Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-08-21, 19:53
A jak ogólnie czuje się kicia, oprócz tego, że kupy OK ?
Wet, u którego miałaś być wczoraj z wizytą powiedział coś rozsądnego ?
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
negra
Dołączyła: 03 Sie 2014 Posty: 80 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-08-21, 21:59
dzieki ale 75g to strasznie mało, zobaczymy...
nie bylam u weta wczoraj, ostatnio bylam 1 tydzien temu po antybiotyk
ona czuje sie dobrze, nie ucieka jak biore do jedzenia, czyli dobrze jej to jedzenie robi ale chyba potrzebuje tluszczu, wiec od jutra bede dawać, bo wsunęła serka żółtego trochę, a wczoraj topionego, przed chwilą dałam troszkę smalcu i wcinała
jedynie to oddych ciezko jak spi, przez to, ze nochal zapchany ale to własciwie od dawna tak jest
[ Dodano: 2014-08-26, 21:54 ]
Dziewczyny, ile na powyzsza mieszanke mam dac witaminy B complex?
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-08-26, 21:00
Jeżeli dodałaś easy BARF-a to już nie musisz dawać B complex, witamin B jest tyle ile trzeba. A co u kici słychać ?
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
negra
Dołączyła: 03 Sie 2014 Posty: 80 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-08-27, 13:40
aha, ok, czyli tak jak ty mi napisalas w przepise dam wszystko
ok, w sumie, jest rezolutna, nie wymiotuje, troche jej ten zatkany nos doskwiera ale tym sie zajme jak wroce i tak bede musiala za niedlugo nerki skontrolowac
negra
Dołączyła: 03 Sie 2014 Posty: 80 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-10-10, 13:44
Hej, kochani. Po dlugiej przerwie sie odzywam. Tosiula miala robione badania krwi i musze powiedziec , ze po dwoch miesiacach na Barfie i kroplowkach co dwa dni, nie miala tak dobrych wynikow krwi pod katem nerek jak dzisiaj. Kreatynina 1.8 czyli norma i troche podwyzszony mocznik. Niestet amylaza, ktora poltora miesiaca temu wynosila ponad 3 tys, teraz wynosi ponad 4 tys . Jakies sugestie?
Co do leukocytów to ma infekcje więc to pewnie przez to,dostaje antybiotyk. Natomiast martwi mnie ta amylaza, tym bardziej, ze sie podniosla. Ale raczej to nie trzustka, gdyz robi bardzo ładne ciemne kupy, wiec co to za cholerstwo???
negra
Dołączyła: 03 Sie 2014 Posty: 80 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-10-12, 08:46
Ale wlaśnie czytam o zapaleniu trzustki:
''Wyniki badań laboratoryjnych kotów z zapaleniem trzustki mogą być normatywne lub obejmować zmiany niespecyficzne, związane z chorobami towarzyszącymi. U niektórych kocich pacjentów odnotowuje się zmiany w obrazie krwi - niedokrwistość bądź leukocytozę (nadmiar białych krwinek).
Niewykluczone jest wystąpienie podwyższonych wartości enzymów wątrobowych, hiperbilirubinemia, brak równowagi elektrolitowej, nadmiar glukozy, niedobór wapnia oraz azotemia (obecność toksycznych związków azotu we krwi).''
A Tosia ma leukocytoze (naturalnie powody moga byc różne - infekcja, rak lub trzustka) i podwyzszona glukoza troche tez jest.
Z drugiej strony nie wymiotuje, kupy ładne, teraz po antybiotyku czuje się już dobrze, rozrabia w nocy, na tyle na ile seniorzy mogą rozrabiać
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-10-12, 11:27
Z tego co doczytałam sama niewydolność nerek może przyczyniać się do wyraźnego tj. 2,5-3 krotnego zwiększenia aktywności amylazy w surowicy (na pewno u psów, nie wiem jakie ma to odniesienie do kotów bo autor tak to napisał, że nie wiadomo czy miał na myśli tylko psy czy również i koty).
W każdym razie zawartość amylazy nie stanowi wiarygodnego wskaźnika uszkodzenia trzustki u kotów. Tym bardziej, że Tosia ma pozostałe parametry mogące wskazywać na stan zapalny trzustki w normie (nota bene glukoza jest obniżona, nie podwyższona). Wetem nie jestem, ale raczej bym obstawiała, że ta podwyższona amylaza to efekt choroby nerek i nowotworu. Podobnie jak zmniejszone limfocyty (przy czym nadal nie wiem, chociaż zadawałam to pytanie na forum, czy bardziej wiarygodna przy ocenie jakichś stanów chorobowych jest wartość względna czy bezwzględna - Ty masz podaną wartość bezwzględną i ta jest poniżej normy).
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
negra
Dołączyła: 03 Sie 2014 Posty: 80 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-10-12, 13:18
Dzięki skipper, rzeczywiście glukoza obniżona. Ja tez czytałam, że przy niewydolności nerek amylaza jest podwyższona, natomiast kreatynina i mocznik są idealne jak na Tosię, odkąd mamy nerki pod kontrola nigdy nie miała takich dobrych wyników. Nie wiem czy nowotwór wpływa na poziom amylazy, hmmmm. Natomiast fakt jest faktem, że poszła do góry od ostatniego badania.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-10-12, 14:13
Sorry, przerzucałam trochę literatury i się zaplątałam nieco - amylaza może być podniesiona przy nowotworach, ale trzustki.
A przy obniżonych limfocytach masz podaną wartość względną.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
negra
Dołączyła: 03 Sie 2014 Posty: 80 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-10-12, 15:58
no tak, ale przy nowotworze trzustki pewnie bylyby zaburzenia trawienne, wymioty, biegunka, utrata wagi, cokolwiek, tak na chłopski rozum, chyba
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-10-12, 16:23
Przecież ja nie sugeruję, że ma nowotwór trzustki. Sprostowałam tylko pomyłkę w moim wpisie co do podwyższonego poziomu amylazy pisząc, że może to być przy nowotworach trzustki.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
negra
Dołączyła: 03 Sie 2014 Posty: 80 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-12-25, 10:07
Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w przepisie, szczególnie Skipper. Jestem szczęśliwa, że Tosia przynajmniej w ostatnich miesiącach swojego życia mogła nacieszyć się zdrowym jedzonkiem. Niestety drożdże i olej, które wreszcie udało mi się zdobyć nie posłużyły jej na długo. Dzisiaj mija 11 dni od jej śmierci. Jest mi bardzo ciężko i bardzo mi jej brakuje. Pociesza mnie fakt, że przez 6 lat walczyłam o tą małą, kaleką, schorowaną staruszkę i bardzo ją kochałam, a ona mnie.
Jeszcze raz dziękuję.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum