum