Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2015-02-10, 12:40
Snedronningen napisał/a:
Dieselka, ale jesteś pewna, że to było na tle lękowym a nie ze strachu? To są właśnie takie drobne różnice. On miał spore braki. Przy psie lękowym nie muszą te braki wystąpić aby pies się tak zachowywał.
oki, dobra języctwo :)
Moim zdaniem, Diesel ma dobrą psychikę tylko zwichrowaną dzieciństwem. Bo jednak nauczył się nad sobą panować, jest zestresowany ale jakoś ogarnia. Wystarczyło, że nauczył się psiego języka i też już jest inaczej. Jeżeli chodzi o sytuacje inne, typu duże miasto, pociąg czy inne cuda. Kiedyś się bał ale ogarniał. Nigdy nie mieliśmy jakichs większych problemów ze zrobieniem czegokolwiek. teraz on ma ogólnie na wszystko wywalone. Nie pamiętam, kiedy by się czegoś przestraszył. Raczej jest ciekawski albo czujny. Jak nam dziki w środku nocy na droge wylazły, to był cały spięty, wyrównał sam z siebie do nogi i obserwował. Jak pijaczek w nocy na polu szedł na nas, to też wlazł przede mnie, warczał i obserwował. Sam nie ruszy ale myślę że by jednak mnie obronił.
Mówię, że agresja na tle lękowym, w rozumieniu że on się bał ale nie dlatego że taki się urodził.
Z tym że nam się trafiły te wyjazdy i tymczasy + Diesel był psem studenckim, nie było mowy żeby tak wieśniaczył na wyjazdach. Więc pracowaliśmy. Ale gdyby to tak zostawić samemu sobie, to w zasadzie jeden czort jaka psycha. Efekt byłby ten sam.
_________________ Paulinka i Dieselek
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-02-10, 13:29
Snedronningen napisał/a:
wąchanie podłoża, bo może być CSem a może być zachowaniem przerzutowym.
Snedronningen, Fox wie jak się obchodzić ze specyficznymi sukami rotta, więc to bardzo prawdopodobne, że by się dogadały
Znajoma miała 'nieco' zołzowatą sukę rottke, z uroczym imieniem Wiki. Raz warknęła na Foxa i pokazała mu, że będzie go miała gdzieś jak da jej spokój i tyle było z ustalania zasad - całe długie spacery ze sobą spędzały, nie wchodząc sobie w drogę.
Ogólnie mówiąc - mnie Fox nauczył bardzo wiele. To nie była planowana adopcja, wzięłam go tylko na dt (byłam przekonana, że właściciel się znajdzie, bo pies przez pierwsze dni był aniołem). Później nie dało mu się znaleźć domu, który by ogarnął temat lepiej niż my (niestety trafiały się tylko osoby kompletnie się nie nadające) więc został. Chcąc nie chcąc musiałam się nauczyć wszystkich csów, jak reagować jak własny pies chce mnie upierdzielić i jak spacerować (bo to uroczy spaniel do którego wszyscy lezą z łapami bez pytania). Ja się nie nadaję do takich psów - jestem kociarą. Jasne, zrobiliśmy mega postępy ale później trafiła się ściana, przez którą nie potrafię się przebić. Musiałabym mieć 'fizycznego mentora' żeby zrobić krok w przód, kogoś kto by popatrzył na tego mojego futrzaka, poobserwował i powiedział, co robie źle (a na pewno jest tego wiele). Niestety na szkolenie brak kasy a i rodzina nie pomaga w wychowywaniu i jest najlepsza w niszczeniu mojej pracy.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2015-02-10, 14:58
Nina_Brzeg napisał/a:
a i rodzina nie pomaga w wychowywaniu i jest najlepsza w niszczeniu mojej pracy.
Klasyka... Mój małżonek np. mówi do suki "usiądź sobie na swoim tapczaniku, proszę" i jest bardzo zdziwiony, że ona siada przed nim i patrzy jak na kosmitę, bo kompletnie nie wie co on też może od niej chcieć I nie przekonasz, że proste "na miejsce" działa
Co do strachu. Moja Petra jest raczej strachopierdą, albo mocno ostrożna, przy tym jest bardzo ciekawska więc często wygląda to naprawdę komicznie. Ze dwa dni temu na wieczornym spacerze "spotkałyśmy" bałwana :) taki nieduży może miał 60 cm. Sucz miała tylne łapy jeszcze koło mnie a nos już niemal przy bałwanie z tym że odległość ode mnie do bałwana to dobre kilka metrów . Zawsze mnie to rozwala jak się robi taka "flexi" . Potem było oszczekiwanie, a na koniec ukradła mu nos z marchewki Którą oczywiście tylko trochę podziabała i wypluła. Wandal jeden. Na szczęście bałwanek już wcześniej został przez kogoś skopany więc nie miałam wyrzutów sumienia.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-02-10, 15:23
doradora, Za PWN "przerzutowe działanie, biol. jedna z form konfliktowego zachowania się, zachowanie się nieadekwatne do behawioralnego kontekstu danego instynktu, jak np. grzebanie i dziobanie nieistniejących ziaren przez walczące koguty, także zachowania pochodzące z repertuaru pielęgnacji ciała (drapanie się, poprawianie włosów w zakłopotaniu)". Psy, które nie wiedzą jak wybrnąć z sytuacji, lub poprzez złe doświadczenia z przeszłości pojawiła się u nich wyuczona bezradność lub zwyczajnie stały się bierne w tym co robią mogą zachowywać się zupełnie nieadekwatnie do sytuacji. Np. gdy idziesz z psem a ktoś cię atakuje to ten zaczyna węszyć. W tej sytuacji będzie to zachowanie przerzutowe. Sposób węszenia będzie troszkę inny niż przy CSach, bo pies będzie to robił "pełną gębą" natomiast podczas CSowania będzie lekko dotykał nosem ziemi i obserwował drugiego psa jak ten reaguje.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-02-11, 08:09
dziękuję Sne z tymi psami, to wcale nie takie proste jak mi się wydawało...
człowiek barfując to się tyyyylu nowych rzeczy dowie :)
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-02-11, 09:44
doradora, zachowania przerzutowe występują także u kotów.
Z psami jest bardzo prosto, wiele z tych rzeczy człowiek widzi na codzień ale nie potrafi ich nazwać. Pies jest baaardzo prostym stworzeniem. Jakby był człowiekiem to raczej byśmy go nie lubili, bo to egocentryk i egoista. W pierwszej, drugiej, trzeciej i każdej następnej kolejności myśli o sobie. Wszystko co robi, robi dla siebie. Jeżeli coś robi to znaczy, że albo sprawia mu to przyjemność albo ma z tego jakieś korzyści. Jego rozumowanie również jest w zasadzie proste. Jest bodziec jest reakcja. Nie ma skomplikowanych założeń, nie ma nałożonych norm, nie ma powstrzymywania się przed zrobieniem czegoś. Nie ma zachowań złych czy dobrych, są przynoszące korzyści i nie przynoszące korzyści. Jeżeli taką samą korzyść przynoszą dwa odmienne zachowania to zawsze zostanie wybrane to, które przynosi ją szybciej.
Pies to bardzo proste stworzenie, które ma bardzo dobry stosunek do życia.
Nie dość, że swoją głupota doprowadzili, że pies boi się kapieli do tego stopnia, że pokazuje zęby to jeszcze się z tego śmieją i kręcą filmiki na youtube. Brawo, serio
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-02-19, 23:58
na szczęście było tez kilka słodkich ujęć jak ten szczeniaczek, który się próbował w swojej misce z wodą do picia wykąpać :) albo t jamniki, które usilnie chciały do wanny wskoczyć i popływać :)
Ale tego faceta z wilczurem, który rozpaczliwie chwytał się futryny tobym wywiozła na środek oceanu i wyrzuciła za burtę i też bym była wielce zaskoczona jakby nie chciał sam wyskoczyć i rozpaczliwie się zapierał rękami i nogami. Ludzki brak wyobraźni nie zna jednak granic.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-20, 00:13
Ale tam kilkoro takich #$%^&*&^%$$%^& było. Psy warczą, szczerzą się, kłapią szczękami a oni dalej,dalej. ta paniusia całująca wyszczerzoną cziłke będzie kiedys leciała do chirurga plastycznego jak ją cziłeczka upierdzieli w ryj w końcu. Ale oczywiście to będzie wina psa.W pozostałych przypadkach też
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-02-20, 01:10
no było kilka niestety :( tak ja te dwie idiotki i biedny piesek balansujący na krawędzi zółtej miski. Minkę miał biedak taką, że serce sie kraje a te dwie debilki rechoczą i sprawdzaja jak długo psina tak wytrzyma. No ale takim to już raczej nic nie pomoże, one swoje dzieci też tak będą wychowywać zapewne i już kolejne pokolenie inteligentnych inaczej gotowe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum