Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-02-14, 19:08 BARFne i nieBARFne plotki psich opiekunów
Ponieważ plotki i ploteczki opiekunów barfujących psów często zapełniają wiele stron wątków, w których inni poszukują konkretnych informacji i trudno jest im się "przedrzeć" przez dziesiątki stron, zakładam temat o wszystkim, co nie jest bezpośrednio związane z edukacyjnymi wątkami na Forum i co nie podnosi ich wartości merytorycznej.
Niniejszy wątek służy do pogaduszek na wszelkie okołoBARFne tematy, które niekoniecznie pasują do istniejących już na Forum wątków (albo są z nimi jedynie bardzo luźno związane), a jednocześnie nie zasługują na to, by założyć im odrębny wątek .
Z racji nieokreślonej tematyki, dyskusje tutaj nie będą podlegały moderacji pod kątem trzymania się tytułu wątku
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-06-15, 19:53
Byłam dziś z Brutkiem na d Świdrem w miejscowości Świder. Spacer bardzo udany, psy się wyszalały, kąpały się, wytarzały w piasku, polatały po krzaczorach, a nas bardzo ładnie pogryzły komarzyska...i na koniec siedzimy sobie wszyscy zmęczeni na peronie i czekamy na SKMkę i co widzimy? Dwóch panów podchodzi do przejścia przez tory - takie specjalnie zabezpieczone przejście z labiryntem. Jeden pan na rowerze drugi pieszo...za nimi biegnie spaniel - dziwacznie ostrzyżony bo na króciutko zgolony ale zapewne wizyta u fryzjera kosztowała, czysty, nieco spasiony. Pies luzem - nawet obrożę miał. Pies lata luzem po torach a panowie gadają na przejściu. Jeden sobie poszedł a drugi wjechał na rowerze na peron, podjechał pociąg a pan do pociagu a pies sobie lata tu i tam...zdębiałyśmy...okazało się że facet wyszedł po jakąś kobietę...baba z daleka woła psa a ten lata po peronie i po torach. Poszli...pies za nimi.
Jak głupi to wpadnie pod pociąg, jak mądry to żyć będzie. Po co komu głupi pies? Lepiej wziąć drugiego, może będzie mądrzejszy
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2013-06-15, 20:10
No to ja niecałą godzinę temu wyszłam na chwilę do sklepu, wracam, a koło ławki przy wejściu na moją klatkę schodową kręci się mały łaciaty czarno - biały kotek, na oko może góra 8-9 tygodni.
Słodki maluszek Zawołałam, przyszedł do mnie - zadbany, ale bez obróżki, więc gdyby się gdzieś zgubił to nie wiadomo czyj.
Parę dni temu widziałam podobnego kotka w bloku naprzeciwko na balkonie na parterze, tylko niestety nie pamiętałam którym, więc ponieważ ruchu o tej porze nie ma zostawiłam go tam gdzie chodził i filowałam co robi. Faktycznie za kilka minut zaczęli go szukać właściciele.
Kotek siedział na parkingu pod samochodem, facet go dość długo zawoływał żeby wyszedł.
Zastanawiam się gdzie tutaj jest logika:
1. wypuszczać tak małego kotka samopas na blokowisko z parkingami i jeżdżącymi samochodami - w tym przypadku zakładam, że został wypuszczony celowo, żeby sobie pochodził (u mnie po osiedlu biega kilka kotów, ale są to koty dorosłe i z obróżkami) - jakkolwiek ta wersja jest bardzo mało prawdopodobna, bo musiałby obejść cały bardzo dłuuugi blok żeby dojść tam gdzie był
2. wersja bardziej prawdopodobna - zostawiać kotka samego na balkonie na parterze (drzwi balkonowe były zamknięte) - czy trudno przewidzieć, że maluch może wyskoczyć i gdzieś poleźć ? W jego wieku wyskoczy, ale na pewno już nie wskoczy z powrotem bo na jego wiek to za wysoko. O ile bedzie wiedział który to jego balkon
To tak a propos ludzkiej logiki
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-16, 21:00
Mnie do żywienia surowizną przekonały dwie osoby, czasem mam im ochotę podziękować w imieniu psa, a czasem wręcz przeciwnie za wprowadzony zamęt myśleniowy.
Po surowym psiakowi mniej jedzie z pychola niz po suchym a pychol duży.
Moja mama mnie wspiera i widząc psa mówi zobacz jak on pięknie ze smakiem to zjada, tylko, że on wszystko ze smakiem zjada nawet ślimaki na ogródku (jak je wliczyć do kalkulatora jako wapń czy mięsko )
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-07-16, 22:03
O, ślimaczki dużo potasu mają a ja muszę kotom potas suplementować.
A ślimaczki mają jakieś pasożyty, którymi mogłyby kota zarazić ? zbieranie ślimaczków wyjdzie taniej niż zakupy w aptece. I bardziej naturalnie...
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-07-16, 23:10
Kiedys szukajac w googlach czegos na temat pasozytow przenoszonych przez slimaki trafilam na takiego, ktory zasiedla slimakowi oczy pulsujac na zielono
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-17, 04:50
Niesamowite jak w naturze organizmy potrafią się dostosować aby przetrwać. Gorsze są ślimaki bez skorup pomrowiki, podczas obrony wydzielają bardzo duże dawki ohydnego śluzu nie można go zmyć z psiego pyska. Ostatnio usuwałam to płynem do mycia naczyń, całe psie wąsy były upaćkane tworem galaretowatym ciemniejącym z upływem czasu, pies już wie że tych się nie zjada natomiast do winniczków ma słabość, sam zapewnia sobie przekąskę. Niestety dotyczy to również zdechłych.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-06, 08:05
psy-i-koty napisał/a:
Suka jest z nami 4 lata, wydawało mi się, że ma żołądek ze stali bo jak karmiłam suchą plus różne wynalazki to nic jej nie szkodziło. Już labrador miał częściej przeboje różne. teraz na BARF jest na odwrót. Tofik się przestawił a ona ma jakieś problemy. Właśnie to mnie strasznie martwi, że będzie miała niedobory
Czym ich suplementujesz, ciągle czytam, analizuję i wydaje mi się, że za mało wiem na dobre poprowadzenie psa.
kupiłam: algi, olej z łososia, drożdże piwowarskie z apteki w pastylkach, witamina C w postaci aceroli, wczoraj cynk postać chelatowa oraz Tokowit, we wrześniu mam obiecana paczkę z krwią wołowa oraz drożdże browarnicze forma sypka. Byłam z psem u lekarza złapał wrzodziejące zapalenie skóry tzw. Hot-spot (paskudztwo, już się goi) i powiedział mi, że w tej diecie karmieniem surowym na przekór diecie dobrej dla psa często występują niedobory, porozmawiam z nim przy innej okazji teraz leczymy skórę. Mój na surowym dopiero niecały miesiąc a ładnie trawi więc mam się z czego cieszyć Podajesz czerwonego buraka na surowo, rewolucja muszę po dawać na parę i podgotowywać pietruszkę również, morda moja warzyw surowych nie tyka.
Daję drożdże, olej z łososia, algi i krew oraz z małży mączkę. Więcej nie byłam w stanie ogarnąć i zrozumieć, ale chyba kupię Tokovit. A jaki cynk dajesz? w jakiej postaci? I jak dawkujesz cynk i Tokotvit?
Poza tym kupię we wrześniu mączkę z róży czy jakoś tak na stawy dla Grubego. I jeszcze sól himalajską będę miała we wrześniu.
Warzyw ani owoców suka nie weźmie do ryja. Nie zje też ryb (labrador uwielbia) ani królika. Jajek też nie lubi, zje tylko zmieszane z mięsem/podrobami.Labrador dostaje ogryzki z jabłek, kawałki ogórka i rzodkiewki.
Aha, chyba kupię też tran bo mój dostęp do różnorodnych podrobów nie istnieje.
Co do suplementacji to cały czas się martwię, że jeśli nie będą mieli niedoborów to będą mieli za dużo czegoś Mam takie dni, że chcę rzucić BARF bo wcale nie jestem przekonana, że robię dobrze moim psom.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-06, 08:45
Nawet nie myśl o rzucania surowizny, poczytaj sobie pierwszy z brzegu skład karmy dla psów i co 23 % białka to już nieźle, a co tam jest tajemnica handlowa, kupujesz psom mięso dobrej jakości pewnie takie które i sama możesz zjeść na obiad. Sucha karma dobrej jakości jest jeszcze droższa niż surowe, Wiem, o czym myślisz na samym początku problem z kupnem mięsa w dobrej cenie, to w sklepach rujnuje, ogólny brak rozeznania, pokrzykiwania innych osób typu zabijesz psu nerki i Wiesz co myślę, że nawet ja z moim marnym doświadczeniem dam radę i lepsze to będzie dla psa niż przeciętna sucha, gdzie podstawą są węglowodany. Ostatnią karmą jaką kupiłam psu było TOTW podobno dobrej jakości dość mięsna, mój piesiol miał po niej biegunki oraz często się wypróżniał, miałam wrażenie, że wyszło niż zjadł. Początki barfa jak zawsze trudne biegunki chciałam to rzucić w cholerę, wytrzymałam, jedynym powodem który może mnie zmusić do odstąpienia z tej drogi karmienia będzie brak funduszy niestety. Na razie o tym nie myślę, dostałam odszkodowanie za wypadek i mam kaskę dla piesiola na jakiś ponad rok karmienia, uff. Tokowit i cynk kupiłam wczoraj, wit E podaję 1 kapsułkę, Cynk z apteki postać chelatowa czyli bardzo naturalna w kapsułkach firmy Olimp tania około 11 zł podam jedną kapsułę i myślę, że nie będę suplementować non stop tylko z przerwami. Każdy ma lepsze i gorsze dni, szkoda zawracać w z zasadzie dobrej drogi dla psów, przemyśl, najważniejsze doprowadzić sukę do ładu. Może podaj coś na jelita osłonowo Fatrogerminę np, lub Osłonkę dla dzieci bakterie kwasu mlekowego niedrogie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum