Pogonili nas i jesteśmy Nadajemy z Budapesztu w składzie:
Od 12/04/2014
Melinda - kilkuletnia patchworkowa księżniczka
od 23/08/2013
Nureyev - roczny niebieski tańczący książę (tańczący bo jako maluszek miał jakiś wypadek, ma kompletnie pokićkane kości miednicy ale w czerwcu tego roku jako podrostek był znaleziony i już to wszystko się pozrastało. biega jak speedy gonzalez, nic już go nie boli, w niczym nie przeszkadza tylko jak wolniej chodzi to tańczy bo mu się nie za bardzo zgina pięta :) )
i Arielka.
Oba miziaki, przytulaki i pieszczochy, od miesiąca staramy się barfować :)
_________________ "Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá" György Bálint
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-01, 20:06
Oj tam zaraz pogonili , chciałam Was poznać
A co znaczy tekst: Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá ?
Kiedyś (ponad 20 lat temu) przez rok (bardzo krótko jak na taki trochę zawiły język) uczyłam się węgierskiego - mam do niego słabość i dlatego jestem ciekawa brzmienia tekstu
W 1985 roku byłam w Budapeszcie (3 tygodnie) - piękne miasto, zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Ludzie uśmiechali się do innych na ulicy. W porównaniu z naszą ówczesną szarzyzną na ulicach w Polsce to był zachód. Sklepy pełne towarów, czyste ulice. Ciekawe czy jakbym teraz przyjechała to poznałabym miejsca,w których wtedy byłam? Czy Węgrzy nadal mają pozytywny stosunek do Polaków? Wtedy, pamiętam, jak chciałam kupić bilety w kiosku, to Pani uczyła mnie wymowy zdania. I jak dobrze powiedziałam to mi sprzedała bilety na autobus i tramwaj to były czasy
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
odpisałam tam, gdzie pytałaś
"Kto nie rozumie mojego cichego mruczenia ten nie jest godzien, by rozsądne i obdarzone dobrym smakiem zwierzęta przywiązywały się do niego"
fragment z "Pamiętnika kota" :)
Ja zakochałam się w Budapeszcie w 2008 i od tamtego czasu marzyłam żeby tu mieszkać, wpadałam na kilka dni... i ostatecznie mieszkam, moje koty to też stuprocentowe węgierskie znajdy
Język jest cudowny, miasto boskie, wśród ludzi znalazłam najbliższych przyjaciół (a tylko z jedną osobą znałam się wcześniej).
_________________ "Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá" György Bálint
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum