Ola W.
Barfuje od: 6 lat
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Mar 2012 Posty: 23 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-03-29, 11:41 Ola i Tekla
Witajcie
Od dłuższego już czasu podczytuję to forum i czas się w końcu przedstawić
Nazywam się Ola i mam małego do niczego nie podobnego kundla - Teklę. Ma 6 lat i praktycznie rzecz biorąc to od 4 miesiąca życia jest na barfie. Bazą właściwie są kurczaki, do tego indyk, kaczka, cielęcina, wołowina, wieprzowina, ryby i sporadycznie coś innego, co akurat udało mi się stosunkowo tanio "upolować", np. królik czy jagnięcina. Tekla najbardziej lubi szpik wołowy, kurze łapki i cielęcinę. Z warzyw i owoców jada głównie marchewkę, jabłka, buraki, paprykę, ogórki, owoce sezonowe (jagody/borówki bardzo lubi i sama sobie zrywa z krzaczka ).
Nie jest to taki 100% barf, bo smakołyki je kupne, ze stołu też ludziom spadają różne rzeczy i przecież nie będą się po to schylać. Do tego niekiedy jest przestawiana na suche chrupki, np. z okazji wyjazdów, ale to raczej rzadkość, bo niemal natychmiast zaczyna śmierdzieć psem (sierść, oddech), o kupach nie wspominając.
Tekla to taki idealny bezproblemowy (no, może trochę strachliwy) piesek. Świetnie się dostosowuje; jak musi przez całą sesję zadowolić się tylko krótkimi spacerami to nie marudzi, jak idziemy w góry to wytrwale towarzyszy w długich wędrówkach :) Gdy zajdzie taka potrzeba, to można ją wsadzić do plecaka czy torby (waży 8 kg) i wnieść/ zawieźć niemal wszędzie. Bardzo praktyczne stworzenie z niej
Najprawdopodobniej będę miała prośbę do psiarzy-barfiarzy.
Studiuję zootechnikę i w swoją pracę magisterską bardzo chciałabym napisać o barfie. Nie tak ogólnie, bo praca magisterska musi mieć ścisły i w miarę wąski temat, do tego badawczy. Dlatego chciałabym zbadać jakiś konkretny aspekt wpływu takiego żywienia, nie mam pojęcia jeszcze jaki i będę musiała ustalić to z moim domniemanym promotorem Myślałam może o wpływie na zęby? Nie wiem. W sumie to badać można różne rzeczy... Może ktoś z Was ma jakąś sugestię?
Ale żebym cokolwiek mogła zbadać, muszę mieć "obiekty badawcze", czyli psy. Bez nich ani rusz (mój jeden na niewiele się zda, do tego chyba przydałoby się, żeby była to w miarę ujednolicona grupa) Żeby zostać magistrem będę więc potrzebowała pomocy właścicieli psów , którzy karmią je barfem. Zobaczymy czy to dojdzie do skutku.
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-04-03, 05:33
Ale szczęściuch z tej Tekli :)) Takie piękne krajobrazy ma do dyspozycji :) powodzenia w pisaniu pracy (sama z praca mgr się zmagam, żałuje, że nie mogę pisać o diecie moich zwierzaków).
Ola W.
Barfuje od: 6 lat
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Mar 2012 Posty: 23 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-04-04, 18:26
Krajobrazy ma do dyspozycji tylko w wakacje niestety, na co dzień to my mieszczuchy jesteśmy niestety.
Z tą pracą mgr mam nadzieję, że uda mi się napisać coś o barfie (z jednej strony musi to być praca badawcza, z drugiej uczelnia nie ma pieniędzy; więc najlepiej niech studenci badania przeprowadzają za pomocą linijki, o! ).
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-04-04, 20:18
Mój pies miał to szczęście, że nawet na Śląsku znalazły się dla niego olbrzymie pola niedaleko Gliwic, po których mógł hasać :) Co ja bym dała za takie spacery z kotem :D :D
Kurczę, gdybyś miała zaplecze badawcze to można by pewnie naprawdę dobrą pracę napisać, która jednocześnie przysłużyłaby się opiekunom zwierząt, potwierdziłaby pewne fakty, obaliła mity, to byłoby coś! :)) Trzymam kciuki :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum