No właśnie ja nie wiem co lepsze w naszym przypadku. Wielkim plusem spacerów jest to, że psy poznają okolicę, a przede wszystkim mają okazję poznania innych czterołapych. Dla mnie też na tak, bo lubię aktywnie spędzać czas, choć bardziej biegać niż spacerować (z buldogami franc. niestety się nie da). Widzę jednak, że lepiej się czują przy domu - swobodnie, urządzają sobie slalomy między tujami, gonitwy, wyścigi itp., ale mają i gdzie ganiać, bo teren spory. Na spacerach tego nie ma, idą raczej jak w zaprzęgu. Może to też kwestia, że są jeszcze młode, nie spuszczam ich ze smyczy, bo mieszkamy przy ruchliwej ulicy, nie ma co ryzykować. Przy dłuższych spacerach widać było po nich umęczenie - tak ze 3 km żwawego marszu jest dla nich ok, następnie trzeba zwalniać. A przed domem pędzą za sobą i godzinę, także trochę tego nie ogarniam
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-03-25, 07:43
Wypuszczanie tylko na ogród dla psa jest jak dla człowieka czytanie wciąż tej samej książki bądź oglądanie jednego tylko filmu. Zwykły spacer już rozwija umysł psa, bo co chwila dochodzą nowe zapachy. Jak pies woli być na ogrodzie to ok, są takie osobniki. Ja oglądałam 13 wojownika kilkadziesiąt razy i wciąż ten film lubię.
Co do psów sikających w domu. Nie nauczenie ich to jedno, ale ja bym się zastanowiła czy coś ich nie stresuje. Pies, który ma jakiś problem może znaczyć w domu, bo poprzez zostawianie swojego zapachu czuje się bezpieczniej.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2015-03-25, 15:08
Gdyby moja sucz miała do dyspozycji tylko ogród to już dawno miałabym tam krajobraz jak po bombardowaniu
Trochę mnie podniósł na duchu ten wątek. Mam dwa psy w bloku - jedna jest idealnym psem do bloku, bo jest dość spokojna i widać, że najbardziej lubi przebywać z ludźmi, nawet psy na spacerach ją niespecjalnie interesują. Natomiast, co do drugiej, mimo, że jest małym psem (5 kg), to jest tak aktywna, że wciąż miałam wrażenie, że dwa ok. godzinne spacery dziennie + 2 krótkie rano i wieczorem, to dla niej za mało, bo w mieszkaniu, co chwilę mnie zaczepiała do zabawy. Za to jak jest na działce potrafi biegać prawie cały dzień i pilnować, szczekać. Wydaje mi się, że jednak ten ogród jest lepszy. W końcu na spacery też się chodzi najczęściej w te same miejsca. Ja mam wyrzuty sumienia, że tak ją wzięłam i jednak w bloku mam wrażenie czasem się męczy. Co o tym sądzicie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum