psy-i-koty, Uważasz, że to w porządku? A od kotów czemu nie ma? Bo co? Od myszek, szczurków itd... Nie lubię niejasnych sytuacji.
Jakby rzeczywiście ten podatek był na schroniska to już bym nie zemściła ale to tez jest nielogiczne... Skoro masz jednego psa to musisz łożyć na utrzymanie innych...
Nie, ten podatek jest po prostu bez sensu, sposób na sięgnięcie jeszcze raz do naszych kieszeni i rabunku, inaczej tego nie umiem nazwać
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-08-12, 18:50
Anitanet napisał/a:
Nie, ten podatek jest po prostu bez sensu, sposób na sięgnięcie jeszcze raz do naszych kieszeni i rabunku, inaczej tego nie umiem nazwać
ja tego podatku wcale nie bronię, bo uważam, że to durnoctwo i dobrze, że w gminach, w których zdarza mi się mieszkać go nie ma. Jestem jednak zwolennikiem sprzątania po psach.
Hmmmm a powtórzę pytanie: kupa to nie jest naturalny nawóz? Bo ludzi to tak lubią wszystko uporządkować tak pod linijkę a to niekoniecznie jest dobre...
ja podatku jako takiego nie popieram, szczególnie, że mam psa ze schronu. Ale nie widzę potrzeby ani sensu ciskać się w sytuacji, kiedy świadomie się zdecydowałam.
Kupy mogą użyźniać łąki, a nie trawniki pod blokiem.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-08-12, 19:00
No ja też bym takiego nawozu nie chciała.
Jak we Wrocławiu mieszkałam, to na naszym osiedlu było ponad 20 psów. Liczmy optymistycznie, że każdy robił tylko dwa razy dziennie. Smród taki, że przejść się nie dało. Obecnie mieszkam na wsi, takiej prawdziwej z rolnikami i polami uprawnymi, i jak oni se pola naturalnym nawiozą to tak nie śmierdziało jak we Wrocławiu jak psy narobiły.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-08-12, 19:08
Ja mieszkam w likwidowanym domu pogodnej jesieni. Przed blokiem jest skwerek i ławeczki, na których odpoczywają sobie przed południem pensjonariusze - na świeżym powietrzu, w promieniach słońca. To są w większości mili, uprzejmi, uczynni i zawsze uśmiechnięci ludzie. Jest mi po prostu przykro, że nie mogą tak sobie posiedzieć w swoim towarzystwie bez wdepnięcia w psią kupę i inhalowania się jej odorem.
Ja tam jestem za podatkiem od każdego niekastrowanego psa czy kota. Tylko musiałoby to być solidnie egzekwowane. No i podatek taki, żeby ludziom się bardziej opłacało raz zapłacić za kastrację.
Niesprzątanie po psach też mnie razi. Mi też zdarza się nie sprzątać ale to w wyjątkowych sytuacjach typu ciemno jak w d... i nic nie widać albo spacer po polach. Ewentualnie trawa tak zapuszczona, że nie da się kupy znaleźć - zdarza się w moim 'uroczym' mieście.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-08-12, 19:37
Nina_Brzeg, ale jak nie rozmnożę niekastrowanej suki to kasa do mnie wraca. I rozumiem, że wtedy, gdy jest taka potrzeba, bo się okazuje, że macica jednak po coś była to gmina sponsoruje kurację hormonalną dla zwierzęcia.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-08-12, 19:59
Anitanet napisał/a:
kupa to nie jest naturalny nawóz?
... po komercyjnym żarciu ?
Po BARFie to jeszcze.
W filmie Dzień świra zdesperowany Miauczyński, który ma dosyć psów kupkających na trawniku, obok którego on codziennie rano przechodzi w drodze do pracy, postanawia zemścić się na właścicielce jednego z obficiej załatwiających się czworonogów.
Robi to w ten sposób, że sam kuca pod jej oknem na trawniku i tam daje upust swej wściekłości – dosłownie i w przenośni.
To też nawóz ? Czy tak daleko możemy sie posunąć ?
Haha, nie sądzę, żeby to co jemy my ludzie, po wyjściu z nas było nawozem... raczej odpadem biologicznym
Ale barfny pies?
Okej, ja argumenty o kupskach na placach zabaw czy też skwerkach rozumiem
Tak tylko się lubię czasem podroczyć
I wkurzał mnie ten podatek co - wydawało mi się - idzie na sprzątanie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum