Barfuje od: 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 92 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-24, 14:27
I gotować nie mogę i zmywać i sprzątać....
Długopisu utrzymac nie mogę.
Na komputerze tylko cięzko pisać.
ja jestem zdecydowanie praworeczna i koniecznośc wykonywania codziennych czynności tylko lewa ręka jest...trudna.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-11-24, 14:48
Popatrz na to inaczej... ty jesteś calkiem usprawiedliwiona... nie musisz nic. Możesz z czystym sumieniem wszystkie obowiązki zwalić na innych a sama sobie leżeć i pachnieć... i pójść sobie na spokojny spacerek... i pogapć się w tv, i poczytać książkę, i wyspać się...a napisać tutaj możesz w zwolnionym tempie
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-11-24, 15:14
Zgadzam się z Izą. Złamanie palca to moje wielkie, niespełnione marzenie za każdym razem gdy sobie coś zrobię w jakiś palec to tak mi przykro, że się nie złamał! Chyba muszę zacząć owijać smycz wokół ręki ale Tula waży niecałe 5kg i smyczy nigdy nawet nie napręża, więc marna moja nadzieja na kontuzję i l4...
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-11-24, 15:16
Przyjedź do wawy z kociszczem...... dostaniesz Brutusa na smycz, owiniesz sobie wokół palca a kota puścimy psu przed nosem. Możesz mieć złamań ile chcesz i gdzie chcesz
danuta.katarzyn
Barfuje od: roku
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 16 Lip 2013 Posty: 32 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-11-24, 15:42
a ja zapraszam do Łodzi, pójdziemy tylko z moimi na górki z piasku (nie potrzeba kota) i pozwolę Ci je potrzymać na linkach, a jak już bardzo chcesz z kotem to i możesz z rok na zwolnieniu odpocząć
Też zawsze owijam smycz wokół ręki. Ale staram się uważać na palce, choć nie zawsze wychodzi. Ostatnio 2 dni kciuka nie używałam, bo mi go pies chciał wyrwać
A dzisiaj chodzę jak połamana. Kudłaty tak mnie szarpnął, że coś mi wlazło w kręgosłup. W sam raz do sprzątania dwóch dużych, szczurzych klatek
danuta.katarzyn
Barfuje od: roku
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 16 Lip 2013 Posty: 32 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-11-25, 12:03
No to od drugiej strony;
Dawno po północy, sama w mieszkaniu leżę na tapczaniku i oglądam Tv, psy śpią głębokim snem chrapiąc na zmianę. Oglądam z życia wzięte powieści kryminalne o seryjnym mordercy kobiet... i on znowu się skrada, zaraz zaatakuje..a tu psy się zrywają i pędem do drzwi, wybierają najkrótszą drogę tzn przelatują przez mój tapczan po drodze lekko mnie tratująć...dobiegłszy do drzwi spokojnie zawracają na swoje miejsce.... był to ostatni obejrzany przeze mnie dreszczowiec...... uraz pozostał do dziś
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum