Szukałam po numerach, ale jakoś nie mogłam znaleźć. Poza tym człowiek musiał się koncentrować, kiedy go zawołają, bo u Czechów to ciężko z informatyką i tablicy nie ma.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-22, 10:30
Azar, na pewno będą jeszcze inne okazje, żeby się spotkać w lutym będziemy w Bielsko-Białej, w marcu we Wrocławiu. W kwietniu planujemy Kościan, w maju Skierniewice, w czerwcu Kraków, w lipcu Cieszyn, a w sierpniu znów Ostrawę.
Ja na pewno będę w Krakowie, Cieszynie i być może w sierpniu w Ostravie. Nie wykluczam też Kędzierzyna. Na razie na 100% to 14.02. jadę do Bielska, a może zostanę i na 15.02. Muszę tak kombinować, żeby mieć certyfikaty z 3-ch różnych krajów, stąd Żylina w maju. Nie chcę się też nadmiernie najeździć, bo ani ja ani koty nie lubimy długo przebywać w trasie.
A właściwie to wszystko zależy jak kotom pójdzie. Staram się planować, ale często jestem zaskakiwana różnymi nieoczekiwanymi sytuacjami. A z finansami też nieraz trzeba się liczyć.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-22, 14:31
Plany planami, zobaczymy jak będzie w rzeczywistości póki co jestem na 99% pewna Bielska i Wrocławia. Co będzie dalej, czas pokaże. Planowałam nawet więcej wystaw, ale po styczniu uświadomiłam sobie, że dwie w miesiącu to dla mnie za dużo, więc wyrzuciłam nadwyżki i pozostałam przy jednej wystawie na miesiąc. Poza sierpniem, kiedy obok Ostrawy jeszcze Kędzierzyn mnie kusi. Moje koty bardzo lubią podróże i nowe miejsca, a im częściej na wystawach bywają, tym i na nich lepiej się czują. Arda to w ogóle mogłaby jeździć na każdą
Ja też postanowiłam jeździć nie częściej niż raz w miesiącu i raczej na 1 dzień. Mam wrażenie , że w drugim dniu wystawy kot wygląda gorzej niż w pierwszym a ja też jestem zmęczona wielogodzinnym siedzeniem. Z kolei każdy z moich kotów zbiera inne certyfikaty, no i muszę to jakoś zsynchronizować. Postanowiłam, że nigdy nie pojadę z jednym kotem. Jak są razem , to są mniej zestresowane. Krótko mówiąc, muszę troszkę kombinować.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-22, 15:05
Ja za to lubię jeździć na 2 dni. Jak już jadę, to co się będę rozdrabniać drugiego dnia moje koty są dużo bardziej wyluzowane. Zresztą u mnie wystawą stresuje się w jakimś znaczącym stopniu tylko Aurelka, tzn ona bardzo nie lubi wyciągania i wkładania jej do klatki/transportera. To ją bardzo drażni. Ona też lubi mieć osobną klateczkę, bo na wystawie jest strasznie zazdrosna o Ardę - przyzwyczaiła się, że na wystawach jest sama i w centrum uwagi i teraz bardzo się burmuszy, że większość uwagi skupia się na żywiołowej Ardzie. Mam też dla pozostałych na wszelki wypadek wystrój, który można założyć na przedzieloną klatkę - poprosiłam o taki, bo Tula czasem jak wraca z oceny, a zwłaszcza z porównania, to dostaje na moment bzika i na wszelki wypadek wszystkie koty uznaje za obce. Muszę głupola wtedy oświecić, że burczy na swoją rodzoną córę. Na szczęście momentalnie jej to przechodzi, więc myślę, że koniec końców nie trzeba będzie klatki dzielić, zwłaszcza że Tula w tym sezonie to jeszcze na góra jedną wystawę pojedzie.
A Arda, mały diabeł, strasznie się w klatce nudzi i nikomu nie daje spokoju, ciągle zaczepia Tulę i jak ma okazję, to i Aurelkę dlatego większość wystawy spędza na szelkach, rozrabiając na klatce albo w jej okolicach.
Ja z tym jednym dniem to tak sobie teoretyzuję, tymczasem pierwszy raz tak zrobiłam teraz w Ostravie. Do tej pory to zawsze były 2 dni. Mam jednak kłopoty z Paryskiem, który na wystawach nie je, nie pije i nie sika - to jest najgorsze. I jeden dzień jest OK, wróci do domu i nadrobi. Natomiast przy dwóch dniach to już się pojawiają poważniejsze problemy z sikaniem.
Właśnie tak było po wrześniowej wystawie we Wrocławiu.
Teraz jak jest z Tolą, to nawet zaczął troszkę jeść i pić. I humor ma lepszy. W każdym razie zobaczymy jak to będzie.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-22, 15:59
U mnie wszystkie jedzą i piją, tylko załatwiać się nie chcą. Po powrocie do hotelu za to od razu jest kolejka do wc. Ale jak kot źle znosi wystawy to rzeczywiście bez sensu jest go męczyć, zwłaszcza dwoma dniami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum