BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zespół nieszczelnego jelita u psa
Autor Wiadomość
abtrappp 

Dołączyła: 10 Lip 2014
Posty: 8
Wysłany: 2014-07-10, 19:13   Zespół nieszczelnego jelita u psa

Witam. U mojego psa zdiagnozowano zespół nieszczelnego jelita (niedługo po silnym zatruciu), który spowodował alergię na drób, na kurczaka, indyka i kaczkę. Flora jelitowa najprawdopodobniej jest przez to zaburzona. Testowałam probiotyki, ale z marnym skutkiem. Czy dieta BARF pomoże mu uszczelnić jelita? Czy pomoże mu je uregulować? W tym momencie pies je karmę acana, na której jest średnio, ale znacznie lepiej niż przy np. joserze czy jedzeniu gotowanym (mięso, ryż i warzywa). Pozdrawiam wszystkim użytkowników i proszę o pomoc.
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-11, 08:16   

BARF ma tę zaletę, że możesz psu dać dokładnie te składniki, jakie chcesz żeby dostał, i nic więcej (w gotowych karmach są składniki w minimalnej ilości, niewymieniane w składzie, np konserwanty czy to co trzyma chrupka "w kupce", nigdy nie wiesz co dokładnie pies je)
W BARF masz możliwość np. dawać jeden składnik i patrzeć, jak pies reaguje. Wprowadzać dodatki po jednym.
 
 
diyala 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 4 lat
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 189
Wysłany: 2014-07-11, 09:28   

Ja mam psa z podobnym problemem, ale ten na nic nie jest uczulony i może jeść każdy gatunek mięsa.
Polecam sprawdzić przy okazji, czy trzustka nie jest "walnięta" (w przypadku silnych intoksykacji trzustka potrafi dostać w kość) - nie zawsze objawy są tak dramatyczne jak przy typowej idiopatycznej niedoczynności trzustki, czasem konsystencja kału jest ok, tylko kolor szaro-betonowy albo szaro-żółty, do tego koszulka ze śluzu, wypróżnianie się 3-4 razy na dobę, do tego zazwyczaj pies jeśli je wiecej niż norma przewiduje, to jako tako trzyma wagę, tak na granicy chudości, tylko odporność od bani, sierść się sypie itp. Jak wyjdzie trzustka, to konieczny będzie dodatek enzymów trawiennych.
W każdym razie z suplementów polecam glutaminę (zwykła ludzka, może być z Olimpu), do tego zwłaszcza na początku borowina (może być z Luposanu), algi brunatne (Ascophyllum nodosum),o ile pies na nie nie jest uczulony, suszona hemoglobina (też trzeba wybrać czy wołowa czy wieprzowa, żeby nie był uczulony) olej z łososia. Można też spróbować z chlorellą.
Z probiotykami na początku bym się raczej wstrzymała, ponieważ takie psy często przy okazji LGS mają też tzw. SIBO(Small Intestine Bacterial Overgrowth) czyli przerost flory bakteryjnej (fizjologicznej) która zamiast siedzieć wyłącznie w jelicie grubym, zaczyna kolonizować też jelito cienkie. Jeśli wet stwierdzi lub będzie podejrzewał SIBO, to można spróbować np. podać nifuroksazyd przez 2-3tygodnie, chyba że będzie poważniejsza sytuacja to wtedy metronidazol lub nawet tylozynę, wszystko zależy od stanu pacjenta.
 
 
abtrappp 

Dołączyła: 10 Lip 2014
Posty: 8
Wysłany: 2014-07-11, 09:54   

Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi. U nas niestety alergia się ujawniła i boję się, że będzie się pogłębiać, dlatego zależy mi na jak najszybszym uszczelnieniu jelit. Spróbujemy z BARFem i niedługo zdam relację, jak idą nam pierwsze kroki. Pozdrawiam.
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-05, 22:13   

Post przeniesiony z wątku "Dyskusje o karmach dla psów"

dagnes napisał/a:
ryż był bezpieczny do czasu gdy używało się go bardzo mało i nie karmiło nim szczeniąt. Od czasu, gdy stał się powszechny i obecny także w pokarmach szczenięcych, przestał być tak bezpieczny. Mimo, że nie zawiera takiego glutenu jak zboża europejskie, to także potrafi spowodować nietolerancję lub alergię. A wiadomo, że najłatwiej uczulić osobnika na coś nienaturalnego, co jest/było spożywane w czasie, gdy jelita nie są jeszcze w pełni szczelne.

Dagnes, czy takie uczulenie powstałe w wyniku nieszczelnego jelita, w szczenięctwie (czyli IgG-zależne), jest z reguły uczuleniem "na amen" czy z czasem potrafi zniknąć, jeśli zwierzę nie jest przez dłuższy czas eksponowane na dany alergen?
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2014-09-16, 09:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2014-09-16, 09:18   

immortal napisał/a:
Dagnes, czy takie uczulenie powstałe w wyniku nieszczelnego jelita, w szczenięctwie (czyli IgG-zależne), jest z reguły uczuleniem "na amen" czy z czasem potrafi zniknąć, jeśli zwierzę nie jest przez dłuższy czas eksponowane na dany alergen?

Nie jestem w stanie powiedzieć z całą pewnością, ale sądzę, że nie tyle uczulenie może zniknąć, ile mogą zniknąć jego objawy jeśli w wyniku prawidłowej, naturalnej dla gatunku diety układ pokarmowy danego osobnika będzie działał idealnie, a jelita będą szczelne (dodatkowym warunkiem jest też unikanie czynników drażniących, uszkadzających jelita jak antybiotyki, chemia w pożywieniu). Chodzi o to, by alergizujące białko nie miało możliwości przedostania się do krwiobiegu, a to może zapewnić jedynie kompletne trawienie w żołądku i górnym odcinku jelita cienkiego oraz zdrowe jelita, które nie przepuszczają cząstek, których nie powinny. Alergię tego typu powodują całe kompleksy białkowe, które przenikają do krwi, a nie powinny. Po to we wcześniejszych odcinkach przewodu pokarmowego odbywa się trawienie białek, by wchłaniane były jedynie pojedyncze aminokwasy lub ich niewielkie skupiska, a zdrowe jelito posiada barierę dla większych cząstek, które z różnych przyczyn nie zostały strawione. Spotykam się często z tym, że (u ludzi) różne objawy alergii cofają się po jakimś czasie od zmiany diety na paleo lub podobną albo chociażby przejście na dietę bez glutenu i produktów mlecznych.

Z drugiej strony, nawet w medycynie konwencjonalnej stosuje się odczulanie poprzez wzmożony kontakt z alergenem, a nie jego unikanie. Więc można przypuszczać iż długotrwały brak kontaktu z alergenem, jako jedyne podjęte działanie może nie prowadzić do zaniku alergii.

Ale zawsze, gdy mamy do czynienia z żywym, wysoce skomplikowanym organizmem, to nic nie jest zero-jedynkowe i trudno jest powiedzieć, że na pewno tak albo na pewno inaczej. Teoretycznie taka alergia powinna zostać na całe życie, a jej objawy powinny wystąpić już zawsze w momencie przeniknięcia alergenu do krwiobiegu. Po to właśnie układ immunologiczny uczy się rozpoznawania i zwalczania intruzów w okresie szczenięctwa, by w wieku dorosłym mieć gotowe schematy działania i recepty, które można w każdej chwili wykorzystać. Jednak układ immunologiczny jest wciąż obszarem tajemniczym i przez naukę nie do końca zgłębionym. Któż więc wie, jakie niespodzianki może on nam zgotować...
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-16, 16:30   

Dziękuję za odpowiedź :kwiatek:

Swoją drogą - słyszałam o tym, jakoby przenikanie jakichkolwiek większych cząsteczek do krwiobiegu było mitem - wielkość cząsteczki białka ponoć uniemożliwia jego przedostanie się do krwi - gdyby było inaczej, ludzie czy zwierzęta mieliby problemy z zatorami naczyń... Nie istnieje w medycynie pojęcie zespołu nieszczelnego jelita - czy mogłabyś się do tego odnieść?
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2014-09-16, 21:39   

Ale w jakiej medycynie nie istnieje to pojęcie? Możliwe, że w Polsce problem nie jest jeszcze powszechnie znany medykom, ale np. tu, w Niemczech, sporo się o tym mówi, a w USA choroba jest szeroko opisywana.

Tu masz trochę informacji na medycznej stronie dla ludzi, prowadzonej przez lekarzy medycyny:
http://www.webmd.com/dige...ky-gut-syndrome

A tutaj o syndromie nieszczelnego jelita u psów i kotów pisze lekarz weterynarii:
http://healthypets.mercol...-leaky-gut.aspx

Gdyby większe kompleksy białkowe nie mogły przedostawać się do krwi, to zupełnie inaczej musiałoby wyglądać żywienie osesków ssaków. W pierwszym okresie życia nie trawią one bowiem białek w żołądku w taki sposób jak osobniki dorosłe, a ich jelita są przepuszczalne (niedouczeni medycy twierdzą, że są one "niedojrzałe") - wszystko po to by do jelit (i w konsekwencji do krwiobiegu) mogły dostać się aktywne biologicznie cząstki białkowe zawarte w siarze i mleku matki, takie jak np. przeciwciała, ale i wiele innych. Ponadto, wchłanianie przez oseski całych kompleksów białkowych jest najefektywniejszą metodą szybkiego pozyskiwania dużej ilości potrzebnego do wzrostu białka jak najmniejszym kosztem (bez straty energii na trawienie oraz potem budowanie białek z pojedynczych aminokwasów). Oczywiście Natura wymyśliła taki trick zakładając, że oseski piją wyłącznie mleko matki, które zawiera białka dokładnie odpowiadające biologcznym potrzebom malców, bo identyczne z ich własnymi.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-16, 23:18   

Dziękuję, to cenne info

A w Polsce jest tak - odnośnie nieszczelnego jelita:
"Istnienie tego schorzenia jest kontrowersyjne, obecnie nie wchodzi w skład ogólnie uznanej wiedzy medycznej – jest natomiast szeroko dyskutowane w kręgach związanych z medycyną niekonwencjonalną, oraz w środowiskach związanych z terapią autyzmu i pokrewnych zaburzeń rozwojowych."
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-17, 06:18   

Byłabym bardzo ostrożna z uwiarygodnianiem czegokolwiek tylko dlatego, że w USA jest to szeroko opisywane i "badane" :-/ Za oceanem jest kupa ludzi z tytułami naukowymi twierdzących, że AIDS nie istnieje, szczepionki masowo zabijają dzieci, a ziemia powstała 6 tys. lat temu itp., itd.
Dla mnie teoria o zespole nieszczelnego jelita jest bardzo mocno naciągana, a o tym, że jest nieuznawana przez konwencjonalną medycynę w Polsce dowiedziałam się wczoraj z Wiki- do sprawdzenia zainspirował mnie wpis immortal.
Ludzie powszechnie jedzą śmieci: wysoko przetworzoną i totalnie wyjałowioną żywność i zamiast po prostu przyznać, że to robią i zmienić dietę, to szukają Bóg wie jakich chorób. Czekam tylko na kolejną cudowną pastylkę, która będzie te jelita "klajstrować". :evil:
Nic na to nie poradzę- nie przekonuje mnie ta teoria- może jestem z ciemnogrodu, ale wolę w nim tkwić niż nie spać po nocach, bo mi "jelita przeciekają". Zdanie wyrobiłam sobie na podstawie testów, które robiłam w renomowanej placówce medycznej (opisałam to już wyżej) :roll: Nie wiem czy jeszcze je gdzieś mam czy wyrzuciłam, ale jeżeli znajdę to Wam wkleję wyniki. Będziecie miały niezły ubaw :-P
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2014-09-17, 10:34   

Verano, skoro przez jelita nic nie "przecieka" to jakim cudem po zjedzeniu np. mięsa kurczaka pojawia się swędząca wysypka na skórze? Jak białko kurczaka, które wg. Ciebie nie ma prawa przedostać się z jelit do krwiobiegu może wywołać jakąkolwiek reakcję na skórze? Wyjaśnij proszę szczegółowo ten mechanizm.

Szczelne jelita przepuszczają jedynie pojedyncze aminokwasy powstałe z trawienia białek (lub niewielkie łańcuchy aminokwasów nie będące już białkiem), a te są identyczne w białku krowy, kury, jelenia, wróbla czy człowieka i żadnej reakcji alergicznej wywołać nie mogą. Nawet jeśli wskutek jakichś zaburzeń trawienia dane białko nie zostanie kompletnie strawione, to jelita (zdrowe) nie mają prawa przepuścić tego do krwiobiegu i takie niestrawione resztki muszą zostać wydalone.

Błędne rozumienie (albo raczej brak rozumienia) mechanizmu powstawania takich alergii bierze się z założenia, że układ pokarmowy jest środowiskiem wewnętrznym organizmu i wszystko co do niego wpadnie automatycznie jest "w środku" i ma kontakt z krwią (gdyby tak było, to nie pożylibyśmy długo...). Tymczasem wnętrze układu pokarmowego (od jamy ustnej, poprzez przełyk, żołądek, jelito cienkie i grube aż do odbytnicy) to środowisko zewnętrzne dla organizmu. Jest to miejsce, w którym organizm styka się z produktami pochodzącymi ze świata zewnętrznego i musi się chronić przed możliwością przedostania się niepożądanych elementów do wnętrza. Robi to przy pomocy błon śluzowych i ścianek jelit, które pełnią wewnątrz organizmu podobną rolę ochronną jak skóra na zewnętrznej powłoce ciała.

Jeśli jakiekolwiek zjedzone białko wywołuje reakcję we krwi, pod postacią pojawienia się przeciwciał na to białko, to znaczy, że białko to musiało mieć kontakt z krwią, a nie powinno. Przez szczelne jelita tego kontaktu nie ma prawa mieć, więc...?

Potępianie w czambuł całej amerykańskiej nauki tylko dlatego, że jest amerykańska, bez umiejętności odzielenia "ziaren od plew" jest, delikatnie mówiąc, mało merytoryczne. A sama koncepcja nieszczelnych jelit nie narodziła się w USA.

Na (nie)szczęście nie ma możliwości opracowania "cudownej pastylki" na tą przypadłość, więc i zainteresowanie problemem przez rządzącą koalicję farmaceutyczno-medyczną żadne.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-17, 13:12   

O, widzę że naruszyłam jakieś tabu... i napisałam coś niezgodnego z obowiązującą linią :-(
Nie wiem Dagnes jaki jest mechanizm powstawania alergii. Nie jestem alergologiem, ani nie mam wykształcenia medycznego, ale mam oczy i własny rozum. Nabrałam się na te testy, bo w to kiedyś uwierzyłam dzięki jednej Pani doktor i bardzo się rozczarowałam. Zwłaszcza, że po całym wykładzie o szczelności jelit i tego jaka to jest bariera właśnie zewnętrzna, a nie wewnętrzna, doktorka gorąco zachęcała do poddania się kolonoterapii. :lol:

Ty pewnie takie wykształcenie posiadasz więc wyjaśnij mi proszę jakim cudem, przy prawidłowym OB, w teście Ig wyszły mi jakiekolwiek nietolerancje i to na coś co jadłam codziennie? Bo ja tego nie pojmuję. Przebadano reakcję mojej krwi na ponad 150 czynników (w tym takie z którymi z pewnością nigdy nie miałam do czynienia i część z nich również dała wynik pozytywny)
Jakim cudem rzekomo nie toleruję królika, którego jadłam może raz w życiu? A na wieprzowinę czy kurczaka, nietolerancji u mnie brak? Za to nie toleruję indyka :roll: ( w tamtym czasie było to podstawowe mięso jakie jadłam)
Dlaczego żyto, jęczmień, owies wyszły jako "nietolerowane", a pszenica nie (!!!)??? (biały chleb pszenny jadłam przez całe lata, a przerzuciłam się na pełnoziarnisty żytni- własnoręcznie pieczony na zakwasie 2 miesiące przed badaniem.)
Mam rozumieć, że jestem unikatowym na świecie przypadkiem, któremu przez jelita przecieka akurat to co zdrowe i najmniej przetworzone, za to wszystkie śmiecie wchłaniam jak należy? I mimo tego jelita jak sito OB mam w porządku...
Aaaa byłabym zapomniała... o wisience na torcie! Nie toleruję nikotyny :mrgreen:
Hipoteza o "nieszczelnym jelicie" jest bardzo wygodna, bo o ile wymyślono już mnóstwo "testów" żeby udowodnić, że jelito przecieka oraz muszę sobie je płukać, to jeszcze nie wymyślono żadnego, który mógłby "udowodnić" ciągłość błon śluzowych. Po prostu nie jestem Ci w stanie w żaden sposób udowodnić, że mam jelita w porządku :evil:

I bardzo Cię proszę nie wmawiaj mi, że napisałam coś czego nie napisałam. Nie potępiam zdobyczy amerykańskiej nauki w czambuł, natomiast niezmiernie mnie denerwuje jak ktoś tonem wyższości traktuje Polskę jak Ciemnogród totalny, bo w USA czy Niemczech ktoś coś napisał :roll:
Mogę Cię jednak uspokoić, gonimy te kraje w imponującym tempie... "Centra medyczne" oferujące "test obciążeń", "testy na nietolerancje pokarmowe", "skanowanie całościowe organizmu na pasożyty":hura: i tym podobne cuda powstają jak grzyby po deszczu.
Cytat:
Na (nie)szczęście nie ma możliwości opracowania "cudownej pastylki" na tą przypadłość, więc i zainteresowanie problemem przez rządzącą koalicję farmaceutyczno-medyczną żadne.

Za to te same koncerny mogą wyprodukować testy udowadniające, że jesteś gruba, bo Ci jelito cieknie i masz robaki. A jak już zrobisz testy to wcisną Ci jeszcze milion super naturalnych suplementów żeby się tego pozbyć... Bardzo żałuję, że nie widziałaś miny tej panienki co mi miała odchudzający jadłospis ułożyć z wieprzowiny, ziemniaków i pszenicy :twisted:
A potem się dziwić, że ludzie w panice zaczynają klamki w domu wyparzać.... Wybacz ironię, ale trudno mi się do tego odnieść w inny sposób.
Z mojej strony to jest EOT, bo ani ja, ani ty zdania raczej nie zmienimy. Nie ma sensu się kłócić, bo każdy i tak zrobi po swojemu.
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-17, 13:25   

Verano, każdy z nas wyrabia sobie własne zdanie na podstawie tego, co obserwuje, własnych doświadczeń, i tego co na dany temat czyta.
Nie będę sie wypowiadała co do słuszności czy nie, tych teorii.
Ale powiem tak...u kotów są grupy krwi. Jeżeli matka ma ma grupę B a kociaki A, to przeciwciała anty-B pobierane przez kociaki z siarą, zabijają kociaki. Kociaki umierają w ciągu ok tygodnia po urodzeniu, z bardzo charakterystycznymi objawami hemolizy krwi.
Ale jeśli te same kociaki nie mają dostępu do pokarmu matki przez ok 36 godzin (nie mogą dostać ani kropelki), to żyją i rosną zdrowo. I po tych ok 36 godzinach matka już je normalnie karmi.
I to nie jest teoria tylko praktyka hodowlana, wszyscy hodowcy mający potencjalnie B-kotki o tym wiedzą i tak postępują.
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-09-17, 13:54   

Verano, ale czym innym jest istnienie jakiejś choroby bądź nie a wmawianie komuś, że ją posiada. To, że Ty nie masz z tym problemu a chciano Ci wmówić, że masz nie oznacza z automatu, że on w ogóle nie istnieje.
Verano napisał/a:
natomiast niezmiernie mnie denerwuje jak ktoś tonem wyższości traktuje Polskę jak Ciemnogród totalny, bo w USA czy Niemczech ktoś coś napisał
ale tego nikt nie napisał.
 
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-17, 15:03   

Kazia, ja tego nie neguję. U ludzi też masz konflikt serologiczny przy czynniku Rh-. Ale co to ma wspólnego z cieknącym jelitem?
Powtarzam nie znam mechanizmu powstawania alergii, ale na zdrowy chłopski rozum to chyba trzeba się zastanowić dlaczego tylko cząsteczki niektórych białek miałyby przelatywać przez dziurawe jelito i powodować reakcję alergiczną, a inne nie. Dlaczego niby cząstka białka z indyka i żyta "przelatuje" mi przez jelito, a z wieprzowiny i ziemniaków nie przechodzi bariery? To jest dla mnie nielogiczne. A każda cząstka obcego białka, nierozłożona na aminokwasy MUSI wywołać reakcję immunologiczną.
Snedronningen, pełna zgoda. Tylko, że w obecnej sytuacji nie jesteś w stanie udowodnić, że jesteś zdrowa i na tym cały dowcip polega. A wpis Dagnes odebrałam tak, a nie inaczej:
Cytat:
Ale w jakiej medycynie nie istnieje to pojęcie? Możliwe, że w Polsce problem nie jest jeszcze powszechnie znany medykom, ale np. tu, w Niemczech, sporo się o tym mówi, a w USA choroba jest szeroko opisywana.

ponieważ nawet w USA "LGS" nie doczekało się jeszcze statusu "jednostki chorobowej". I jest traktowane dokładnie tak samo jak w Polsce... "Schorzenie szeroko dyskutowane w kręgach medycyny alternatywnej"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne