Cześć, chciałbym się przywitać. Nazywam się Paweł, z żoną Anią mieszkamy w Warszawie i mamy pod opieką trzy koty rasy Devon Rex: Albert, Arwena (rodzeństwo, urodzone w grudniu 2012) oraz młodszy o rok Ursjusz.
W moich poszukiwaniach sposobów na lepsze żywienie naszych podopiecznych trafiłem na to forum i mam nadzieję wiele skorzystać, sądząc po ilości dostępnych informacji.
W chwili obecnej karmimy nasze koty karmą suchą oraz surową wołowiną i drobiowymi podrobami jako suplement, ale chciałbym to zmienić - przede wszystkim odejść od karmy suchej i zastąpić ją mokrą a następnie przejść na przynajmniej 50% diety BARF.
Moim małym hobby jest fotografia, w szczególności lubię przyrodę, w tym koty, więc pozwolę sobie załączyć zdjęcia moich podopiecznych oraz jeśli komuś się spodobają moje zdjęcia - linki do galerii moich kotów.
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-06, 03:29
Miau, miau na forum , mam nadzieję, że będziecie barfować nie w 50% a w 100% i zdjęcia kotów są zawsze mile widziane - macie prześliczny koci gang . Jakim aparatem się posługujecie - jeśli można zapytać?
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
To prawda, na zdjęciach wyglądają groźnie, ale mają bardzo fajne, przyjazne charaktery. Poza tym na żywo jakoś sympatyczniej wyglądają - widocznie nie lubią zdjęć i się krzywią.
Mają królewskie spojrzenia, mam nadzieję że im surownizna przypadnie do gustu i całkowicie przejdą na nią. Taka dieta genialnie wpływa na organizm.
Witam!
To prawda, na zdjęciach wyglądają groźnie, ale mają bardzo fajne, przyjazne charaktery. Poza tym na żywo jakoś sympatyczniej wyglądają - widocznie nie lubią zdjęć i się krzywią.
Lepsze to niż gdyby miały robić "dziubki", nieprawdaż? Piękne zdjęcia i modele też nad wyraz urodziwi
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-12-08, 22:00
Verano, moja Aurelka na początku na wystawach robiła dziubek... Ona robi dziubek, jak jest zawstydzona na szczęście jej to przeszło, bo była zupełnie niezgodnie z prawdą słabiej oceniana z pyszczka, za posiadanie kufy w ciup. Chociaż... czy na szczęście? Teraz jak sędzia jest niemiły to się burmuszy i robi minę jak Pers
Za to Królowa Tula ma zawsze minę podobną do Devona i to pewnie maksimum Devona, jakie będzie mi dane kiedykolwiek mieć... ale podziwiać lubię
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-12-08, 23:14
Cośtam mam, chociaż nie jest to 100% dziub (na wystawie, pierwszej od dawna, gdy dziub był największy, byłam sama - mąż z aparatem bawił kocięta). Dziub to coś takiego jak tutaj: https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/14214_514761121991472_4454769934392020920_n.jpg?oh=2a6b024006e762a3fb898f5a62ee4a98&oe=55144EDE&__gda__=1427493085_387c9a8b26ed82cc2e87dce7c1a853c7 Nie wiem, czy dla kogoś kto nie zna naturalnego wyrazu twarzy Aurelki będzie to zdjęcie miarodajne. Chodzi o buzię "ściągniętą" tak, że aż wąsy idą do przodu. Aurelka tak robi, gdy poznaje kogoś nowego i chciałaby się zaprzyjaźnić, ale się krępuje. Zwykle do tego robi taki półsiad, półleżenie, z grzecznie złożonymi łapkami. Jest to przesłodkie. W domu zaraz po takim "krygowaniu się" zaczyna gościa zaczepiać, oczywiście z daleka. Mało kto to rozumie, bo w jej repertuarze zaczepek prym wiedzie rzucanie się na plecy i turlanie, połączenie z rzucaniem spojrzenia w stronę delikwenta strasznie skomplikowane stworzenie z tej mojej Aurelki, jak tak zaczynam o niej pisać ale tak chyba można by powiedzieć o każdym kocie
Strasznie sympatyczny, chociaż swoich tego nie zaobserwowałem:) Z drugiej strony to jednak trudno powiedzieć, bo Albert i Ursjusz prawie nie mają wąsów (taka rasa). Może Arwena... Ale nie kojarzę.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-12-09, 00:28
Ja muszę w końcu kiedyś zrobić fotę mojej suczy jak czeka rano pod lodówką na miskę. Siada pod lodówką, uszy po sobie, patrzy na mnie błagalnie i trzepocze rzęsami (przysięgam), i właśnie robi taką minę a'la "dziubek", a do tego oczywiście obowiązkowe "taktowanie" ogonem o podłogę. Rozwala mnie tym totalnie, bo wygląda wtedy jak prosiaczek z Kubusia Puchatka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum