Barfuje od: lipiec 2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2015 Posty: 77 Skąd: Opole
Wysłany: 2015-07-27, 09:16
A ja mam pytanie do osób, które podają mrożone żwacze. Zauważyłam, że te z Primexu i Aspolu bardzo się różnią. Pomijam fakt, że aspolowe muszę rąbać, primexowe są super w dozowaniu, ale sam wygląd po rozmrożeniu. Te z Aspola są jakby bardziej zielone, mocniej zmielone? Primexowe są szare, widać w nich różne elementy. Póki co piesełki jedzą chętnie i jedne i drugie. Dostęp do nich mam podobny, aspolowe kupuję w sklepie, primex od dystrybutora w mieście. Które wg Was są "jakościowo" lepsze?
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-07-27, 12:26
Hm, ja raz kupiłam w Aspolu i nie musiałam ich rąbać... Kupiłam w formie tzw. sypkiej i jakoś bez problemu mi się sypało do miski
Choć Primexu nie próbowałam, myślę, że obie firmy mają żwacze tej samej jakości (żołądków od krów karmionych trawą to tam nie ma, a sama zawartość owego żołądka też niezbyt ciekawa... ).
Barfuje od: lipiec 2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2015 Posty: 77 Skąd: Opole
Wysłany: 2015-07-27, 12:48
W Opolu tylko jeden sklep ma mięso z Aspolu i nie mają produktów w formie sypkiej tylko w blokach. Dlatego z mojego punktu widzenia primex jest wygodniejszy, tylko że tu chodzi o brzuszki piesełków a nie wygodę ludzkiego
Witam, mam możliwość zdobycia jeszcze ciepłych żwaczy (najpewniej wieprzowe), tzn mój mąż ma taką możliwość. I tu się zaczyna problem, bo: oszalałaś, przecież to śmierdzi, jak ty sobie to wyobrażasz, oni to wyrzucają, trzeba od razu cały worek wziąśc i chociaż umyć to jakoś, nie będziesz przecież z g.....mi dawała.
Jakich argumentów użyć? Ile tego może być z jednego zwierza? i ile na raz pies zje (taki 30kg). Czy warto się bawić w "zakupy u źródła" czy lepiej poszukać gdzie indziej (jakieś namiary widziałam w postach wcześniej".
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2016-10-19, 15:49
ismena napisał/a:
jeszcze ciepłych żwaczy (najpewniej wieprzowe)
Niemożliwe, bo świnia nie jest przeżuwaczem (w związku z czym nie posiada żwacza). Albo komuś pomylił się gatunek zwierza, albo chodzi o żołądki wieprzowe, a to zupełnie inna bajka.
Co do żwaczy, to nie musisz koniecznie dokonywać rozłamu w małżeństwie z ich powodu . Nie są one obowiązkowe w diecie psa i choć są fajnym źródłem białka, to ich rola poza tym jest mocno przeszacowywana.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
to mnie się pomylił gatunek zwierza a właściwie wziela górę całkowita niewiedza
To proszę teraz lopatologicznie: co to są zwacze?
Fragment kyorejs tam rozmowy z mężem, po którejś tam lekturze forum:
Potrzebuje zwacze
Tzn
No żołądek i to wszystko obok, jelita przełyk, może śledziona się trafi.....
Nikt ci nie odda żołądka, bardzo cenny, do salceson, kaszanki....
A te takie jak harmonijka, książeczka?
Też nie, flaki dla ludzi.
Koniec cytatu. To co to są zwacze które ktoś mi może sprzedać bez łaski?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum