Dzień dobry,
Nazywam się Dana i jestem właścicielką kochanego charcika Homera – w skrócie Homcia. Homcio to ok 3,5 letni charci mix - trochę polski, trochę angielski. Przygarnęliśmy go, gdy miał około roku, dzięki pomocy miłośników chartów.
Od samego początku Homer był karmiony suchą, bezzbożową karmą… i niby wszystko było w porządku, Homcio pełen energii, wyniki badań w porządku, ale jednak cały czas nie byliśmy przekonani do tych suszonych „kulek”, które dzień w dzień , bez specjalnego zainteresowania – raczej z konieczności zjadał nasz pies. Na szczęścia Homerkowa pańcia poszła w końcu po rozum do głowy, poszperała w sieci…i znalazła BARFne forum!
Tak więc- zaczynamy BARFować. Ja przeglądam w każdej wolnej chwili forum, zbieram wiedzę, uczę się a Homerek zaczyna zajadać mięsko i pewnie śni o kolejnych smacznych kąskach..
A oto Homcio:
Bardzo się cieszę, ze tu trafiliśmy! Pozdrawiamy wszystkich serdecznie
Cos więcej o Hemerze….nasz kochany domowy pieszczoch, uwielbia głaskanie, przytulanie…generalnie im bliżej człowieka może się znaleźć, tym szczęśliwszy No i oczywiście kanapowiec – salonowiec, nie skala swojego kościstego ciała leżeniem na podłodze tudzież w innym twardym, zimnym albo mokrym miejscu. A gdy Homcio wyjdzie z domu… oczywiście witamy się z każdym przechodniem, czy to psem czy człowiekiem. Po powitaniu wszystkich mieszkańców dzielnicy Homerek wyrusza na podbój okolicznych lasów, łąk, parków, zażywa kąpieli w pobliskim jeziorku i szaleje z kumplami. Po tych szaleństwach, kiedy jest już cały ubłocony, mokry, zziajany i szczęśliwy możemy wracać do domu. W domu miska pełna jedzonka i Homerek zaszywa się w jakimś mięciutkim kącie. Oczywiście to jest opcja na dzień słoneczny. W przypadku deszczu….pani bierze największy domowy parasol i grzecznie prosi Homerka, żeby przynajmniej te 10 minut spaceru pod parasolem zaliczył… A po powrocie wielkie suszenie…no cóż, nie każdy musi lubić deszcz.
Oprócz tego Homerek ma jeszcze kilka swoich drobnych dziwactw jest na przykład mlekomaniakiem... wiem, że psy generalnie lubią mleko, ale jeszcze nie miałam do czynienia z takim jego miłośnikiem Nie mam pojęcia, jak nauczył się ,że słowo „mleko” oznacza właśnie ten biały płyn, który tak kocha, ale dostaje szału, kiedy je słyszy… :D Mleko ponad wszystko…
No i wiem, że nie powinno się dawać psom mleka i staram się to ograniczać. Ale czasami po prostu nie potrafię mu odmówić. Ten błysk w oku na widok kartonika… Nie jestem specjalistą, mam nadzieję, że od czasu do czasu mała porcja mu nie zaszkodzi…? W końcu ja tez czasami połaszę się na chipsy albo inne niezdrowe frykasy…
Barfuje od: lipiec 2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2015 Posty: 75 Skąd: Opole
Wysłany: 2015-07-17, 15:54
Homcio jest cudny. :) A co do deszczu i kałuż to coś o tym wiem.... a potem myk na łóżko Teraz jest upał, ale na trasie spacerowej mamy jedną niewyschniętą kałużę z błotem. Muszą w nią wejść. Muszą. I napić się. I przejść w błocku. No muszą.
Ale za to fale morskie...... ło matko jakie straszne.... nie zbliżać się do granicy mokrego piasku.... (to Kapsel) Tosia chociaż bojąca to do wody dała się wsadzić, fale jej nie straszne. I bądź tu mądry człowieku.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-07-17, 20:15
Homcio napisał/a:
Nie mam pojęcia, jak nauczył się ,że słowo „mleko” oznacza właśnie ten biały płyn
Zapewne na tej samej zasadzie jak uczenie komend metodą pozytywną. Wystarczyło kilka razy użyć słowa mleko, po czym pojawił się biały płyn i skojarzenie zostało. Spryciula z niego i tyle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum