BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Strzyżenie kotów
Autor Wiadomość
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2014-09-22, 10:55   

No pozwala, pozwala. To niezwykle tolerancyjny kot, dlatego jest ulubioną zabawką mojego Pedra :mrgreen: . Pedro może go męczyć godzinami, podgryzać mu uszy i wskakiwać mu na barana ile chce, a ten znosi to z godnością i spokojem ;-) .
Normalnie siostra goli go maszynką elektryczną ale tu akurat jej się zapomniało zabrać gdy do mnie jechała. I po tych zabiegach kocurek wygląda faktycznie prawie jak lew (ogona mu nie goli) 8-) .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-09-23, 07:10   

aleksandrachm napisał/a:
No to ja niesmialo zglosze moje 3 'golaski', jak to Sihaya je nazwala, od lewej - Rusia, syberyjka przerobiona na europejke, w srodku Cyc i po prawej Skuter - chlopaki to kotki rasy dachowiec :D , w sumie to prawie jak 3 sfinksy po letnim strzyzeniu :D
(nie musze dodawac ze cala trojka to barfowicze ;)) i mam nadzieje ze fotka sie zalapie do konkursu


[ Dodano: 2014-09-23, 00:16 ]
A jak z bliska wyglada syberyjka przerobiona na europejke


[ Dodano: 2014-09-23, 00:20 ]
A tak Rusia wygladala przed cieciem :)

aleksandrachm, dlaczego strzyżesz dachowce? tak przy okazji Ci wchodzą pod maszynkę czy jak?
 
 
situnia 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-23, 08:13   

Szczerze mówiąc to ja osobiście nie pojmuję po co koty strzyc. Mam nieustające wrażenie, że to ograbianie ich z jednej z najpiękniejszych rzeczy jakie mają... :-/
_________________

To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
 
 
aleksandrachm 


Dołączyła: 07 Kwi 2013
Posty: 167
Skąd: Dublin
Wysłany: 2014-09-23, 10:18   

Situnia - czy Twoje koty sa kotami wychodzacymi? takich kotow bym nie strzygla. Ale moje nie wychodza i w upaly poprostu umieraly (pomimo wietrzenia domu), sa tu osoby ktore wiedza czemu trafilam na barfnyswiat - bo mam kota dachowca chorego na HCM ktoremu kardiolog ponad rok temu dal 2 tygodnie zycia po tym jak mial niewydolnosc serca z paralizem tylnych lap. Leki od vetow, BARF plus dodatkowe suplementy sprawily ze nadal jest ze mna I to w dobrej kondycji.

Ten kot ma niesamowicie geste futro, choc jest krotkowlosy, jak byly upalu z trudem poruszal sie, ledwo oddychal. Jego serce mialo wielki problem I to bylo widac. Sprawdzilismy z mezem co sie dalo czy strzyzenie w jakis sposob krzywdzi koty I nie znalezlismy nic, rozmawialismy z hodowczynia mojej syberyjki ktora strzyze koty na zyczenie klientow (bo jest tez groomerem) wlasnie w lato, sama jak jej koty nie odwiedzaja wystaw tez to robi.

Rusia (syberyjka) rok temu malo sie nie zaklaczyla w lato, pomimo wyczesywania systematycznego, podawania pasty, w upaly poprostu lizala sie nonstop I zaklaczyla sie tak ze gdybym nie zaryzkowala podania jej slippery elm bark juz bym kota nie miala.

Gdy nadeszlo lato zauwazylismy ze wszystkie koty maja problem, stracily apetyt, byly osowiale. Skuter jak napisalam wyzej jest kotem podwyzszonego ryzyka I w tym momencie naprawde srednio mnie obchodzi co kto mysli o ogoleniu dachowca.

I to sa moje powody ostrzyzenia kotow. Zrobilam to pierwszy raz (koty maja Cyc 4 lata, Skuter 3 a Rusia 2) I nie zaluje. Powtorzymy to z pewnoscia.

Doradora - nie wchodza pod maszynke, byly strzyzone profesjonalnie przez groomera ktory ma doswiadczenie zarowno z psami jak I kotami, to byla hodowczyni Rusi, nikomu innemu nie oddalabym kotow. Skuter I Rusia byli spokojni w czasie zabiegu, Cyc srednio (ale on jest kotem po przejsciach)

I tak juz na koniec - moje koty moga byc nawet lyse, sa moje I dla mnie najpiekniejsze :D najwazniejsze dla mnie jest ich zdrowie.

Nikogo nie namawiam na golenie kotow, mnie poprostu wyszlo to na zdrowie (znaczy moim kotkom)
_________________
www.catsandsecrets.blogspot.ie
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2014-09-23, 10:25   

Strzyżenia dachowców (jeśli nie ma ku temu uzasadnienia jak u aleksandrychm) i większości kotów pół- i długowłosych też nie popieram, jednak rozumiem siostrę, która latem goli swojego kocurka syberyjskiego. Ten akurat egzemplarz ma niesamowicie grubą i długą sierść (jak na syberyjczyka) z ogromem dość długiego podszerstka - normalnie wygląda jak kula wełny, niektórzy mówią, że to skrzyżowanie barana z kotem ;-) :



Kocurek najlepiej czuje się w swoim naturalnym żywiole i wtedy nie ma problemów:





Jednak kiedy temperatura latem osiąga 35°C w cieniu, to zaczyna się dramat. Futro wyłazi strasznie, kot nie potrafi tego ogarnąć i zakłacza się masakrycznie (kłęby wełny w domu są do zaakceptowania, ale kocur po prostu cierpi), przegrzewa się. Dlatego taka decyzja. Po ogoleniu tułowia kocurek chętnie przesiaduje w ogrodzie i nie ma epizodów zakłaczenia co kilka dni (choć i tak najbardziej lubi siedzieć na dworze po zmroku, gdy jest już nieco chłodniej albo nawet w deszczu. Kotka syberyjska mieszkająca w tym samym domu ma zupełnie inny gatunek sierści i z nią nie ma problemów, dlatego nie jest golona.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-23, 11:58   

Ja myślę, że we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Z jednej strony nie fajnie jest, jak ktoś goli kota, bo tak jest wygodniej (bo np nie trzeba czesać w sezonie kołtunowym, albo sprzątać jak sierść wychodzi). Z drugiej strony to jeśli to kot się męczy ze swoim futrem, zakłacza, przegrzewa... To trochę egoistyczne trzymać go w tym futrze, bo ładnie wygląda.

Po tym jak wygoliłam Tuli całe podwozie przed ciążą niektórzy mówią mi, że zmizerniała przez ciążę i karmienie... bo futra ma mniej :lol: a ja widzę, że właśnie przeciwnie - to futro, które na niej zostawiłam jest lepszej jakości, a cała Tula nabrała kształtów, poprawił się jej wygląd i proporcje ciała, a ona sama czuje się dobrze. W oczach "znawców" jednak i tak pozostanę okrutna, bo tak wymęczyłam kotkę, że aż straciła z tego wymęczenia połowę futra :-D ale ja wiem, że dzięki temu ogolonemu brzuchowi łatwiej jej było w upały znieść ciążę, a potem kociakom ciągnąć cycuchy i z perspektywy czasu nie podjęłabym innej decyzji - wygoliłabym i tak. A ludzie niech sobie mówią co chcą.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 188
 
situnia 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-23, 12:12   

aleksandrachm, nie za bardzo pojmuję po co ten atak. Ja tylko wyraziłam swoje zdanie, że bardziej podobają mi się koty z futrem niż bez. Przyczyn golenia przecież nie poruszałam. Ja też mam syberyjczyki i latem akurat moje nie męczyły się. A nawet jedna kotka potrafiła przy 30 stopniach pójść położyć się w słońcu i ewidentnie sprawiało jej to przyjemność (a futra miała sporo jak na sezon letni).
_________________

To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
 
 
aleksandrachm 


Dołączyła: 07 Kwi 2013
Posty: 167
Skąd: Dublin
Wysłany: 2014-09-23, 13:41   

Situnia - ja Twoj post odebralam jako atak (na drugi raz inaczej sformuluj wyrazanie opinii, bo jak sie pisze 'bo ja nie pojmuje' brzmi bardzo agresywnie w stosunku do osoby ktora ma inne zdanie w stosunku do czegos niz Ty). I dlatego wyjasnilam powody ogolenia kotow na lato, zaznaczajac ze zrobilam to po dokladnym sprawdzeniu czy kotom zaszkodze (i nie znalazlam zadnej informacji ktora potwierdzilaby to) i ze moga mi tlumy mowic to co Ty, a i tak jak bedzie trzeba to powtorze to. Bo zdrowie zwierzakow jest dla mnie wazniejsze niz ich wyglad.

I fajnie ze Twoje syberyjczyki nie cierpialy, moja kotka cierpiala, malo nie umarla, po podaniu slippery elm bark (to byla ostatecznosc, wczesniej bylismy u veta, byly podawne pasty, trawa itp, kotka byla systematycznie wyczesywana) zwymiotowala gluto-klaka 10cm dlugi i 5 cm srednicy. Do smiechu mi nie bylo.

pewnie gdybys zapytala 'a czemu to zrobilas' moja odpowiedz bylaby bardziej stonowana
_________________
www.catsandsecrets.blogspot.ie
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-09-23, 15:15   

A ja tam jestem wielką fanką ogolonych kotów :love: :love: :love:
No sami powiedźcie, że cudne są :love: i jak im sierść odrasta to mają taki fajny meszek :faja: .
 
 
Murmel 

Dołączyła: 24 Lip 2013
Posty: 16
Wysłany: 2020-12-14, 23:18   

Odkopuje temat.
Po dłuższej przerwie, wracam powoli do życia z 5 niewychodzących futrzaków.
I tak od pewnego czasu zaczynam się zastanawiać, co zrobić, by ograniczyć do minimum zakłaczenie mojego mieszkania. Mnie generalnie futro wszędzie i we wszystkim nie rusza, ale zaczyna się pojawiać duża niechęć ze strony osób ze mną przebywających.
Kotów pozbyć się nie zamierzam ale chciałabym bardzo ograniczyć ten kłakobajzel i dojść do jakiegoś kompromisu między kocią i ludzka częścią mojego towarzystwa.
Do kotogolących, czy uważacie że takie rozwiązanie ma sens?
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-12-14, 23:50   

Podejrzewam, że lepszym rozwiązaniem może być przyzwyczajanie do regularnego groomingu. Z ręką na sercu - mając syberyjczyka specjalnie kłaków nie widzę, ALE Tulka jest często czesana (nawet codziennie, przez parę minut) i kąpana (jak się koteckowi nie chce myć to muszę się jakąś smrodu pozbyć!).
Po kąpieli zazwyczaj muszę sprawdzić odpływ wanny - masowane z szamponem, a następnie spłukiwane prysznicem włosy łatwiej wypadają - oraz odkurzyć kuchnię - tam suszę kota, też tona kłaków lata w trakcie tego zabiegu.
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 662
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-07-07, 19:14   

No,i mój Lisek(rasa europejska,kolor biały)wczoraj został wystrzyżony na sfinksa.
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 662
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2023-07-08, 15:19   

O,akurat mamy rocznicę,bo dzisiaj znowu moja malizna została wystrzyżona na sfinksa.
I niestety nie w celu kosmetycznym tylko zdrowotnym.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne