Wysłany: 2011-09-22, 17:54 Witają się : Bombilla, Xelmo i Felicity
Witamy sie i my.
Bombilla kotka rosyjska, Xelmo-norweg. Barfujemy prawie rok, odkąd Xelmo do nas przybył a Dagnes w taki sposób pisała o BARFie na miau jeszcze, doszlismy do wniosku, to jest to!! ZAczęłam czytać, analizować, analizować, kalkulowac, zbierać suplementy i kasę :)
Koty czasem marudzą, ale generalnie to lecą do misek i sie trzęsą nad tym. Ten rok upłynął mi błyskawicznie, czas teraz licze od zrobienia jednej mieszanki do drugiej. Początkowo to było ogromne wyzwanie. Teraz normalka prawie że. No, chyba ze chodzi o znalezienie "dobrego BARFowego mięsa" u mnie. ale dla kociej miłości bardzo się staram.
Bombillka:
Xelmo:
Pozdrawiamy!
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-10-19, 16:35, w całości zmieniany 1 raz
Dziekujemy za ciepłe przyjęcie.
Muszę się pochwalić, ze dziś za moją namowa mama uraczyła swojego kota pierwszą BARFową porcją. mojego autorstwa. ciekawe czy kota się przekona?? :)
Właśnie wróciłam od hodowcy.
Za tydzień kocinka będzie z nami :)
Nie mogę już się doczekać :)
Jutro prawdopodobnie sterylizacja, co troszkę mnie stresuje, ale myślę, że będzie ok.
Pochwalę się zdjęciem jak już będzie u nas. tak naprawdę taka nasza już :)
chwalić na maksiora będę się jak już tu będzie :P
A teraz chwila refleksji. Dwa lata w tym wątku nie pisałam ;)
A teraz przyszła pora podsumować dwa lata na forum, prawie trzy barfowania- nie wierze, że trzy lata daję im jeść mięsko!
Raz jest gorzej, raz lepiej z jedzeniem, na pewno sprawdza się u nas niedzielny post, kiedy koty nie dostają jeść. Piątek i sobota to zwykle kręcenie nosem, niedziela przerwa a w poniedziałek wszystko znowu gra :) i jest mniam.
Ciągle staram sie w miarę na bieżąco czytać wątki, uczyć się o tym i robić coraz lepsze mieszanki,
Moge powiedzieć, że Bombisia i Xelmuś są zaprawieni w boju. Mięsnym boju.
Ale z przyjściem niebawem małego szkraba mam obawy.
Czy będzie chciała jeść mięsko?
Czy jej nic nie zaszkodzi?
Jak długo będzie trwało przestawianie z suchej?
a także,
czy Nowa dogada się z rezydencką dwójką?
i czy Nowa oswoi się nie tylko z kotami, ale również z nami?
czy Bombilla jakoś to przeżyje? i będzie w dobrej formie?
Jak ułożą się ich kontakty?
Jak to zorganizować, żeby żadnego z całej trójki nie pokrzywdzić?
Obawiam się tego wszystkiego, ale wierzę jednocześnie, że będzie dobrze.
Trzymajcie kciuki :)
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2013-10-08, 18:48
Felicity znaczy szczęście, a Felicyty ???
Życzę mu szczęśliwego życia, cudownych relacji z Bombillą i Xelmo oraz dużo beztroskiej radości którą sprawi, że sliver_87 będzie często się uśmiechać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum