Nie no, ja powiem szczerze, że mnie razi zmuszanie psa do "jedzenia" czegoś czego on z własnej woli zjeść nie chce. I moje psy nie wykonują komend bo muszą, one je wykonują bo chcą nagródkę dostać.
Ja mam takie zdanie i podejście, że pies ma prawo do "własnego kawałka podłogi" i pewnej autonomii.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-13, 09:23
Gunnila napisał/a:
I tak, ja mam komendę na spanie, na sikanie też. Na jedzenie i picie nie wpadłam, bo nie potrzebuję - mój odkurzacz wciąga wszystko, bardziej się skupiłam na tym, żeby nie zjadał :P
Ja tez miałam komendę na jedzenie :) ale tego niestety Sunia nie chciała sie nauczyć, i zrezygnowaliśmy.
I ta komenda jest po to, żeby pies nie brał niczego do pyska bez komendy=pozwolenia....czyli np na spacerze, a talerza jak dopadnie itp.
Axelka, dla mnie nauka chodzenia na luźnej smyczy to kosmos, inne komendy jak najbardziej opanowane, chodzenie na luzie masakra, nawet na 1 m smycz jest napięta nie potrafię tego wyegzekwować u swojego. próbowałam systemu pies ciągnie stajemy lub robimy w tył zwrot, nie działa jestem za słaba nie potrafię.
Ja też przy tym wymiękam, a jak mnie sąsiad zobaczył przed domem kręcącą się w kółko z biednym psem na smyczy to spytał się czy na pewno dobrze się czuję
_________________ Azuśka-małe radioaktywne ale kochane gówienko :D
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-09-14, 00:25
to sobie wyobraź jak ja miałam krztuszącego się szaleńca na drgim końcu smyczy. Tańczył, szalał, potrafił tak się uwiesić że łapami się o mnie zapierał :P
absolutna masakra.
Ludzie patrzyli jak na idiotkę. Spora część się zatrzymywała i z pobłażliwym uśmiechem tłumaczyła mi, że to nie ta rasa. Północniaka się nie da nauczyć chodzić na luźnej smyczy. przecież każdy to wie - taka rasa
Na szczęscie Diesel nie wiedział :P
Z każdym kolejnym już szło zdecydowanie lepiej. Człowiek się jednak uczy :)
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-09-14, 04:47
Największy obciach jaki przeżyłam ciągnięta przez psa to zima dwa lata temu śnieg, ślisko, wiadomo, 10 metrów na brzuchu za psem który biegł do ulubionej suki (a przecież mogłam puścic smycz ).
Aktualnie potrafię przewidziec kiedy Bazyl szykuje się do biegu i stajemy, pies siada, przeczekujemy chwile, emocje opadają można iśc dalej. Trzeba pracowac nad systemem chodzenia samo nie przyjdzie.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-09-14, 11:44
znajoma sobie dla 'bezpieczeństwa" obwiązała smycz dookoła pasa. Na drugim końcu 2malamuty...
No i chłopak poczuł ukochaną sukę w cieczce. a że malamuty, to jak drugi zobaczył że bawimy się w ciągnięcie to też całą pracę włożył(pomimo że suka :P ). Koleżanka przez całą osiedlową ulice na brzuchu przejechała. zatrzymała się dopiero pod płotem"ukochajnej" . a to naprawdę spory kawałek był :P
_________________ Paulinka i Dieselek
Axelka
Barfuje od: 08.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 31 Sie 2014 Posty: 24 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-09-14, 12:03
Na początku jak adoptowaliśmy Oriego to łobuz tak pociągnąlł mnie, że naderwał mi mięsień w ramieniu.
Po tym zdarzeniu wzięliśmy się ostro za szkolenie i teraz jest ok. Chociaż agresja smyczowa nadal u niego się odzywa, ale już można to opanować i zapobiegać jego wyskokom.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-09-15, 09:34
Petra też jest po pierwszych prawdziwych spacerach. Super trzyma się nogi, wraca na zawołanie tak w domu jak i w terenie. Nie brałam jej na linkę.
Młode psy w nowym otoczeniu zazwyczaj tak się zachowują. Część szkoleniowców właśnie poleca zabieranie psów w takie miejsca jak najwcześniej ponoć to wręcz zapobiega tendencjom do samowolnych pogoni i ucieczek w dorosłości. Podkreślam "ponoć", bo nie mam doświadczenia i jest to wiedza wyczytana jedynie. Jeżeli to nieprawda, kłamstwo i błazenada to proszę o skorygowanie bardziej zaawansowanych
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-09-15, 09:54
Verano, jeżeli masz szczenie i chcesz nauczyć go trzymania się Ciebie na spacerach to najlepsze co możesz zrobić to wykorzystać jego naturalną skłonność do trzymania się blisko i podążania za Tobą - idziesz a pies leci za Tobą. Nie ma lepszej metody przy szczeniaku.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-09-15, 11:28
Snedronningen, wygląda na to, że Petra już to umie Naprawdę fajnie było z nią spacerować. Musimy jeszcze popracować nad niezjadaniem różnych dziwnych rzeczy na spacerze i będzie pięknie
Miała też pierwszy raz kontakt z dorosłym psem i po początkowym strachu, zabawa była na całego
Najbardziej cieszę się z tego, że pies mi wraca na gwizdek za każdym razem. Może to nie są jakieś wybitne osiągnięcia, ale ja myślę, że jak na 4 tygodnie razem to idzie nam naprawdę nieźle
Mój pies nie musi podawać łapy, skakać przez płotki czy turlać się na komendę, ale musi być absolutnie w 100% odwoływalny, bo na polowaniu od tego może zależeć jego życie. Na razie wszystko działa, bo jest niewiele bodźców rozpraszających albo otoczenie nowe i strachopierda woli trzymać się nogi , mam jednak nadzieję że wytrwamy w szkoleniu i nawet przy dużej podniecie psica będzie się mnie słuchać.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-09-15, 12:45
U nas jest bardzo przydatne jak weterynarz musi obejrzeć ułamany pazur. Niestety pierwszy weterynarz tak nas wszystkich załatwił, że przednie łapy stały się niedotykalskie pod groźbą utraty ręki więc jak trza obejrzeć to wyciąga się dłoń z komendą łapa i suka kładzie łapę i możesz obejrzeć i zdecydować czy trzeba interweniować czy nie.
Ines piękne te Twoje maluchy Napatrzeć się nie mogę. Przy adopcji wymagasz karmienia barfem? Nie wiem czy musisz wymagać, bo maluchy pewnie i tak nie tknął żadnego syfu w nowym domu
Znajomy kupił yorka. Maleństwo takie. Pytam czym karmi - standardowe pytanie. I dziwna odpowiedź: "jeszcze RC dla szczeniaczków, ale drogie to, przejdę niedługo na karmę z Lidla" Próbuję mu wytłumaczyć, że ten maleńki piesek zje taką ilość, że najlepsze jedzenie 100zł nie przekroczy miesięcznie. Mam nadzieję, że coś dotrze...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum