BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zachowania gończe i łowieckie u naszych psów
Autor Wiadomość
psy-i-koty 

Wiek: 50
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-04-08, 19:28   

NSO ja mam kundla, nie wiedziałam jakie to ziółko, kiedy brałam dorosłą babę ze schronu :mrgreen: pierwsze kilka miesięcy było pełne niespodzianek...
 
 
Bigiel 


Barfuje od: 2007
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 01 Mar 2013
Posty: 219
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-08, 19:32   

A dla mnie to niesamowite, że rotki mają taki łowiecki. Mojemu wystarczy właśnie samo nawęszenie, nie musi mu nic spod nóg wybiegać. Jak mi znajomy kiedyś opowiadał o swojej suce to byłam zdumiona, ale widzę po swoim psie i czytając Sne, że coś w tym jest.

Ale suma sumarum, nie wolno mu.
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-04-08, 19:48   

Bigiel, a dla mnie chyba nie jest to zaskoczeniem. Ja mam akurat sukę po rodzicach z linii użytkowej. Ojciec IPO 3, matka IPO 1. I tak sobie myślę, że skoro w IPO często wykorzystuje się popęd łupu to całkiem możliwe, że to właśnie stąd ona tak ma. W IPO jest pogoń, chwytanie, walka z pozorantem, chęć odebrania rękawa. To właściwie jest to samo zachowanie co u mojej suki, z tym, że zamiast zwierzyny jest rękaw.
A jak do tego dodamy umiejętność rotta w skupianiu się na konkretnym zadaniu to mamy to co w pierwszym poście. Jej skupienie było tak ogromne, że ona nawet nie słyszała tego co się mówi.
To skupienie bardzo czuć właśnie w tropieniu. Po 1,5 km trasie ja jestem psychicznie tak samo padnięta jak ona. Tak samo jak jej narasta powoli podniecenie będąc coraz bliżej celu, tak samo jak ona skupiam się na tym co teraz robimy i nawet jakby we mnie czołg wjechał to chyba bym nie zauważyła. Tak, jakby cały świat przestał istnieć. Jesteśmy tylko my dwie i cel. Aż żałuję, że ja nie mogę poczuć tego, co ona. :-(
 
 
 
Bigiel 


Barfuje od: 2007
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 01 Mar 2013
Posty: 219
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-08, 19:56   

W IPO jest łup + obrończy. Płynne przejście między tymi popędami :love: Po pogoni jest atak pozoranta, pies puszcza i wchodzi w fazę pilnowania :love:

U saren czy owiec tego oporu nie ma. Czysty łowiecki.

W rotkach nie ma stricte linii użytkowych jak u ON. Dla mnie to plus tej rasy ;-)
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-04-08, 20:02   

NSo - ale BC to pastuchy. To zupełnie inna bajka niż psy myśliwskie.
Brutus goni to co widzi - ale ptaki nie robią na nim wrazenia. Czasem szare gołabki... ale tylko stoi i się czai. Goni także po śladzie... a że najczęściej w przeciwnym kierunku - dla mnie to na plus.
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-08, 20:11   

ja też mam pastucha. goni zające, aż się za nim kurzy :-P także myślę, że pies NSO ma po prostu dobre przywołanie. zresztą był teraz do adopcji BC goniący zwierzynę
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-04-08, 20:28   

motyleqq, tylko kwestia tego, że bc pracujące miały w konkretnym miejscu zachowania łowieckie przerwane aby instynkt pomagał im w pracy a nie przeszkadzał.

Bigiel, odrębnych tak jak u ON nie ma, ale widać różnicę w psach. Są rotty takie bez popędów a są takie z popędami na 1000%. Ale to off w tej dyskusji.
Mi się tak oczka świecą serduszkami jak idę ślad rozkładać.
 
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-04-08, 20:56   

immortal napisał/a:
Pinczerki sąsiadki praktycznie codziennie upolują mysz, szczura czy kreta...

Krety są pod ochroną, a sąsiadka też ?
Można na nią zapolować ?
  Zaproszone osoby: 2
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-04-08, 21:03   

Sąsiadka mieszka na wsi i ma spory teren, na którym psy biegają luzem. Raczej nie zdoła ich kontrolować. Moje też biegają luzem po ogrodzie i nie mam ich na oku 24h...
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-08, 21:13   

Snedronningen napisał/a:
motyleqq, tylko kwestia tego, że bc pracujące miały w konkretnym miejscu zachowania łowieckie przerwane aby instynkt pomagał im w pracy a nie przeszkadzał.


tak samo jak mudi. suczka BC która była do adopcji i goniła zwierzynę jest psem z rodowodem. różnie to bywa po prostu.
matka mojego mudika też goni zwierzynę. mój przyniósł mi w zeszłe lato żywą przepiórkę(chyba to była przepiórka) :mrgreen: kazałam wypluć, wypluł, poszliśmy :lol: teraz stopniowo coraz mniej się zatraca w swoich instynktach
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-04-08, 21:29   

motyleqq, właśnie o to zatracanie mi chodziło. Pies nie posiada podzielności uwagi. Jeżeli skupi się bardzo na danej czynności to nie istnieje dla niego otoczenie. Pies, który idzie po tropie w 100% skupieniu nawet nie słyszy poleceń. Nie, że nie słucha, ale ich zwyczajnie nie słyszy.
 
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-08, 21:34   

fakt, można sobie wtedy zedrzeć gardło i nie ma efektu.
ten brak podzielności ma jednak czasem swoje zalety... bo pies może się tak skupić na zadaniu danym przez nas i dzięki temu nie robić czegoś, co byśmy nie chcieli :)
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-04-08, 21:57   

motyleqq napisał/a:
ten brak podzielności ma jednak czasem swoje zalety... bo pies może się tak skupić na zadaniu danym przez nas i dzięki temu nie robić czegoś, co byśmy nie chcieli :)
to byłoby bardzo bardzo fajne ale jak zwykle jest jakieś ale. Możemy szkolić psa ile wlezie, robić komendy na zasadzie pamięci mięśniowej, socjalizować do upadłego, etc. Ale zawsze może zdarzyć się sytuacja, że bodziec jest o wiele silniejszy niż cała nasza praca włożona w psa i niż wszystko to, co możemy mu zaoferować. Nigdy nie możemy powiedzieć, że coś mamy zrobione na 100%. Najwyżej jak nam się uda sięgnąć to 99%. Dalej nie przeskoczymy.
 
 
 
NSO 


Barfuje od: 24.01.2014
Dołączyła: 28 Sty 2014
Posty: 606
Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-04-09, 07:12   

Motyleq, mudi są tak samo pastuszkami jak bc, ale ich sposób pracy z owcami się chyba trochę różni? Może w tym tkwi tajemnica.
Np owczarki australijskie aussie też są psami mocno polującymi, mimo że pastuchy, ale one też pracują zupełnie inaczej niż bc przy owcach. Nie bez powodu na zawodach pasterskich jest osobna kategoria dla oceniania borderów, a osobna dla oceniania reszty ras :-) .

A tak w ogóle ja też znam mase bc, które pójdą za zającem bez względu na wszystko, ale one nie miały dobrze zrobionego przywołania.
Ja po prostu mam przywołanie na mur-beton (ale nadal jest to tylko jakieś 95% - zawsze jestem przygotowana na 5% błędu, zwłaszcza jak pies namierzy sukę cieknącą :-D ), ale tak jak zaznaczyłam - z tą rasą da się to zrobić, bo myślę że jak ktoś by mocno pracował nad przywołaniem z inną rasą, np z terrierem, biglem, wszelkimi gończymi i niektórymi molosami, to może i tak mu to nie wyjść w tak zadowalającym stopniu, jak można to zrobić z bc. Dlatego jestem fanatykiem tej rasy :love:
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-09, 09:05   

NSO, potwierdziłaś to co napisałam :) jest to kwestia dobrze zrobionego przywołania, a nie tego, że BC jako pastuchy nie ganiają zwierzyny(bo ganiają).
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne