Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2014-03-25, 22:08
Ja jednak nie jestem przekonana do tego, by na siłę dawać psu tylko 1 posiłek dziennie dlatego, że w naturze zdarza się, że jada rzadziej. Jeśli jest taka potrzeba, to jasne, że pies sobie poradzi, ale nawet żyjąc na wolności jeśli pies ma okazję i możliwość by zjeść częściej, to z niej skorzysta, a nie będzie czekał aż miną 24 godziny od ostatniego posiłku lub więcej. Ponadto przecież one jadają nie tylko wielką zwierzynę ale i małą, na którą polują w pojedynkę i wtedy jadają więcej niz raz dziennie.
Kolejna rzecz to fakt, że duży jednorazowo posiłek o wiele trudniej się trawi niż podzielony na 2-3 mniejsze. Ten sam pokarm podany w mniejszych porcjach będzie dokładniej strawiony i więcej się z niego przyswoi niż podany na raz.
Skoro olka951 normalnie karmi psa 2 razy dziennie, to naprawdę nie widzę powodu by na siłę skupiać całą dzienną porcje mięsa, podrobów i kości w jednym posiłku po to, by jako drugi posiłek podać warzywa czy owoce. Uważam, że w tej sytuacji trzeci mały posiłek z samych roślin byłby jak najbardziej na miejscu tak samo jak podawanie tych warzyw i owoców jako przekąski. To właśnie zaproponowałam.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-25, 22:40
Budowa i sposób działania psiego żołądka jest nastawiony na duże porcje. On pracuje najwydajniej kiedy jest dobrze wypełniony. Taka jego specyfika. To nie jest tylko kwestia tego jak często jadają w naturze wilki
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2014-03-25, 23:37
Ciocia, przede wszystkim - ja nie piszę by karmić psa 10 razy dziennie . Odniosłam się do konkretnej sytuacji, w której dziewczyna dotąd karmiła psa 2 razy dziennie (przed BARFem) i uważam, że nie ma sensu teraz zmieniać i dawać psu całej porcji BARFa w jednym posiłku. To niczemu nie służy. 2 posiłki dziennie są całkiem w porządku wg. mnie, a warzywa i owoce jako dodatek mogą być podawane pomiędzy posiłkami i to jest ten trzeci posiłek (którego, z tego co piszesz, sama nawet nie wliczasz w posiłki, bo traktujesz jako dodatek). Dokładnie to zaproponowałam w sytuacji olki951. Tym bardziej w momencie przestawiania psa na BARF nie zmuszałabym go do jedzenia wszystkiego na raz w jednym posiłku. Ponadto roślinna część diety nigdy nie jest jedzona w naturalnych warunkach jako jeden posiłek, tylko raczej jako uzupełnienie, przekąski, w zależności od sezonu i od tego, co i kiedy dany osobnik znajdzie. Więc ten dodatkowy (niby)posiłek to przecież nic innego jak właśnie takie uzupełnienie diety.
Nie sugeruję też przecież, że pies ma się odżywiać jak kot , jedynie uważam, że dogmat o jednym posiłku dziennie, a nawet rzadziej, bo niektórzy zalecają 2 posiłki w ciągu 3 dni (czyli co 1,5 doby) niczemu nie służy. Na początku tego wątku obaliliśmy już mit o konieczności tak rzadkiego karmienia psa, co miało rzekomo wynikać z zalegania pokarmu przez 24 godziny w żołądku oraz z konieczności "włączenia się" wątroby raz na te 24 godziny, a w międzyczasie "odpoczywania". Mit ten był szeroko rozpowszechniony w całym internecie i gdzie się nie weszło, to było o tym "włączaniu" wątroby (zresztą nadal wiele portali go powiela). Co do żołądka psów - to też raczej nie jest jakiś ewenement w przyrodzie i wcale nie jest on jakiegoś nieprzeciętnie dużego rozmiaru. Wręcz przeciwnie, psy mają typowy dla mięsożerców mały żołądek, wydzielający identyczne enzymy co np. żołądek kotów, a reakcje chemiczne w nim zachodzące również są takie same jak u innych drapieżników. Przypadki skrętów żołądka, występujące nie tak rzadko u psów potwierdzają natomiast, że jednak ludzie przeceniają możliwości psów chcąc karmić je wielkimi porcjami raz dziennie lub rzadziej.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-03-26, 07:48
Żołądek psa jest małym, prostym workiem. Bez żadnych uchyłków, kieszonek czy stref. I jest bardzo rozciągliwy. Optymalny proces trawienia w nim zachodzi dopiero wtedy gdy jest wypełniony. Bo u psa na widok jedzenia nic sie nie wydziela, Na zapach tez nie. Soki trawienne wydzielane są dopiero gdy pokarm dotknie do ścian żołądka.
Dzielenie posiłków na wiele mniejszych porcji sprzyja mało optymalnemu trawieniu.
Jednym słowem - częste wpadanie do żołądka małych porcji powoduje tylko to, że proces pozyskiwania w tej treści tego co potrzebne zachodzi cząstkowo, nie jest wydajny, a taki pies musi chodzić i szukać wciąż czegoś do zjedzenia bo nigdy syty nie będzie.
Kiedyś mi w rece wpadły materiały (byc może powstanie z nich artykuł na temat układu pokarmowego psa) w którym możemy znaleźć informację, że jednorazowa wrzuta do żołądka psa o wadze ok 40 kg maksymalnie może osiągnąć niemal 8kg miecha. W takim układzie wiadomo - dwa dni postu potem.
Tak psa natura stworzyła, aby optymalnie zapewnić mu przetrwanie.
Odnośnie pokarmu roślinnego - to tez nie jest tak, że ten psowaty łazi i skubie ciągle coś. On jak znajdzie jakieś rośliny które mu smakują - idzie się nażreć raz a dobrze.
Dokładnie tak samo jest z właściwym pokarmem.
Bardzo często właściciele śmieją się ze swoich psów - będzie żarł póki nie pęknie. To nie jest spowodowane czynnikiem psychicznym - zachłanność, pazerność czy temu podobne. To jest własnie spowodowane przystosowaniem oraz instynktem.
Zupełnie inna sprawa, że obecne psy mają takie a nie inne problemy z przewodem pokarmowym i u wiekszości przedstawicieli tego gatunku "naturalny" sposób karmienia - czyli napełnić po brzegi - może zakończyć się tragicznie z powodu skretu żoładka i jelit. Ale to nie jest kwestia braku przystosowania układu pokarmowego do "napełniania" tylko sztucznym kształtowaniem takiej a nie innej sylwetki zwierzaka w drodze hodowlanej.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-26, 10:12
dwa posiłki plus przekąska w ciągu dnia nie wydają mi się być 'wieloma mniejszymi porcjami'. ja często posiłek skarmiam na spacerze, zwłaszcza u młodszego psa(tak tak, noszę ze sobą surowe mięso ). on lubi papki owocowo warzywne, więc je z miski raz na jakiś czas, natomiast suka nie lubi, za to chętnie zjada z ręki w kawałkach, więc dostaje w taki sposób np jabłka ;)
i do tego jeszcze dochodzą suszone gryzaki(nie codziennie), ale nie wliczam ich w ogóle w ilość jedzenia które psy powinny dostać
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-26, 20:34
Chciałam troche podsumować i może poprostować. Robienie z podawania 1 posiłku dziennie dogmatu to pomyłka (jak i z karmienia raz na kilka dni). Przecież poza fizjologia ogólnie są też cechy osobnicze.
Ja w swoich wypowiedziach przede wszystkim odnosiłam sie do wypowiedzi Dagnes co do szkodliwości dla zdrowia podawania całej mięsnej porcji w jednym posiłku. Pies jest przystosowany właśnie do takiego jedzenia wobec czego jedzenie rzadziej a więcej nie może mu szkodzić
Generalnie to, co napisała Isabelle jest prawdziwę. Ja ze swojej strony też postaram się poszukać łądnie wyglądającego materiału wyjasniającego to
Ogólnie - podawanie 1-2 posiłków dziennie wydaje się takim optimum. Ale już dodawanie posiłku nr 3 niekoniecznie. Bo wtedy (biorąc pod uwagę czas spędzony przez pokarm w żołądku właśnie) zmuszamy żołądek do pracy praktycznie cały cas w ciągu dnia. A on nie jest do tego stworzony. Mając 3 posiłki dziennie sytuacja wygląda tak, że ledwo całość poprzedniego posiłku opuści żołądek a już pojawia sie nowa porcja, nad którą trzeba pracować. I robimy z psa krowę W ten sposób, poza częścią nocy (bo przecież kolacja) nie ma takiej sytuacji, żeby żołądek był pusty. Co innego 1-2 posiłki i ewentualnie jakies drobne smaki (np w postaci owoców) w ciągu dnia - ale drobne naprawdę a nie dodatkowy posiłek. W ten sposób będzie to i zgodne z przystosowaniem jak i podobne do tego jak robiłby to w dziczy
Po raz kolejny też - do tego trzeba, jak do wszystkiego, podchodzić osobniczo. Są takie psy, które jedząc tylko raz dziennie będą miały problemy z gazami czy niestrawnością. Są takie, które jeśl;i dostaną 2 razy będa po prostu nieusatysfakcjonowane i będą cały czas szukać żarcia. Inne z kolei będą się napychać na 2 dni na raz i na takim systemie będą ":jechać" najlepiej. Ważne jest jedno. Żołądek psa ma być na zmianę pusty i pełny a nie większość dnia trochę pełny
Zastanawia mnie ta kwestia skrętu żołądka. Żołądek pusty się nie powinien skręcić bo jest wtedy mały i "zwinięty" w harmonijkę. Żołądek dobrze wypełniony też nie powinien się skręcić - przecież on wtedy jest tak duży, że nie ma miejsca na wykonanie owego skrętu. Moim zdaniem własnie wypełnianie go cześciowo, czyli częściowe "rozwinięcie" daje szanse na skręt. Bo wtedy mamy do czynienia z jakimś ciężarem ale w "wolnej przestrzeni" dodać do tego ruch i moze byc dramat. To sa raczej moje przemyślenia. Nie znam statystyk (czy sa takie?) ale po prostu to wydaje mi sie logiczne
immortal
Dołączyła: 04 Kwi 2013 Posty: 453 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-26, 22:18
Słyszeliście o skręcie żołądka przy barfie? Jak dla mnie to głównie powód zagazowania żołądka i jelit przez masę węglowodanów. Owczarek rodziców z budową przypuszczalnie idealną pod skręt żołądka jadł raz na 2 dni i przeżył tak sobie kilkanaście lat tyle, że jadł całkiem "po psiemu"
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-26, 22:22
Tak, znam przypadek psa, który zszedł na skręt żołądka - pies barfujący. To był, o ile pamiętam dog niemiecki, barfujący już od pewnego czasu i jadający 2 lub 3 razy dziennie właśnie ze względu na skłonność rasy do skrętów i wytyczne aby karmic częściej
immortal
Dołączyła: 04 Kwi 2013 Posty: 453 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-26, 22:49
O, a już myślałam, że to głównie powód złego żywienia. Jednak budowa też ma wiele do skrętu...
Jeden z moich trzech psów z powodu okresowych problemów żołądkowych je 2 razy dziennie, w chwili powrócenia jakichkolwiek objawów - 3 do 4, tak czuje się najlepiej. Pozostałe psy 1 dziennie - przy rozłożeniu na 2 porcje faktycznie sprawiały wrażenie wiecznie głodnych. Zjedzą większy posiłek, po którym odpoczywają godzinkę, dwie i jest spokój do kolejnego razu...
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-26, 23:02
Jest jeszcze to, że skręt skrętem ale w języku angielskim używa się głównie określenia bloat czyli wzdęcie. I tu mówimy o gazach. DLa nich ewentualny skręt jest zawsze poprzedzony wzdęciem. Ogólnie bardzo enigmatyczna przypadłość i wszyscy szukają przyczyn ale nikt do niczego chyba jeszcze nie doszedł.
W moich rozmyślaniach nad skrętem (faktycznym skrętem) chodziło o fizyczną możliwość skrętu i jak to się ma do ilości pokarmu w żoładku czyli w sumie reż o ilość posiłków. Wydaje mi sie, że jeżeli pies nie jest jednym z tych, które przy większych posiłkach maja gazy (jak na przykład mój Taz. Czasem jak zje za dużo na raz to pierdzi) to podanie większych posiłków ale rzadziej właśnie zmniejsza ryzyko skrętu ze względu na fizyczne uniemożliwienie przekręcenia się żołądka. Powtarzam - to są moje własne przemyślenia-przypuszczenia. Tak samo spekuluje jak większość ludzi, którzy rozmyślaja o skręcie czy tych śmiertelnych wzdęciach
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-04-04, 11:49
To niech jedzą jeden duży posiłek. Jeżeli nie mają problemów związanych z częstotliwością jedzenia to karm je tak jak im jest najlepiej. Psy najwyraźniej same pokazują co dla nich konkretnie jest lepsze.
Szczeniakowi możesz w ciągu dnia jeszcze cos tam małego podrzucić
Mój Frodo ( 1,5 roku golden ) odkąd przeszedłem na 1 x dziennie karmienie ~20.00 -21.00 zaczął sikać w mieszkaniu w nocy / nad ranem tak że jak wstawałem czekała na mnie kałuża w pokoju.
Wróciłem do karmienia 2 x dziennie w piątek .W sobotę i niedzielę było OK ale dzisiaj rano znowu nasikane w pokoju.Co prawda wczoraj był na dosyć intensywnym dodatkowym spacerze z mamą ~15.00 i dostał sporo pić ..może to jest powód ...chociaż to dla mnie bez sensu aby unikać lekkiego wysiłku bo może się w nocy posikać w z powodu pragnienia po nim .
Jeszcze zimą były z nim problemy z załatwianiem się w domu ale odkąd zacząlem z nim częściej i później wychodzić to zniknęły .A teraz znowu....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum