Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013 Posty: 130 Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-10-16, 08:00 Barfny czas Sancho.
Wypadałoby założyć watek z kociambrem który od wczoraj legalnie jest nasz. Podpisałam po dwóch tygodniach próby papiery adopcyjne
Z tej okazji za pomocą Shany mrozi sie pierwsza mieszanka
Kocię ma 8 miesięcy i jadłby wciąż i wciąż już 800g przytył w te dwa tygodnie heh, ciekawe c oz niego wyrośnie! już waży 3,5kg
Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013 Posty: 130 Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2013-10-17, 20:49
Pierwsza mieszanka za nami. Wg. kalka miał dostać ok 140g. Dostał 200 i małczy ja z nim oszaleję. Na śniadanie i tak zjadł puszkę więc mieszanka jest od obiadu tylko
Heh a gdy jadł cały się trząsł jakby z zimna...no nie wiem mam nadzieję, że z rozkoszy
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-10-17, 21:02
Majra, Sancho trzęsie się z radości, że posiłek a la mysz polna na talerzu!
Mój kot początkowo na barfie co chwila przy misce siedział ku mojemu zadowoleniu, że nie było problemu z przestawieniem. Zjadał więcej niż wynikałoby z kalkulatora i w tempie błyskawicznym, jakby nasycić się chciał za czasy chrupkowe. Teraz mu się unormowało.
Daj swojemu czas, młody jest.
Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013 Posty: 130 Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2014-05-13, 13:53
No moje kociszcza furory nie robią na forum . Wiem, wiem nie rasowe, nie kudłate itd aleeeee mam pytanie o mojego Sancha.
Czy kocury tak jak psy są przewodnikami stada i swoją rodzinę traktują podobnie jak właśnie pies czyli jak swoje stado?
Bo Sancho tak się zachowuje i bawi nas to bardzo.
Idziemy na spacer to on idzie z nami, ale do tego miauczy przeraźliwie, zawracając co chwilę w stronę domu, podbiega do nas i znowu zawraca zawodząc. Wystarczy że odejdziemy dalej, czy w pola czy do sąsiada obok to o będzie stał przy nas i czekał i miauczał dopóki nie zawrócimy..no nie spotkałam się nigdy z takim kotem Jak to jest z nimi?
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-13, 17:22
Mag, zdania behawiorystow na ten temat sa podzielone. Sa naturalne rasy kotow, ktore na wolnosci zyja w stadach. Koty miejskie rowniez czesto lacza sie w grupy. W tych grupach hierarchia jest ustalona. Tak samo wsrod kotow zyjacych w domu, w stadzie, wcale nierzadko dochodzi do ustalania hierarchii.
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-13, 18:39
Majra, słyszałam od znajomych o dwóch przypadkach, gdy kot towarzyszył człowiekowi poza domem jak pies. Twój Sancho jest trzeci .
Jeden z tych kotów odprowadzał wraz z rodzicem (dwunożnym ) dziecko do szkoły. Drugi chodził przy nodze znajomej po osiedlu. I żaden z nich nie oddalał się od ludzi, coś jak przewodnik stada, o którym piszesz.
Barfuje od: 04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Mar 2013 Posty: 130 Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2014-05-13, 19:45
haa no mnie to dziwi bo byłam przekonana, że koty właśnie raczej są samotnikami ale jak to z hierarchią jest udomowionego kota to nie wiem. Miałam wiele kotów(kotek) i one sobie po prostu były z nami. Ten to wyjatkowy egzemplarz, nie dość, że gaduła to jeszcze dostajemy niezłe miauki jakby chciał powiedzieć 'no a wy gdzie znowu! Wasz dom jest tutaj, wracać i to już!! ' :)Pomimo, że są wychodzące to ani jedno ani drugie nie oddala się od domu, siedzą sobie na ogródku łapiąc motylki, myszki czy ptaszki i nie szlajają się po całej wiosce. Super
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum