Rumi.
Dołączyła: 17 Wrz 2013 Posty: 18 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-06-20, 09:54 Żywienie kotów po kastracji
Witam Was! Przepraszam jeśli ten temat się już pojawił, ale nic konkretnego nie znalazłam, a tylko temu forum ufam w kwestiach żywienia. Mam problem z kotką, ostatnio zaczęła się źle czuć, wetka sugerowała kolki i zmianę karmy, zrobiliśmy badanie kału które wykazało iż wszystko jest ok, lecz wetka oczywiście namawiała na zmianę karmy na RC oczywiście jestem totalnie na nie i tu do Was pytanie, jakie problemy mogą wyniknąć po sterylizacji? jakie zmiany muszą być wprowadzone w karmie? i na co przede wszystkim w karmie zwrócić uwagę? (narazie kotka była karmiona totw Rocky Mountain Feline) wspomnę jeszcze że kotka ma ok 2 lata i była wysterylizowana w listopadzie. Wiem także że barf najlepszy, a kotka powinna jeść mokre, ale jestem wegetarianką i się nie przełamię już aby m.in.dzielić barfa, a co do mokrego to kotka nie chce jeść, ale za to dużo pije... choć nie wykluczam przejścia na mokre.
Bardzo proszę o pomoc, bo jestem w kropce...
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-20, 10:24
ja jestem weganką (chociaż nie lubię się tak określać, bo sekta wegańska coraz bardziej mnie mierzi) z 15letnim stażem i żyję z 40kg psem i 3kotami (chwilowo 5cioma :P ). Więc zastanów się dobrze :) Zwłaszcza że sama idea mówi o miłości do zwierząt - bez różnicy czy są one mięsożerne czy nie :)
Zrobiliście krew i mocz?
Ja mogę tylko tak na swój "chłopski rozum" i z doświadczenia powiedzieć, że po sterylce żadne specjalne cuda nie są potrzebne. Dobre żarcie samo w sobie będzie broniło przed struwitami a odpowiednia ilość - przed otyłością.
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-06-20, 10:34
Nie napisałaś jakie są te niepokojące objawy. Jeśli kotka je suche, musi dużo pić - jednak jeśli pije więcej niż do tej pory - może to bardzo być niepokojące. Mam nadzieję, że zmienisz zdanie na temat żywienia swojego przecież mięsożernego ulubieńca.
Mam nadzieję, że zmienisz zdanie na temat żywienia swojego przecież mięsożernego ulubieńca.
Bez przesady, czy autorka żywi swojego kota wegańską karmą? Nie, mięsną bezzbożową, więc nie rozumiem o co chodzi z tym "przecież mięsożernego".
Dla Was może trudno zrozumieć, że ktoś się brzydzi mięsem, ale proszę nie obrażajcie człowieka, który chce przecież dla swojego kota jak najlepiej i w tym celu prosi o radę barferów (mimo że sam barfem nie chce karmić). Wszystkich nie "nawrócicie", a czasem przy nieodpowiednim "nawracaniu" dużo osób można zrazić do tego forum i ogólnie sposobu żywienia.
Z suchych najlepszy jest PoN mix, ale ostatnio są problemy z dostawą. Bardzo dobry jest też WildCat etosha i Applaws.
Jakie mokre kotka próbowała? Może jest jakaś (z tych dobrych), którą polubi. A jak już polubi jakieś mokre, to łatwo można nauczyć jedzenia innych puszek.
Moja wyjątkowo lubi saszetki Herrmanns z gęsią oraz tacki Lily's kitchen. A może polubi jakieś karmy filetowe?
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-20, 12:07
Oj już nie popadaj w histerie. Nic złego nie zostało powiedziane. Dziewczyna sama mówi, że rozumie że BARF najlepszy. Ja przedstawiam sprawę ze swojej strony, jako że od wielu lat żywię się już nie wegetariańsko a w 100% roślinnie :) Ale wybierając dla zwierza lepsze i świetne, zawsze wybiorę to wyższe :)
Poza tym pytanie było, nie o najlepszą karmę bo to można znaleźć w wątku rankingowym karm (z dokładnymi opisami) a o zgłoszony problem zdrowotny.
Jak pisałam, dla mnie to nie powinno być od sterylki bo nie bardzo jest powód ku temu. Dlatego ja bym zrobiła badania i po prostu zdiagnozowała problem.
_________________ Paulinka i Dieselek
Ostatnio zmieniony przez Dieselka 2014-06-20, 12:10, w całości zmieniany 1 raz
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-06-20, 12:10
Przecież to forum o BARFie, wiec to naturalne, że jakieś próby przekonania zostaną podjęte.
Też uważam, że bez dokładnych badań nic nie można powiedzieć.
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-06-20, 12:11
W tej chwili problemem jest złe samopoczucie kotki - nie wiadomo czym spowodowane. Od sterylki minęło sporo czasu, ale czy można wykluczyć jakąś komplikację (np rozwijający się stan zapalny-dużo pije?) Sposób żywienia jest ważny, ale powinna więcej napisać o objawach
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-20, 12:13
gerda ale wtedy nie mówimy o jakichś zmianach żywieniowych z okazji sterylki, tylko problemie medycznym, który wymaga leczenia. Zmiana karmy, nawet na najlepszą nic nie zmieni.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-20, 13:05
Rumi.
Proponuję, żebyś dokładnie opisała, co Ciebie u kotki niepokoi.
Kiedy to się zaczęło.
Do tego, jak kotka się załatwia, siusiu jak często, jakie kupki robi.
Ile wody wypija na dobę (to można łatwo zmierzyć).
Jak wygląda jej futerko.
Czy po sterylce przytyła, jeśli tak, to ile ważyła dawniej, a ile teraz.
Jak się zachowuje, czy jest wesoła, aktywna, czy przeciwnie. I czy to się jakoś zmieniło w stosunku do zachowania przed sterylką.
No wszystko dokladnie opisz.
Wtedy można sie zastanawiać, co kotce jest i jak jej pomóc.
Osobiście, uważam, że jeżeli te niepokojące problemy zaczęły się później niż 2-3 tygodnie po sterylce, to niewiele lub nic z nią nie mają wspólnego.
Rumi.
Dołączyła: 17 Wrz 2013 Posty: 18 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-06-20, 13:08
Nie zostało powiedziane ponieważ sama wetka niezbyt wiedziała co to może być, a jak usłyszała o wysokobiałkowej karmie totw to rzuciła kilkoma nieznanymi mi hasłami o ewentualnych problemach, że te karmy to dla kotów hodowlanych i tyle... po badaniu powiedziała że jeśli sama zauważyłam zmianę na lepsze to pewnie jest to wina karmy. dobra wiem, jak to piszę uświadamiam sobie że chyba udam się do innego weta... zasugerowała badanie krwi i wiem będę musiała to zrobić.
objawy.... miesiąc temu po raz pierwszy wróciłam w piątek późno do domu, a kotka chowała się w różne kąty, ganiała, wzdrygała się i jakby bała się własnych odruchów(lub ją coś bolało), lizała się nerwowo, dyszała, wtedy miała podwyższoną temperaturę, rano jej przeszło, oczywiście obserwacja kota prawie całą noc. ostatnio czyli w zeszłą środę powtórka z rozrywki, lecz bez temperatury, od razu do weta, kobieta ją zbadała powiedziała że ma wzdęty brzuch i może być wiele przyczyn, najpierw kał do badania, dała środki przeciwzapalne i przeciwbólowe, resztę znacie ;)
rozwiewając wątpliwości wszelkie, kotka jadła dłuższy czas animonde carny, później totw i już nie chciała tknąć mokrego, raz na dwa tygodnie może zje ale z łaską.
Jeśli chodzi o barf, karmiłam barfem przez ok pół roku moje psy, lecz ciągle byłam przerażona czy czegoś im nie brakuje, poza tym nie mam wielkiego zamrażalnika i dodatkowo teraz się nie przełamię aby dzielić to wszystko... ewentualnie zapytam się czy nie mają gotowych mieszanek gdzieś w Krakowie lub wysyłkowo... to może bym się zastanowiła... w sumie podobnie wyjdzie jak wielkie zamówienie suchych karm... lecz wolałabym zacząć od karm gotowych chwilowo
EDIT: odpowiadając na posta wyżej
Do tego, jak kotka się załatwia, siusiu jak często, jakie kupki robi. codziennie się załatwia, wetka się pytała, ostatnio robi jakby bobki
Ile wody wypija na dobę (to można łatwo zmierzyć).
nie mam jak zmierzyć niestety, ponieważ preferuje picie wody z misek psów, ale po każdym posiłku pije, nie są to ogromne ilości, wydaje mi się że w sam raz
Jak wygląda jej futerko.
miękkie i w dobrej kondycji(mamy porównanie po tym jak do nas trafiła z ulicy, a teraz)
Czy po sterylce przytyła, jeśli tak, to ile ważyła dawniej, a ile teraz.
Przytyła po totw, ponieważ dawkowałam jej odpowiednią ilość z opakowania teraz ją odchudzam... mniejsza ilość karmy przede wszystkim, waży 4,2kg
Jak się zachowuje, czy jest wesoła, aktywna, czy przeciwnie. I czy to się jakoś zmieniło w stosunku do zachowania przed sterylką.
Sterylkę miała dawno, nie mam jak ocenić, ponieważ trafiła do nas z kociakami, jak je wykarmiła to została wysterylizowana. Jest aktywna, jak normalny kot
Osobiście, uważam, że jeżeli te niepokojące problemy zaczęły się później niż 2-3 tygodnie po sterylce, to niewiele lub nic z nią nie mają wspólnego.
Sterylizacja w listopadzie, zaczęło się pod koniec maja, totw dostaje od lutego jakoś.
Nie wiążę tego ze sterylizacją, tylko pytam się o dietę, wetka mnie hasłami przeraziła i powiedziała że karmy wysokobiałkowe tylko dla kotów hodowlanych, dlatego się pytam jaka jest różnica i na co należy zwrócić uwagę przy wyborze karmy dla kotki po sterylce ;)
Rzuciła też hasło struwity przy karmie... Wiem o co chodzi, poczytałam, ale co jest potrzebne aby się nie pojawiły?
Czuję się jak żółtodziób po wizycie u tego weta wiedzę dość dużą mam na temat psów, na temat kotów myślałam że też trochę wiem, ale teraz mam totalny mętlik...
Ostatnio zmieniony przez Rumi. 2014-06-20, 13:21, w całości zmieniany 1 raz
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-20, 13:18
Hm...ja nie wiem, gdzie Ty tu widzisz związek ze sterylką, lub odżywianiem...chyba że akurat karma była zła i zaszkodziła, ale wtedy by była biegunka i pewnie wymioty.
Mnie jako pierwsze nasuwa się zatrucie czymś, kwiatek, jakaś chemia domowa, ktoś zgubił tabletkę (szczególnie psychotropy) i łyknęła...nie wiem...ale w każdym razie zatrucie.
Drugie, przyplątały się pchły, a kotka ma na nie uczulenie. Ale wtedy by się drapała zapewne...na wszelki wypadek obejrzyj, jak śpi po jakichś 30 minutach, żeby się rozgrzało z zawilgotniało, pod paszkami, w pachwinach, brzuszek...no i ogólnie całego kota.
Ew ugryzienie przez owada?
Zastanówcie się wspólnie ze wszystkimi domownikami.
Jest też coś takiego jak zespół falującej skór...ale to sie chyba diagnozuje dopiero po wykluczeniu innych możliwości ?
Rumi.
Dołączyła: 17 Wrz 2013 Posty: 18 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-06-20, 13:27
Dopełniłam swoją wypowiedź odpowiedzią na Twoje pytania ;)
Nie widzę związku ze sterylką tylko się zastanawiam dlaczego wg wetki totw, orijen i acana są dla kotów hodowlanych praktycznie, czym się różnią od "specjalistycznych" karm po strerylce.
Też o tym pomyśleliśmy, kotka czasem wychodzi(na teren ogródka), więc mogła coś zjeść na polu. Dlatego praktycznie teraz jej nie wypuszczamy mimo że bardzo chce. Kotka jest zakropiona przeciwko pchłom, poza tym chyba gdyby ona miała to i psy, a nic na to nie wskazuje, ale obejrzę ;) Dziękuję za radę. Chemia domowa czy tabletka wątpię, ponieważ jesteśmy nauczeni iż takie rzeczy trzyma się z dala od zwierzaków. Napewno poobserwuje i zobaczę, ale nadal mnie nurtuje pytanie zadane na początku tego postu ;)
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-20, 13:33
Rumi. napisał/a:
Nie widzę związku ze sterylką tylko się zastanawiam dlaczego wg wetki totw, orijen i acana są dla kotów hodowlanych praktycznie, czym się różnią od "specjalistycznych" karm po strerylce.
Różnią się tym, że te specjalistyczne karmy musisz kupić u wetki, i ona na Tobie zarobi. A te dobre bezzbożówki, którymi karmisz, zamawiasz w necie i wetka nic z tego nie ma.
Powiem Ci więcej, wetka na sprzedawaniu Tobie specjalistycznego g....zarobi podwójnie, bo raz, że na karmie, a dwa na leczeniu kota ze schorzeń, które te karmy spowodują. Klasycznym przykładem, dla mnie, jest właśnie tu na forum historia...warto przeczytać
http://www.barfnyswiat.or...der=asc&start=0
Poszukaj, gdzieś na forum są jacyś polecani weci, jeśli nie ma z Krakowa, to zapytaj...warto chyba zmienić weta.
Rumi.
Dołączyła: 17 Wrz 2013 Posty: 18 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-06-20, 14:31
Ok dziękuję, no to wiem od dawna... Wolałam się upewnić. Poszłam do niej z polecenia, wyleczyła zwierza mojej znajomej, która też tulala się po wetach. W Krakowie mam zaufanego weta który uratował mi psa po zatruciu i nie wciska karm, mimo że to drugi koniec Krk chyba tam wrócę i nie będę testować więcej wetow...
Rumi, jedna z moich kotek ma takie samozachowanie jak ty opisalas wyzej. Wzdryga sie, biega, przechodza jej ciarki, sapie, ma powiekszone oczy, czasem widac jak ogon samoistnie dostaje jakby tiku nerwowego.
Jest to spowodowane tym ze kotka boi sie burzy i zawsze sie tak zachowuje zanim ona nadejdzie a takze w jej trakcie.
Piszesz ze twoj kot zachowuje sie tak od maja a to okres burzowy. Zaobserwuj czy jej zachowanie nie ma zwiazku ze zmianami atmosferycznymi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum