Wysłany: 2014-06-12, 20:47 Raster i Ejzo - czy początki będą trudne?
Dzień dobry wszystkim,
Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch kotów - Rastera - rocznego pół ragdolla ( chociaż czasami wydaje mi się, że to pół tajski kot) oraz prawdopodobnie ośmiomiesięcznego dachowca Ejzo.
Ejzo w styczniu wyciągnęłam z pustego kontenera na śmieci. Miał wtedy jakieś dwa miesiące, ale właściwie ciężko dokładnie określić jego wiek z powodu znacznego zabiedzenia, wychudzenia i zarobaczenia oraz kociego kataru.
Od początku miał problem z kupą. Właściwie to nic dziwnego - nie wiadomo, co wcześniej jadł. Stopniowo się wszystko poprawiało. Jednak nie do końca.
Koty były karmione suchą Taste of The Wild, puszkami Animonda Carny oraz surowym mięsem. Mały na samym początku dostawał też suchą Royal Canin, ale szybko zrezygnowałam z tej firmy.
Nie miał typowej biegunki, jednak nie wyglądało to wszytko tak, jak powinno. Kupa bywała luźna.
Bardzo pomogło też odrobaczenie, co nie było takie łatwe w jego przypadku. Weterynarze dawali też jakieś pasty, ja w swoim zakresie podawałam mu probiotyk w czasie podawania antybiotyku na katar. Szkoda, że nikt nie zaproponował wtedy badania krwi pod tym kątem.
Zakupiłam też wyciąg z roślin bagiennych, po tym też była lekka poprawa. Tak na prawdę najbardziej pomogło dopiero odstawienie suchej karmy.
Zatem koty teraz dostają puszki animondy + dużo mięsa - kurczak, indyk, jagnięcina + witaminy z tauryną. Mały wsuwa wszystko jak odkurzacz i to każdą ilość. Raster czasami grymasi, ale łatwo go przekonać. Przymierzam się do zrobienia w następnym tygodniu pierwszej mieszanki, najlepiej z FC na początek. Czytałam, że do takiej mieszanki również należy dodawać taurynę. Myślałam o takiej taurynie dla ludzi, bez żadnych dodatków, jest dużo tańsza, niż dla kotów.
Czy to możliwe, że Ejzo ma alergię na suchą karmę?
Poza tym, to okaz zdrowia, tryskający energią, pełen szalonych pomysłów. Nabrał zaufania do nas. Pierwsze dni chował się pod wanną, dzisiaj uwielbia mizianie. Zmiana o 100%. Nie wiem, jak znalazł się w tym kontenerze, być może ktoś go wrzucił, dlatego był taki nieufny
Tak czy siak, mam zamiar zabrać się w końcu za prawdziwego BARFa, bo widzę, że surowe mięso mu służy. Raster będzie musiał się dostosować
Na pewno też wyjdzie mu to na zdrowie.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-06-13, 13:50
Raster ma chyba faktycznie więcej z taja, ale futerko układa sie jak u ragdolla :) jest uroczy i przepiękny, a drugie szczęście Ejzo jeszcze lepszy .
Tandem cudny
Jeszcze trochę i będa całkiem na BARFie tylko sie nie spiesz.
Wiesz, że tempo wprowadzania zmian u kotów zalezy tylko od nich samych i abyśmy chcieli aby odbyło sie z powodzeniem i bezboleśnie dla obydwu ze stron to tak musi być Uff ..jak na mnie to za długie zdanie
Witamy serdecznie
Dziękuję wszystkim.
Koty już od jakiegoś czasu jedzą tylko puszki i surowe mięso. Ejzo zje wszystko, w każdej postaci, wymieszane ze wszystkim i każdą ilość. Jeżeli
Raster grymasi to zjada obydwie porcje i rozgląda się za 3. Jest bardzo szczuplutki i drobny, nie mam pojęcia, czy jeszcze urośnie. Niestety nie miał łatwego dzieciństwa. Mam zamiar zakupić w przyszłym tygodniu FC, mięsko i zrobić kociakom mieszankę. Zdam relację, jak poszło i czy nie obyło się bez protestów.
Raster nigdy nie miał żadnych problemów gastrycznych a Ejzo z kolei bardzo służy surowe mięso, więc myślę, że nie ma tu żadnego ryzyka.
Chciałam właśnie zacząć od przepisu dla całkiem początkujących z Felini Complete i stopniowo gromadzić naturalne suplementy. Wydaje mi się, że taka mieszanka będzie dobra na początek A a pewno bardziej pełnowartościowa, niż gotowe puszki.
Listę suplementów już poznałam, a za kramik wielkie dzięki, n ie trafiłam tam wcześniej i chyba odkupię od jednej z użytkowniczek FC :)
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2014-06-13, 19:15
Osha
Witamy serdecznie Barfne Towarzystwo koteczki śliczne
Ja pozwolę sobie podrzucić link do wątku z gotowymi przepisami z FC i nie tylko :
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=16
powinno Ci być łatwiej zacząć robić mieszanki, zanim dojdą wszystkie naturalne suplementy.
Dziękuję.
Koteczki zjadły na śniadanie udko z kurczaka,później dostały indyka z sercami. Obyło się bez grymaszenia.
Kupiłam im trochę mięsa dzisiaj, ale szczerze mówiąc, to krojąc to po pierwszej porcji miałam ochotę się zabić tym nożem. Namordowałam się okrutnie, widać brak wprawy
Na pewno nie kupię szybko uda z indyka, twarde to cholerstwo jest niesamowicie.
To jedno z pierwszych zdjęć, gdzie są razem
Naleśnikot - Raster przejawia wyjątkowe umiłowanie do przebywania w sprzętach kuchennych - np. patleniach
Prześliczny
To jest tajski tak?
Mój to właśnie niby pół ragdoll, ale z tego ragdolla to ma niewiele. Może ktoś pomylił ragdolla z tajskim?
Po charakterze trudno poznać, bo to jednak mieszaniec. Jest gadatliwy, ZAWSZE czeka pod drzwiami, zrywa się, jak tylko usłyszy klucz w zamku i biegnie się przywitać. Pomrukuje i wywraca się kołami do góry Jest wyluzowany, towarzyski ale nie cierpi wszelkich zabiegów - czyszczenia zębów, wyczesywania, podawania tabletki. Pobranie krwi do testu Fel/Fiv to byłą masakra, dwie osoby go musiały trzymać a trzecia pobierała krew.
Śpi z nami w łóżku, najczęściej w nogach albo na mojej poduszce. Czasami budzę się z jego łapą w oku albo nosie. Nie boi się obcych ale też nie daje się za bardzo pomiziać i lepiej go nie brać na ręce. Nawet mnie czasami się wyrywa. Nie jest agresywny wobec innych kotów, chętnie się bawi. Jako młode kocię był z niego prawdziwy diabeł - gryzł nas, rzucał się na stopy, ręce i to nie byłą już zabawa. Całe szczęście się uspokoił i tylko czasami dziabnie mnie w piętę, jak widzi rano, że nie chce mi się wstawać a dzwoni budzik.
Jest bardzo ciekawski i lubi się przyglądać codziennym czynnościom. Nie było problemu, żeby go zostawić w domu u rodziców na dwa tygodnie - z kotem rezydentem szybko się zaprzyjaźnił, odwiedza go czasami i czuje się tam jak w domu. Z małego diabełka wyrósł kot cały czas chętny do zabawy ale charakter mu wyraźnie złagodniał i stał się bardziej dostojny, jednocześnie częściej okazuje nam uczucia, wystarczy że popatrzy się na mnie tymi niebieskimi oczyma i serce mi mięknie
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-06-15, 14:03
Osha napisał/a:
Widać koty lubią garnki.
Mój Tosiek jest sushi-kotem
Do celów rekreacyjno - wypoczynkowych upodobał sobie tacę z laki do sushi ale niestety w związku z ciągłym zwiększaniem się tośkowych gabarytów coraz ciaśniej mu się tam robi
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-15, 17:10
Osha napisał/a:
Na pewno nie kupię szybko uda z indyka, twarde to cholerstwo jest niesamowicie.
musisz się zaopatrzyć w maszynkę do mielenia, a jeśli masz, to zobacz, czy do swojego modelu możesz dokupić sitko szarpak a w kramiku można zamówić nożyk o dwóch ostrzach http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1781. To zastąpi krojenie na większe kawałki i przyspieszy robienie mieszanek.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2014-06-15, 17:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum