myślę, ze nie
bo ona rzadko jadła myszy - raczej się starałam ( a Sweetie mi dzielnie pomagała) przeszkadzać jej w tym
jadła chrupki (głównie TOtw) ale bez wielkiego entuzjazmu i najchętniej w nocy
Ona lubiła jeśc chrupki leżąc wygodnie na legowisko, miskę sobie podciągała pod legowisko -zjadła kilka chrupek, porozmyślała , znowu zjadła.
Potem jak gotowałam -to jak mięso było w rosole i z kaszą.ryżem - to jej się nie podobało. Mięso oddzielnie powinno być samo na misce, a rosół oddzielnie -bo przecież wyciągając mięso z rosołu by nachlapała i jeszcze pysk sobie umoczyła - to by było dla niej niedopuszczalne. Gdybym jej tego mięsa nie dawała oddzielnie, to by nie zjadła -ale położyłaby się koło miski i czekała aż się domyślę.
Dla Caillou czystość jest najważniejsza przez kałuże nie przejdzie , o trawę sobie pysk czyści jak się ubrudzi.Jak się śmiesznie czyści jak jakiś pies w zabawie łapami ją ubrudzi. Od razu go ofuka. Po spacerach po błocie -ja wracam w brudnych butach, Sweetie ma szelki w kolorze błota -ale Caillou czyściutka.,
A surowe mięso jest na tyle ekscytujące, ze się nie kladzie do jedzenia -tylko je. najpierw chwile myśli, ale patrzy na Sweetie -i może to jedzenie takie jest za szybkie dla niej. Może ją powinnam zamykać bez Sweetie -żeby się mogła położyć spokojnie do jedzenia, myśleć sobie na miską i medytować a nie pilnować czy Sweetie nie podchodzi.
Sweetie i tak by jej nic nie zabrała - no, ale patrzy. Sweetie zawsze zjada w 3 sekundy-nie traci czasu.
przedstawię wam jeszcze Garfiego -bo Garfi KONIECZNIE chce przejść na Barf
z narażeniem życia walczy chociaz o kawałek surowego mięsa , które kroje dla psów
jak na odczepnego daje mu kość -je kość
jak skórę -je skórę
no to w końcu daje mu mięsko -wszystko pożera
Garfiego wzięłam ze schroniska na prośbę córki, bo Garfi miał totalną depresję i nie jadł
leżał i było mu wszystko jedno -Młoda uważała, ze ja go jakoś z tego wyciagnę
nie wiem czemu nikt nie wziął -bo to bardzo ładny kot
kilka pierwszych dni karmiłyśmy go na siłę strzykawką
aż zaskoczył przypadkiem na jakimś żółtym serze, który Młodemu spadł z kanapki -Młodemu zdarza się chodzić z jedzeniem po mieszkaniu
potem szukałam mu Domu i ogłaszałam go
mnóstwo ludzi go chciało -ale nie jako kota tylko jako gadżet do pokoju (pasował do nowych mebli), jako prezent dla kogoś tam, jako okazję (na pewno za darmo?)
więc został u nas
Nie zabraniaj kotu mięsa , jego też przestaw - nie jest to tak trudne jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Wystarczy spokojnie poczytać, zaopatrzyć się w kalkulator do wyliczania mieszanek (http://www.barfnyswiat.org/viewforum.php?f=16 ), w suple (lista tutaj http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=364 ), które można kupić w kramiku ( http://www.barfnyswiat.org/viewforum.php?f=19 ) lub przez internet, np. www.ekozwierzak.pl)
Powodzenia w barfowaniu
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
rano daje psom małą porcję gotowanego mięsa
a po południu dużą porcję surowego mięsa
wiem - że to nie do końca tak -ale wtedy jest koopa
Caillou wczoraj po południu (czyli po gotowanym, a przed surowym) zrobiła taką normalną swoją koopę -czyli tycią, no ale akuratną (koopa -temat ważny, no nie?)
wczoraj dałam więcej surowego mięsa niż poprzednio i oddzieliłam psy
Sweetie zjadła wszystko -w sekundę -ona nie ma czasem umiaru
ale Caillou zostawiła część i wolała w sumie Sweetie , żeby dokończyła jak chce
i Sweetie jeszcze część dojadała -a potem i ona miała dość
schowałam zostawione na dzisiaj
i wieczorem było spokojniej czyli zgoda miedzy psami
ale i tak troszkę sępiły o takie zwykłe jedzenie typu chleb
moja wina bo ja Caillou daje jak prosi -lubię z nią jeść (jakkolwiek to źle brzmi) -i będzie mi trudno z tego zrezygnować (ona nawet z kawałeczkiem chleba leci na legowisko, najpierw kladzie się wygodnie, chleb bierze w łapy i zjada w trzech kęsach).
Garfiemu mięsa nie bronię
tylko chciałam najpierw na psach się nauczyć jak to wszystko robić dobrze
Garfi wchodzi pod nóż i psom do miski i w sumie jest skuteczny
dostaje kawałek, zanim pokroję wszystko i dam psom
psy są pamiętliwe -jak kroje grzecznie czekają
ale potem, wieczorem -starają się dać odczuć Garfiemu co myślą o takim przepychaniu się
Garfie tez się przepycha jak szalony jak jem frytki
i jak mu nie chcę dać kradnie łupinki od ziemniaków i ucieka z nimi
a psy go gonią
zawsze jest jakaś akcja z Garfim
tak, mam kota który KOCHA surowe
wczoraj kradł wytrwale skórki od ziemniaków i próbował zjadać
a Caillou zwinnie zabrała mi spod ręki całego, surowego ziemniaka i bardzo zadowolona zaniosła sobie na posłanie
miała ŁUP
wczoraj dałam psom więcej surowego mięsa (trochę z udek, trochę żołądków drobiowych)
Caillou cześć zostawiła na misce
ale Sweetie, jak już się najadła, to nosiła sobie na posłanie i chowała pod kocyk -wszystko co zostało -zakopała pod kocykiem
jaka potem była zdziwiona wieczorem -jak kładąc się spać sprawdzała pod kocykiem
a tam PUSTO
bo ja wcześniej wszystko zabrałam. - do lodówki na dzisiaj
mięsko z kośćmi ładnie jedzą -obie
daję im po ćwiartce z kurczaka -czyli po jakieś 40 dag, tylko kroję na mniejsze kawałki
nauczyłam się kroić bo poczatkowo mi źle szło
więc zaczęłam czytać o suplementach
tauryna -podobno nie jest niezbędna, ale dobrze byłoby dawać
na razie jedzą kurczaka
pomyśle nad wprowadzeniem surowego indyka
czytałam = ale tam są niepochlebne opinie o cenie
że za droga i te minerały niepotrzebne, ale minerałów nie jest dużo tylko 2 %
a te tańsze są po 500/1000 gram, jednostkowo tańsze -ale na moment zakupu droższe
no i straszna ilość do przechowywania
jeden gram na czubek łyżeczki widziałam
ale jak odmierzyć 200 miligram dla kota?
kupiłam surową wątrobę drobiową
próbowałam dać surową, potem sparzoną, potem jeszcze pokroiłam w kosteczkę, a na końcu wymieszałam z psią puszką -dostaną gratis w zooplusie
dla psów to niejadalne było całkiem -to znaczy owszem, to co było w puszce wybrały
dałam kotom -mam kilka kotów (bo i własne i takie jakby na tymczasie) w mgnieniu oka wątroba zniknęła
to chyba jednak koty bardziej się nadają do Barfowania
a już na surowe mięso (psy najbardziej lubią ćwiartki z kurczaka) przychodzą dwa moje koty
wczoraj Sweetie bardzo niegrzecznie wyjadła sałatkę, która została z naszego obiadu -mieszane gotowane warzywa ( w tym dynia) -wiec zapas warzyw ma uzupełnionych na kilka następnych dni
dzisiaj rozglądnę za jakiś mięsem nie z kurczaka
może indyka spróbuję
i czytam o algach i spirulinie
koście jedzą, więc skorupki niepotrzebne z jajek
i mam olej z ryby
mam jednego żarłoka ( ale to pies, którego ktoś kiedyś przywiązał w lesie w duże mrozy i sobie tam stał ... jakiś dłuższy chyba czas)
poczatkowo jadł cały czas po prostu -był w stanie synowi lotem koszącym zabrać z reki kanapkę
teraz się ucywilizował
ale jedzenie to podstawa jego egzystencji je naprawdę dużo ale i dużo biega, skacze na spacerach uwielbia biegać, biega bardzo szybko
i w sumie jest szczupły
drugi pies -jasny- najpierw myśli -teraz nad mięsem tez myśli
trochę zje, poziewa
a potem resztę oddaje psu żarłokowi, który, w międzyczasie, zje swoją większą porcję (z dużo większą ilością kości) i idzie dojeść po jasnym psie, który ma głownie mięso
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum