Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-18, 14:18 Gotowany pseudo-BARF
Witam serdecznie po dlugim czasie
dla przypomnienia nas i naszych problemów przywitanie z 2013 roku :
"Witam serdecznie razem z moimi kociakami ruskimi Miszą i Daszą Po kilku miesiacach poszukiwań najlepszego sposobu karmienia kociej mlodziezy i wracam do punktu wyjscia, czyli Barfu. Kotki sa z hodowli barfowej i jako maluchy wcinaly miesko bez problemow. Do czasu az kotka zatrula sie strasznie ( albo trefne mieso albo roslina) i odmowila jedzenia surowego. A ze malutka i chora byla dalam sie namowic lekarzowi na RC. Szybko zrezygnowalam i chcialam wrocic na barf ale kotka mowila stanowcze nie. A ja nie wiedzialam jak sobie z tym poradzic wiec szukalam innych rozwiazan...w koncu po wielu perypetiach gastrycznych spasowalo kotkom ziwi peak i power of nature. Suche i mokre. Z preferencja futrzastych na chrupy...( na bank sa tam jakies uzalezniacze). Ale M&D wciaz maja jakies problemy ze zdrowiem...radzilam sie nawet Pani doktor dietetyka kociego ktora 2 godziny wykladala mi dlaczego nie wolno surowego. Az trafilam na wyjatkowego lekarza, zwolenniczke homeopatii i surowego. Zaufalam Pani doktor i swojej intuicji. Chce zeby moje szare cuda zyly dlugo i zdrowo a teraz ufam tez ze znajde tutaj pomoc i wsparcie "
Po ponad roku sytuacja wygląda nastepujaco: kocurek wcina bez problemu surowe, kotka surowe zwraca. Wymiotuje nawet gdy zje maleńki kawałeczek, zwraca w ogole nie strawione, w calosci, w roznym czasie: czasem po 3 godzinach, czasem po 5 minutach.
Udało się odzwyczaic kociaki od chrupów.
Karmię więc bezzbozowymi puszkami rekomendowanymi jako najmniejsze zło na forum. Po puszkach nie ma wymiotow.
Przyczyna nietolerancji surowego przez kotkę jest przewlekly stan zapalny żołądka spowodowany zatruciem skrzydłokwiatem. Kotka jest leczona przez lekarza homeopatę.
Niestety karma przemysłowa, jak wszyscy na tym forum wiedza, jest slabym ogniwem w zyciu kota. Obecnie mamy problem z podwyzszonym mocznikiem i kreatynina oraz wysokim cholesterolem. Nie ma tragedii ale jest sygnal ostrzegawczy. Lekarka zalecila aby przestawic kotke z puszek na gotowane mieso i odpowiednio je suplementowac. Bedzie to tez pomocne w leczeniu żołądka i doceloweo ma doprowadzic do karmienia pełnym barfem.
A teraz wreszcie moje drogie anioly pytanie...czy ktos tutaj karmi kociaki tzw pseudo gotowanym barfem? Jak suplementowac?
Licze na Wasza pomoc i wsparcie
......Moim zdaniem dużo lepiej jest, jeśli tylko ktoś ma chęć przygotowywać pokarm kotom samodzielnie, robić coś, co można nazwać gotowaną wersją BARFa. Uważam, że taki pokarm, mimo że zbilansowany w Kalkulatorze tak jak dla surowizny, będzie bliższy potrzebom kotów niż jakakolwiek gotowa karma. Jedynie tauryny dodawałabym więcej do takich mieszanek (o jakieś 30-50% więcej). Ponadto koniecznie trzeba wykorzystywać wodę, w której będzie gotowane mięso do rozmieszania suplementów i nawodnienia mieszanki (nie wolno jej wylewać bo z nią wyleje się to, co wygotowało się z mięsa). Oczywiście suplementy należy dodawać po ostudzeniu wywaru i mięsa. Jeśli okres przejściowy ma trwać kilka-kilkanaście miesięcy to można zaakceptować takie gotowane mieszanki, można je też urozmaicać kotom od czasu do czasu dorzucając jakąś dobrą puszkę.
Poczytaj powinnaś dostać odpowiedzi na swoje pytania.
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-18, 15:12
Shana55 , dzięki wielkie za wskazanie tego wątkiu szukałam przez wyszukiwarke i nie pokazała mi tego... Wygląda na to że to bedzie póki co najlepsze rozwiązanie z mięchem gotowanym dla mojej Kici
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-18, 20:40 "Pseudo" barf
20.12.2012 w wątku o suplementacji gotowych karm filetowanych Dagnes napisała:
"Istnieje coś takiego jak "gotowany BARF". Niektórzy stosują.
W celu właściwej suplementacji tego pseudoBARFa powstała w kalkulatorze vuvi zakładka "vuvi Kochen", specjalnie dla osób, które chcą suplementować gotowane mięso. W tej części kalkulatora wyświetlają się zawartości witamin i minerałów w mięsie po ugotowaniu i uwzględnieniu strat. Do tego zubożonego gotowaniem mięsa dobierane są suplementy. Trzeba jednak choć odrobinę kojarzyć po niemiecku, albo sprawnie posługiwać się translatorem . Kalkulator jest darmowy, można ściągnąć tutaj:
http://www.hothspot.de/katzen/vuwi/index.html
Potrzebuje pomocy: barfera znajacego jezyk niemiecki. Nie radze sobie jednak z translatorem w kalkulatorze o ktorym mowa wyżej. Zbyt wiele specjalistycznego słownictwa. Czy jest tutaj ktoś znający niemiecki? Chetnie dogadam się na wynagrodzenie za tłumaczenie.. .
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-27, 11:45
Ewik72, ile waży kicia? Ile Twoim zdaniem powinna ważyć? Do jakich mięs masz dostęp? Jakimi suplementami dysponujesz? Jeśli ktoś ma Ci pomóc, to musi mieć dostęp do takich danych
W międzyczasie myślę, że awaryjnie możesz się posiłkować alternatywą proponowaną przez Dagnes - czyli gotować mięso ze "zwykłych" przepisów i po ostygnięciu dodawać suple wg tych samych przepisów.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-27, 11:51
Moja kotka miała przewlekłe zapalenie jelit. Gotowałam jej udziec indyka w bardzo małej ilości wody - potem z tą wodą miksowałam. Początkowo przez kilka dni dawałam bez suplementów, potem zaczęłam dodawać taurynę, wapno i po kropelce tran. Później powoli stopniowo wprowadzałam inne suplementy i dodawałam małe kawałeczki surowego mięsa. Zwiększałam porcje surowego. U mnie pomogło, ale głównym problemem było nietrawienie barfa i luźniejsze częste kupki. Dodawałam też Amylactiv na początku.
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-27, 22:19
Ines, Kicia waży 3,6 kg, powinna troszke mniej jakieś 3,3kg. Mam dostęp do wielu gatunków mięs ale preferencje są w kierunku drobiu (kura, indyk, kaczka) oraz królik. Suplementy - wszystkie. Easy barf też mam. Dodam że przed zatruciem koty były na barfie...ale krotko bo zdarzył sie ten zafajdany skrzydłokwiat.. ( stawiam na to jako przyczyne wszystkich problemów)..
Situnia, ten proces już przeszliśmy., gotowane, gotowane a potem troszeńkę surowego...przy podaniu pierwszego małego kawałka surowego jest pawik...
Dziekuje dziewczyny za zainteresowanie i pomoc
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-29, 22:03
Co myślicie: czy przygotowując gotowane mieso do mieszanki postępować dokładnie tak, jak przy normalnym barfie? Tzn mrozić porcje gotowanego mięsa czy raczej przygotowywać mniejsze ilości mieszanki na dwa, trzy dni? Jeśli mogę mrozić to suplementy dodawać przed czy po mrożeniu?
Ps. Kicia po easy ma rozwolnienie....
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-01, 15:00
OT usunięto
Czy ktoś wie ile wody traci mięso w czasie gotowania?
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2015-02-08, 12:24, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-01, 15:11
Ewik, ja bym zrobiła inaczej. Gotowałabym mięso w takiej ilości wody jaką kalk pokazuje żeby dodać - potem wody nie wylewać tylko zmiksować z nią mięso. Wtedy przynajmniej części z tego co przechodzi do wody nie tracisz. Ja bym zrobiła z większej ilości i zamroziła.
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-06, 18:15
jeszcze taka wątpliwość….przygotowując mieszankę normalnie wg kalkulatora ale gotując mięso, wagę mięsa do mieszanki przyjmuję przed ugotowaniem czy po? wydaje mi się że przyjmuję wagę surowego, ale może się mylę….
Co do gotowania - może masz parowar albo taką nakładkę do garnka, żeby to mięso na parze ugotować? Zawsze mniej przejdzie do wody, a więcej w mięsie zostanie. To tak przy okazji.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-07, 14:51
Albo jeszcze lepszy byłby wolnowar
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-07, 15:46
Mam takie sito nakładane na garnek, dobry pomysł :) wolnowar pozwoliłby zachować w mięsie jeszcze więcej bo nie przekracza się temp 90 stopni, ale tym samym być może zostanie w mięsie też to, co powoduje że kotka nie toleruje surowego.
Ostatnio kupiłam nowe przysmaki liofililizowane kawałki kurczaka z Cosmy. Kotka od razu zwymiotowała zjedzony kawałek, a co ciekawe wytwarzane tą samą metodą przysmaki Thirve wchodzą jej bez problemu. Takie dziwności...no...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum