Przyszedł czas się przywitać. Jestem Magda i moja rodzina składa się większości z osobników czworonożnych, posiadających ogon. Bez ogona jestem tylko ja i TZ. A reszta to siedmioletni terrieropodobny ARKAN oraz dwie ośmiomiesięczne siostrzyczki - SMOŁA – która uważa, że w życiu są ważniejsze rzeczy od jedzenia (właściwie to prawie wszystko jest ważniejsze) i ŻUJKA (vel. ŻULIETTA) – według której jednak esencją życia jest właśnie jedzenie.
Na BARFa przeszliśmy, w momencie gdy trzymiesięczne maleństwa do nas przybyły i wpadłam w panikę, czym to karmić takie puchate małe kulki. I tak trafiłam przez przypadek na to forum, pół miesiąca studiowania o diecie i stało się. Cała trójka przeszła na BARFA i od półtora miesiąca je tylko surowiznę.
I w efekcie – koty nawet nie chcą wąchać już jakichkolwiek puszek. Przy robieniu mieszanek to Żujka dobiera się nawet do wody z suplementami. W ogóle suplementy są mniam, a spirulina to w ogóle pycha. Pracujemy jeszcze nad żółtkiem, bo na razie wydaje się niejadalne. A psiak przestał patrzeć na miskę jak na ostateczność, z którą trzeba się pogodzić i przestało mu jedzenie wypadać z pyska podczas posiłku. Ale jak się zabrać za całą tuszkę, to jeszcze do końca nie wie… I jakoś tak sobie radzimy
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-04-28, 18:05
Ach jak miło witać taaakich Barferów i tych bez ogona też , bo bez nich i te ogoniate nie miałyby nic
Piękne imiona i cudne treści.
Gdy czytam, że ktos przez pół miesiaca studiował Forum to serce rośnie
Wówczas i mnie chce sie studiować kolejne zawiłe zagadki z zycia stworzeń bożych i dzielic sie nimi, bo wiem, że warto, że ktoś poniesie te mądrości dalej w Świat.
Tzn, ze BARF to jedyna i doskonała metoda karmienia drapieżników i , ze tylko w taki sposób mozemy kontrolować to co jedza nasze pupile.
Barfuje od: marzec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 13 Lut 2014 Posty: 38 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-05, 14:53
Zgodnie z prośbą zdjęcie mojego szylkretowego niejadka w całości (mało mam takich, Smoła to nie jest wymarzona modelka, od razu jak widzi, że jest w centrum zainteresowania, stwierdza, że na pewno ktoś chce ją pomiziać i nie odpuści nawet aparatowi)
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-05, 18:47
Nakrapiana ślicznotka
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-05, 19:01
Witajcie
Napisz proszę trochę więcej jak wyglądali rodzice i rodzeństwo Twoich dziewczyn - bardzo mnie interesuje pochodzenie szylkretek. Czy mi się wydaje, czy Smoła ma wykończenia bardziej beżowe niż rude?
Barfuje od: marzec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 13 Lut 2014 Posty: 38 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-06, 17:23
Maciejka
niestety nic nie wiem o rodzicach i reszcie rodzeństwa. Maluchy wzięłam od znajomych znajomych i jeszcze przekazywane przez rodzinę znajomych znajomych :) Pocztą pantoflową doszło do mnie, że są na wydaniu, a akurat chciałam wziąć jakieś dachowce, bo moja dwudziestoletnia kotka odeszła. I obawiam się, że ojciec jest NN.
Dobrze zauważyłaś, Smoła ma wykończenia beżowe, takie biszkoptowe. Na zdjęciach tego nie widać dobrze, ale ma też delikatne rude pręgi w niektórych miejscach – takie jak Żujka, symetryczne, tylko bardzo delikatne i rude. I jest właśnie pomieszaniem czarnego, rudego i biszkoptowego.
Żujka natomiast ma przez środek jakby skopiowaną pręgę z Smoły. Taki pasek z czarnym i rudym, który idzie przez środek od szyi do ogona. Pod spodem ma rude pręgi, a nie czarne i futro ma również nieco przesiane biszkoptem . Mają właściwie dokładnie takie same kolory, tylko inaczej skomponowane.
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-06, 21:46
Mam na działce podobnie wybarwioną rezydentkę. Z czarnej mamusi, tatuś też NN (tzn. mam podejrzenia, bo plątał się tam kocurek w kolorze biszkoptowym, ale nie on jeden, więc pewności nie mam).
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-06, 22:19
Skoro szylkreta po czarnej mamusi, to tatuś musi być rudy albo biszkopcik :)
A Smoła i Żujka są piękne!!!
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-06, 22:28
Dlatego podejrzewam biszkopcika, bo żadnego rudego w okolicy nie widziałam.
Właściwie nie wiem, która jest ładniejsza. Żuja ma taki różowy nosek jak puma - mam sentyment do takich nosków .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum