Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2013-12-01, 02:23
Surowe kości są w porządku, jeżeli pies potrafi je zjadać (gryzie, rozgryza a nie łyka dużych fragmentów na raz, łapczywie)
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Jazgata
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Lis 2013 Posty: 54 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-01, 18:18
Moje obie suczki jedza lapki kurze wraz z pazurkami i nigdy nie bylo problemu , trzeciemu psu ktory z nami mieszka nie moglabym podac ,bo ona polyka prawie wszystko w calosci. Natomiast jezeli pies gryzie to luz :)
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-01-05, 13:44
A ja mam pytanie o mieso z koguta, czy rozni sie jakos diametralnie od kury? Trafila mi sie okazja na rozne czesci z koguta - glownie udzce, skrzydelka i jakies inne bardzo miesne kawalki, wszystkie ze skora. Kotom smakuje, jedyna roznica, jaka zauwazylam przy obrobce, to ze to mieso jest troche twardsze, cos w stylu indyka. Pytanie, czy wartosci odzywcze sa identyczne?
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2014-01-06, 18:41
Nie, nie jest identyczna, ale można użyć odnośnika do kury rosołowej, typowy kogut ma mięso ciemniejsze, ścięgniste, chude. Mięso podobne do mięsa młodej kurki mają kapłony - kastrowane koguty.
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-01-06, 20:18
Harpia dzieki, jestes prawdziwa kopalnia wiedzy Nie wiem czy ten moj kogut byl kastrowany czy nie, mieso faktycznie ciemniejsze, ale zdarzalo mi sie juz takie w niektorych udkach, faktycznie mniej tluste co mnie akurat cieszy, bo w kalku podpielam to pod kurczak mieso ze skora i mieszanka wyszla na granicy zatlustosci.
Kury rosolowej nie ma w kalku czy zle szukam?
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-10, 14:22
Harpio, ja daję swoim futrom do mieszanek kurę rosołową (tak to się u sprzedawcy nazywa). Pod skórą jest warstwa żółtego tłuszczyku - zupełnie to inaczej wygląda niż przy brojlerze, nawet bardzo tłustym.
Za każdym razem wybierając w kalku pozycję "kurczak mięso ze skórą" (bo pozycji "kura" nie ma) mam wątpliwości. Czy kalkowy kurczak jest tożsamy wartościowo z kurą? Zwłaszcza chodzi mi o zawartość tłuszczu w pozycji "skóra...".
W końcu taka kura rosołowa jest bardzo tłusta, w porównaniu z nioskami czy nawet kurczakiem ekologicznym. A może są to różnice pomijalne?
Ale czasem zdarza się, że kalk mi wykazuje w składzie mieszanki za mało tłuszczu, a mam wrażenie że przy udziale ok. 20 - 30% tłustej kury w mieszance powinno być ok. Dodaję jednak posłusznie tłuszczu, ale jak przesadzę, to kociaste za tłustej mieszanki nie chcą jeść (nie mówię tu o łoju w kawałkach, który jedzą nawet chętnie, ale o takiej mazistej konsystencji której nabiera za tłusta mieszanka).
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-10, 14:27
A tzw kura rosołowa to nie właśnie była nioska? Przestała się wydajnie nieść to do gara(tak to na wsiach bywało i to się dzieje z nioskami z chowu klatykowego).
Co do tożsamości - nie mozna tak czy siak przyjmowac danych kalkulatorowych jako ścisły wyznacznik. To są wartości uśrednione przecież. Tawet kupując 2 taki sam wyręb będziesz miała inne parametry. Bo one zależą od tak wielu czuynników, że są tak naprawdę niepowtarzalne (gdzie żyje, w jakich warunkach, wiek zwierzęcia, jak karmione, i wiele wiele innych).
Myślę, że nie ma co się rozdrabniać na kura, kogut, nioska, brojler i po prostu przyjąć uśrednione wartości dla kury domowej jako gatunku. Bo i tak dokładnie nie będziesz wiedzieć i nie policzysz do grama
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-13, 23:17
Zdaję sobie sprawę, że różnice są nieuniknione, ale tu akurat wydają mi się duże.
Kogutki zielononóżki kupowane poprzez forum a kura rosołowa to zupełnie różne stworzenia. Zwłaszcza pod względęm ilości tłuszczu.
Ciekawi mnie tylko, czy do kalka wrzucane były dane kurczaków "ogólnodostępnych" czy jakieś uśrednione, pomiędzy kurą a kurczakiem.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-08-13, 10:32
Dziś spotkałam sklepik z mięsem z kur wolnowybiegowych. Kurczak 7,80zł/kg
trochę tanio, co?
Jak rozpoznać po kurczaku czy biegał po trawie?
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-08-13, 13:43
Zastrzegam, że nie wiem czy to prawda, ale ponoć kości z drobiu z wolnego wybiegu (i nie karmione świństwami) po ugotowaniu nie czernieją/sinieją tylko pozostają jasne. Ja myślę, że coś może w tym być, ale też skłaniałabym się do tezy,że decydujące i tak będzie co te kury żarły, a nie ile biegały.
Czyli wynikałoby, że trzeba kuraka kupić, ugotować rosół obrać kości i zostawić na wierzchu na parę godzin. Jak się zrobią czarne to dać sobie spokój, a jak pozostaną białe/szare/jasne to jest super.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-08-13, 14:29
hmmm, mnie się wydawało, że kości kuraków, które jem bieleją jak poleżą, ale może mi się wydawać,
a nie są jakieś takie bardziej wysportowane te kury, jak biegają? nogi bardziej umięśnione czy coś?
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-08-13, 14:33
doradora, kura wiejska, wolno biegająca to ptaszysko bardzo umięśnione. W sklepach czasami można spotkać pod nazwą "kura mięsna".
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-08-13, 14:51
a co powinna jeść taka kura? albo nie jeść? podpytam sprzedawczynię w środę, tylko muszę wiedzieć o co?
te kurczaki, które widziałam na ladzie to takie niewielkie były, to dobrze, czy źle, czy o niczym nie świadczy? ;)
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2014-08-13, 19:42
Snedronningen napisał/a:
doradora, kura wiejska, wolno biegająca to ptaszysko bardzo umięśnione. W sklepach czasami można spotkać pod nazwą "kura mięsna".
Nie, kura mięsna to kura mięsna, koniec kropka, te stworzenie w życiu nie widziało wolnego wybiegu, jest brojlerem tak jak kurczaki, sztucznym tworem nastawionym na wzrost. Kura rosołowa to "odpad" po produkcji jaj.
Czym poznać, ze kura/kurczak żyje na wolności, wystarczy spojrzeć na pierś i uda, nogi długie, umięśnione w mniejszym stopniu niż u brojlera, bardziej wysportowane, pierś mniejsza, nie tak szeroka jak u sklepowych, mięsień twardszy, bardziej zwarty, pierś wydłużona (nie w kształcie serca, bardziej coś jak migdał)
Skóra grubsza, twardsza, nie tak blada jak u brojlera, mniej tłuszczu podskórnego.
Ogólnie tuszki mniejsze, drobniejsze, tak około 1,3-1,5kg
Te zagrodówki to dla mnie pic na wodę, ale co kto lubi
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-08-13, 19:46
Ja bym powiedziała, że po zapachu, kura, która jest wybiegana i dobrze jadła nie śmierdzi tak strasznie jak ta ze sklepu taka typowa. Mnie od razu odrzuca jak tylko kroję kuraka po chemii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum