Witam wszystkich serdecznie, przybywam wzmocnić wrocławskie szeregi Do wyBARFowania mam trzy pasibrzuchy, na razie jesteśmy na etapie wprowadzania surowizny do diety. Dotychczas moje psy jadły mix chrupczano/gotowany, kombinowałam trochę z dodatkami zielonymi w postaci roślin świeżych i suszonych, kupnych i własnoręcznie zebranych. Na forum znalazłam się za namową Gizmo i po zaznajomieniu się z tematem "z grubsza" postanowiłam podjąć wyzwanie, jakim jest komponowanie zdrowych jadłospisów dla psiarni. Mieszkają z nami również trzy króliki i żółw, te akurat barfują na całego w swój roślinożerny sposób. Dla nich zbieram ziółka po łąkach. Wszystkie moje zwierzęta pochodzą "z odzysku"
GOFER Szef wszystkich szefów i synek tatusia w jednym. Hipis z silnym instynktem pieska podwórkowego. Ma 8 lat, od szczeniaka z nami. Fajny, mądry kumpel z niego. Po kastracji ma lekkie problemy z utrzymaniem wagi, ale pracujemy nad tym. Wszelkie formy zorganizowanej psiej aktywności są dla niego bez sensu Najlepiej prezentuje się w rozmiarze ok 13 kg.
RAJA Nasza Alicja W Krainie Czarów. W domu anioł i przylepa, na spacerze wyżeł z krwi i kości. Jest z nami od czerwca 2011, wcześniej przez rok mieszkała w schronisku w Łomży, skąd dzięki dziewczynom z SOS Dla Wyżłów pojechała do zaprzyjaźnionego hotelu.
Trafiła do mnie z chorą łapą, trzeba było amputować palec. Godnie wypełniła pustkę po uśpieniu poprzedniego członka rodziny. Rajka ma ok 5 lat, jest wysterylizowana, dość aktywna, na spacerach wiedziona zamiłowaniem do małych ptaszków chowających się po krzakach. Szczęśliwie swoje polowanie ogranicza do obserwacji. Waga 26 kg.
Jak dla mnie już by wystarczyło tego zwierzyńca, towarzystwo ładnie się ze sobą komponowało...
Pewnego dnia zadzwonił Gizmo z prośbą o pomoc w szukaniu domu dla psa z patologii. Nie miała dziuba problemów, wzięła sobie spaniela. W ten sposób trafił do nas diabeł wcielony, oczywiście "na chwilę", to było w lipcu 2012.
NELKA Hiperaktywna, histeryczna sucz wykazująca agresję wobec domowników. W kwietniu skończy 2 lata. Wychowywała się w niestabilnym domu, rosła na bułeczkach i karmie klasy "papier toaletowy". Gdy zaczęła dokazywać, zamknęli ją w łazience, a gdy już sytuacja stała się na prawdę niewesoła - próbowali uśpić. Jej pierwszą reakcją na większość problemów jest warczenie i gryzienie. Wraz z moim TZ zostaliśmy przez nią wielokrotnie zaatakowani. Dzięki wsparciu ze strony doświadczonych w tym temacie osób, większość problemów udało się załagodzić, niestety nadal karmienie jej jest jakimś koszmarem. Warczy i frustruje się przy misce, atakuje na oślep, jedzenie w każdej postaci połyka w całości, każdy kęs stara się upolować. Na początku po prostu nie przeszkadzaliśmy jej przy misce - wszystko po kilku kęsach zwracała, atakowała to, co zwymiotowała, zjadała z powrotem i znowu zwracała.. i tak w kółko, perpetuum mobile. Zachowuje się tak samo niezależnie od tego, czy ktoś stoi obok, czy jest zostawiona z miską sama. Przerobiliśmy już karmienie z ziemi, z ręki, przez kaganiec. Obecnie stanęło na karmieniu z miski, jednak według ustalonych metodą prób i błędów zasad: nakładam małymi porcjami, za każdym razem na wierzchu kładę kamień. Nelka musi wygrzebać wszystko spod spodu, dzięki czemu nie łyka takich wielkich kęsów i czasem nawet potrafi się trochę wyciszyć i skupić tylko na wylizywaniu. Aby dostać dokładkę, musi sama odejść od miski. Jedzenie dostaje namoczone (nic nie gryzie), co jest zabójstwem dla jej zębów, ale tym się będę martwić później. Mam nadzieję, że zmiana zarówno składu, jak i formy podawanych posiłków, wpłynie łagodząco na jej chorobliwą łapczywość. Waży obecnie ok 13 kg.
Jesteśmy kolorową, trochę szurniętą rodzinką, żyjącą zgodnie z zasadą "każdy inny, wszyscy równi". Z zapałem i podekscytowaniem zgłębiam krok po kroku tajniki BARFnego świata.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2013-02-15, 15:15
dziuba nie słuchaj niektórych gizm , BARF nie straszny, zgrzytanie pozostawmy jemu.
Opisałaś przepięknie historię swego Dream Teamu
Smutne życie miała Nelka spanielka, a na mój "ogląd" sytuacji potrzebny jest jej dodatkowy czas. Ma dopiero.... albo już 2 lata !!
W jakich sytuacjach jest najbardziej agresywna ?
Lepsze pytanie w przypadku Nelki było by: " w jakich sytuacjach nie jest agresywna i nakręcona"
Święta prawda. Generalnie sprawia wrażenie słodkiego, radosnego psiaka, wygląda i porusza się jak podrośnięty szczeniak. Wobec obcych psów i obcych ludzi totalnie uległa, choć niektórym próbuje narzucać swoją wolę (GŁASKAJ !!). Z moimi psami się już obyła i włazi Raji na głowę, Gofra omija. Ma problem z powstrzymaniem emocji, chodzi ciągle nakręcona.
Na łąkę idzie na krótkiej smyczy w podskokach jak koń wyścigowy, jęczy i pomrukuje pod nosem całą drogę. Spuszczona ze smyczy, leci z wrzaskiem na pół dzielnicy. Uspokaja się po ok 10 min takiego szału, ale byle pretekst (pies, ptaszek, fajny zapach) znowu wpędza ją w szaleństwo. Agresję przejawia głównie w domu, najczęściej przed, w trakcie i po posiłku. Jak ma zły dzień, to bez kija nie podchodź. Teraz to są już tylko takie poszczekiwania i straszenie, ale bywało ostro.
Da się z Nelką żyć miło i pokojowo, tylko trzeba ją ciągle trzymać na dystans. W przywilejach musi być krok za pozostałymi psami. To jak trudne dziecko w rodzinie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum