Witam wszystkich serdecznie. Nazywam się Agnieszka i jestem z Wrocławia. Jestem zdecydowana ale chyba leniwa. Mam dwa koty, jeden nie jada mięsa (o dziwo, powącha i odchodzi), drugi wcina wszystko co mu się pod nos podstawi. Małymi kroczkami zbliżam się do barfa. Na ile mi się uda, zobaczymy.
Witaj Agniesiu , fajnie ze Ty tez tutaj do nas dolaczylas Coraz wiecej znajomych tutaj dolacza , cala zasluga pochodzi od naszej kochanej Mari Agnieszko jak juz ten pierwszy krok do Barfa zrobilas ,to drugi bedzie juz napewno latwiejszy i nie wiadomo kiedy zarazisz sie ta mikroba , ktora panuje tu na forum:mrgreen: Jak tam z Frodziem? Juz coraz lepiej? Sukces!
Witaj Agniesiu , fajnie ze Ty tez tutaj do nas dolaczylas Coraz wiecej znajomych tutaj dolacza , cala zasluga pochodzi od naszej kochanej Mari Agnieszko jak juz ten pierwszy krok do Barfa zrobilas ,to drugi bedzie juz napewno latwiejszy i nie wiadomo kiedy zarazisz sie ta mikroba , ktora panuje tu na forum:mrgreen: Jak tam z Frodziem? Juz coraz lepiej? Sukces!
Z Frodziem? To zależy o co pytasz, bo on to chodząca choroba jest. . Vincuś o dziwo coraz mniej się ksztusi, pomimo, że gania jak szalony. Nareszcie.
Vincuś je surowe mięsko, jakie by nie było (chodzi mi o rodzaj, nie ważne, czy to indyk, wołowinka, czy królik, wcina aż mu się uszy trzęsą). Frodo kiedyś wcinał wołowinkę, teraz i ona jest bee. Francuskie podniebienie, wybredny do granic możliwości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum